-
Brawo, brawo.
Mnie bieganie świetnie mobilizuje... do trzymania diety. Bo żadna to frajda biec i czuć jaki ciężar muszę unieść na nogach. A jak już teraz biegasz ok 25 min, to za 2 m-ce bez wysiłku będziesz mieć 45 min.
Trzymam kciuki za wyrobienie planu.
Miłej niedzieli.
-
Anczoks dzięki za miłe słowa :)
Tobie też wspaniale idzie!!! Zazdroszczę wagi :P :P :P :P :P :)
Powodzenia w dalszym dietkowaniu :) :) :) :)
Miłego dzionka :)
-
Trzymam kciuki za realizacje planu. Jak dotad swietnie Ci idzie :) Piekne to bieganie i to pod gorke, po schodach, brawo :)
-
Ojej, Anczoks, ale sie swietnie rozkrecilas :D . Musze wziac z Ciebie przyklad i naprawde trzymaj sie ze swoimi postanowieniami.
Bardzo Cie mocno rowniez pozdrawiam http://sirmi.ic.cz/smajl/121.gif.
-
Dzięki, Laseczki :)
Czuję się naprawdę zmotywowana, bo niezależnie od wagi, która porusza się pomału (dziś strzałka była między 83 a 84; za parę dni powinnam dostać @, więc oficjalne ważenie planuję dopiero po nim), czuję, że chudnę. Czuję się lżej, atrakcyjniej i fajnie :)
Nawet mimo pieskiej pogody ;) Wracając z kościoła straszliwie zmokłam :D
Zastanawiam się, jak zorganizuję te biegania, bo w tym tygodniu chciałabym się przejść na ze 2 koncerty wieczorem - jest teraz w Krakowie festiwal na 750-lecie śmierci św. Jacka i piękną dawną muzykę grają... Koncerty są na 20:30, więc będę wracać do domu za późno na bieganie... Może spróbuję np. jutro iść biegać rano? Mąż ma na 7:00 do pracy, więc mogłabym Go wyprawić i od razu ruszyć na trasę ;) Co prawda nie lubię biegać z brzęczącymi kluczami, ale jakoś przeboleję :D
No, zobaczę.
To jeszcze napiszę, co na razie zjadłam:
ok. 10:30 2 wasy z żółtym serem i pomidorem
ok. 13:45 jogurt truskawkowy mały
15:00 obiad: duży łyk soku wielowarzywnego (reszta będzie na kolację), jeden mały ziemniaczek gotowany, kotlet mielony schabowy z serem (nie zabijajcie) i 6 ogóreczków małosolnych
Co dalej, zobaczę :)
Miłej reszty dnia!
-
Witaj Anczoks
Chyba po katarze i przeziębieni nie ma śladu, bo dalej ładnie ćwiczysz :P Oj jak zjadłabym takich krokietów :wink:
Miłej niedzieli :P
-
Witam serdecznie!!!
Anczoks ależ ty masz ambitny plan na ten tydzien co do ćwiczeń...szczerze podziwiam!! :D
Ja studiuję prawo i stosunki międzynarodowe...a co do wieku to faktyczie...źle przeczytałąm ale to i tak minimalna róznica :D A tak swoją drogą to podobno o wiele łatwiej jest zajść w ciąże jak się schudnie(taki mały niuansik motywacyjny zarówno dla Ciebie jak i dla mnie)...więc do dzieła kochana !!!! :D :D :D :D
-
Dopiero teraz widze, ze zmieniłas temat wątku, ten mi sie zdecydowanie badziej podoba :lol:
-
Tak, Jarominko, już dużo lepiej. Za to Męża ścięło totalnie :( A nawet nie może L4 wziąć teraz, bo jego zastępca ma urlop...
No, przetrawię podwieczorek (2 krokieciki) i poćwiczę :)
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za tyle dobrych słów :)
-
Rano to świetna pora na bieganie. Daje powera na cały dzień. Trzymam kciuki.
