dorsza ze szparagiem bym zjadla :) :) :) :) :) :)
Wersja do druku
dorsza ze szparagiem bym zjadla :) :) :) :) :) :)
:lol: to do dziela tagus, przygotowanie zajmuje 15 minut :)
Zaczyna sie znowu goracy okres u mnie. Wczoraj do 23:00 pisalam jedno podanie urzedowe i teraz bede drazec, co z tego wszystkiego wyjdzie. Sporo od tego zalezy :roll:
Poza tym w pracy duzo pracy, w weekend zamiast odpoczywac, to ja lece na szkolenie, po drodze gdzies musze znalezc czas na napisanie raportu (pewnie znowu po nocy) i tak poleci az do 9 sierpnia co najmniej. Wtedy lecimy do Kuala Lumpur. Zeby nie bylo - ja lece na szkolenie, to moj maz bedzie sie w tym czasie byczyl ;) No, ale licze, ze mimo wszystko wieczorami sie zrelaksuje :) A potem znowu kieracik i nie wiadomo, kiedy przerwa.
Ehhhh.
Oj Ziutuś... jak ja patrzę na twoje plany to straszny leń ze mnie... po prostu nie dałabym rady, zbyt rozlazła jestem :D:D:D
teraz myślę, co tu zrobić pysznego z krewetek...
ZIUTKU PODAJMY SOBIE RĘKE.
U MNIE KIERAT DO....NIEWIEM KIEDY.
SPOKOJNEJ ŚRODY :)
Ja tez chce do Malazji na szkolenie :) :) :) :) :) :lol: Jak juz trzeba harac, to przynajmniej w ladnym otoczeniu i przyjaznym klimacie :) :) :) :)
Hej Ziuteczko, ależ Ty masz dużo pracy :shock:
Znowu powiem tylko, że ja bym chyba nie dała rady :lol: dzielna jesteś bardzo :wink:
Ja mam inna mantre niz tagotta ( :) ): kiedys sobie odbije, kiedys sobie odbije, kiedys sobie odbije :D 8)
Tymczasem znowu w locie zdaje tlyko raport z dzisiaj.
sniadanie: wasa, wiejski, pomidorzysko
obiad: piers kurczeca, cebula, pieczarki
kolacja: groszek, halibut
Kalorii 830, B=108, T=10, W=34
cwiczenia: plywanie, spalonych 250 kcal
Ziutko, zycie jest krótkie, wiec trzeba korzystać poki można. Dobrze że choć w locie do nas zaglądasz :) Zycze mniej pracy i trzymam kciuki za te wszystkie urzędowe sprawy żeby poszły jak najbardziej po Twojej myśli.
pozdrawiam
Dzieki Ewus, mocno sie tym stresuje, bo kryteria odpowiedzi z urzedu nie sa zbyt klarowne i do konca sie nie wie, co sie powinno, a co nie, co wplynie na decyzje, a na co przymruza oko. A ze od ich odpowiedzi zalezy sporo (jedna sprawa poszla do urzedu juz jakis czas temu i ciagle czekam na odpowiedz), to ja sie nakrecam. :?
A z praca to jest tak, ze ja to naprawde lubie i tylko dlatego jestem w stanie tak duzo tego przyjac na glowe. Choc i tak juz zmeczenie materialu daje o sobie znac, ale jeszcze nie czas na relaks. Moze w jakims pazdzierniku? ;)
ZIUTKU PRZYZNAM CI SIE, ZE TRYZMAM MOCNO KCIUKASY ZA SZYBKA I POZYTYWNA ODPOWIEDZ Z UZREDU.
WAKACJE W PAZDZIERNIKU POWIOADASZ ??
JA WCZORAJ ZASTRAJKOWAŁAM W DOMU I POWIEDZIAŁAM, ZE JAK MNIE SUCHAREK NIE ZABIERZE NA LETNIE WAKACJE TO JA SIE PAKUJE W PAŻDZIERNIKU I JADĘ DO CIEBIE /KONKRETNIE DO EGZOTYCZNEJ ZIUTKI - BO TAK CIE KOJAZY :)/
CIEKAWE CZY MÓJ MAŁY SZANTARZ POSKUTKUJE.
ALE COSIK WĄTPIE BO ON JUZ LODOWIEC W ALPACH OGLADA :roll: :lol:
POBZYKANY JEST TEN MÓJ SUCHAREK :)
MIŁEGO DZIONKA KOCHANA :)