Zaczynam.... po raz nie wiem który.... Tym razem może uda się dotrzeć do 2-go tygodnia. Chciałabym zmienić swój tryb życia nie dla siebia ale dla zdrowia moich dziewczymek. Myślę, że gdy wyrosną w zdrowym domu to w dorosłym życiu omonie ich wiele problemów. Jest jeden malutki problem.. Mój słomiany zapał i bardzo słaba silna wola. Cel niby szczytny ale..... Zobaczymy
Pozdrawiam wszystkich walczących ze swoimi słabościami...