-
Kontynuacja dzisiejszego jadłospisu:
podwieczorek (ok. 17) - 2 krokieciki, a jakże ;) Na szczęście już się kończą, w lodówce leżą 3 ostatnie, pójdą na jutrzejszy obiad :)
kolacja (19:30) - duża szklanka soku wielowarzywnego + mała kromka razowca z serkiem hochland "salami"
No i zaliczone 27 minut intensywnej gimnastyki... :)
Spróbuję liczyć spalone w ten sposób kcal, tak z ciekawości, ile spalam w tygodniu więcej niż przed dietką... Na naszej stronce twierdzą, że godzina intensywnej gimnastyki to tylko 300 kcal. Dziwi mnie to, bo koleżanka, która jeździ po 20 minut na rowerku stacjonarnym mówi, że w ten sposób spala 250kcal... A jestem pewna, że ja męczę się dużo bardziej... Co o tym myślicie?
Pada, przed chwilą minęła burza... Mam nadzieję, że wkrótce ustanie, bo chcę biegać!!!
-
Z biegania nici - ubrałam się już i postanowiłam polatać mimo deszczu, ale wtedy usłyszałąm przez uchylone okno ulewę, wyszłam na balkon - ściana deszczu... Nie ma to sensu, a szkoda, bo mam powera i strasznie się napaliłam ;)
Podsumujmy zatem realizację planu 12.08-18.08:
gimnastyki 1/3
bieganie 0/5
Mam nadzieję, że jutro rano się uda!
-
uda sie , jutro na pewno sie uda :D
a dzisiaj możesz się wyżyć poprzez gimnstykę , bardzo intensywną gimnastykę :lol:
miłego wieczora :D
-
Hihi, nawet może miałabym ochotę na tę drukarską, ale Mąż ma grypę... :(
No nic, poczytałam "Wuthering Heights" i idę spać... Jutro też jest dzień ;)
-
Z tymi kaloriami to dziwnie bywa ;) Kolezanka pewnie podaje, co jej sie wyswietla na mierniku przy rowerze, a to fikcja. Inaczej spala kalorie ktos wazacy 90kg, inaczej 60 kg, inaczej ktos kto juz cwiczy od jakiegos czasu itd.
Podsumowanie wypadlo calkiem ladnie, w koncu nie biegalas, bo lalo, a nie ze Ci sie nie chcialo :)
-
Dokładnie tak, podaje, co jej się wyświetli na ekraniku... No ale ja dalej nie wiem, ile spalam, jak ćwiczę :/
Obudziłam się znów z katarem... Choć nie pada (ale megaśne kałuże), to nie ma sensu iść biegać w takiej formie... Trudno.
Zaraz się podleczę, mam nadzieję, że jednak nie zaraziłam się od Męża... Walczę dzielnie, co by się nie rozłożyć. Jak po południu będzie lepiej, to zobaczę, może wtedy pobiegam - upał się nie zapowiada. A jak nie, to poćwiczę.
Miłego dzionka :)
-
Anczoks, przede wszystkim się wykuruj. Bieganie z zapchanym nosem może Cie tylko rozłożyć do końca, albo zniechęcić.
Miłego dnia.
-
Jeśli nie dziś, to już na pewno jutro bo od wtorku m być ładna pogoda :) Życzę mimo to udanego dnia! :* buziaki.
Ps. Wszyscy na forum rozbiegani no no.. :P
-
-
Dzielna jesteś z tym bieganiem, ja bym nawet nie pomyslała o tym.
Ciągle mi chodzi po głowie Nordic Walking, może męża namówię, albo jakąś koleżankę, bo ja sama to.... ech.... zawsze wykręt znajdę
Trzymaj się gimnastycznie :D:D
-
Jejku, iście stachanowski plan sobie narzuciłaś z tym ćwiczeniem. Niedługo będzię 300% normy :wink: Pogodę mamy ponurą a grypa szaleje na Kurdwanowie. Jak tak czytam twój wątek, to mi się wydaje, że wy ciągle jesteście chorzy?! Może zdecydujcie się jednak nie sypiać nocami na balkonie? Wiem, że romantycznie ale widzisz do czego prowadzi :D
Ide zrobić drugą kawę bo jakaś jestem przymulona okrutnie i nie mogę ogarnąć roboty.
Do widzenia się z państwem ;-)
-
No ewidetnie z odpornością u nas słabo... Choć przynajmniej moja się poprawia. A mój Mąż gorzej, ale On jest strasznie przemęczony pracą i osłabiony ewidentnie, zaraz co podłapie, a potem ja się zarażam... No, na jesieni zaszczepimy się wreszcie na grypę, bo dłużej tego nie zniosę!
Zmierzyłam udo i łydkę, trochę mnie to przeraziło: 60 i 40 cm.
Coś się przejaśnia na Kurdwanowie, a ja ślęczę nad pewną niewdzięczną robotą. Ale może uda mi się dziś skończyć i oddać Promotorowi jutro...
-
Zdrowiej! I w ogole zapomnialam wczesniej napisac, ze mi sie bardzo nowy tytul watku podoba :)
-
Dzięki, Ziutko :)
Odwaliłam masę dobrej naukowej roboty i idę na zakupy :D Mam tylko nadzieję, że mnie duma z siebie nie poniesie i nie kupię za dużo smakołyków ;)
Jadłospis dotychczasowy:
śniadanie (7:00) mała porcja muesli z mlekiem i ciepłą wodą
II śniadanie (10:00): 2 krokieciki (koniec z nimi, więcej nie będą kusić!)
przegryzka (12:40): jabłko
-
czesc Anczoksiku!Miło miz edo mnie zjarzałas......Oczywiscie ze nie zapomne o walco piekna figurke.jakbym mogła zapomniec......A SL to gazeta Super Linia.Wysłałam kiedys zgłoszenie na puszysta modelkę...hyhyhyhyhy.....ale zobaczymy co z tego bedzie bo ja chyba jednak jakas niesmiała jestem!buziaki...lece dalej :wink:
-
Cześć Anczoks
Na poczatek to duzo zdrowka zycze, bo widze, ze u Was z odpornościa kiepsko :? U mnie tez pogoda do bani i do niczego jakos nie umie sie zmobilizowac nawet do gimnastyki :? Z utesknieniem wyczekuje slonca :roll:
Milego poniedzialku
-
Cześć Anczoks
Podziwiam że mimo osłabienia masz takiego powera
Ja po wczorajszym mam nogi jak z waty i nawet nie mam siły wejść na rower
A deszcz hmmm ja uwielbiam deszcz :) i ten zapach ozonu :)
Ale bieganie w deszczu to chyba też bym sobie odpuściła :)
-
I co tam kupiłaś? ;) Zazdroszczę Ci takiego nastawienia do biegania :roll: żeby mi się tak chciało...
-
Witajcie :)
Głównie soki ;) i takie tam... żadnych słodyczy :D
Już kiedyś biegałam w deszczu, ale to wczoraj wieczorem to nie był deszcz, tylko oberwanie chmury...
Dużo dziś zdziałałam w sprawie moich obowiązków, teraz mały odpoczynek i biorę się za kolejne :)
-
Witay Anczoks!!! Podziwiam że nie skusiłaś się choćby na tic-tacki :shock: Ja obecnie szukam zamienników moich ulubionych smakołyków...i tak padło właśnie na tic-tacki (ale nie smakowo...rozsądek nakazał :lol: )
Co do wymiarów....to mi się wydają napradę ok!Aż sama sobie jutro zmierzę łydkę o zgrozo :?
Miłego dnia :D :D :D
-
Wzięłam się z życiem za bary i poszłam biegać :) Co prawda tylko moją podstawową, najkrótszą trasę (wyszło niecałe 10 minut, ale biegłam naprawdę szybko - w zeszłym roku zajmowała mi 15), myślałam, że przebiegnę dwa razy, ale było strasznie duszno... i nie dałam rady. Zmęczyłam się bardziej niż jak biegam ponad 2 razy dłuższą trasę pod górę...
No, ale za heroizm zaliczam sobie nawet taki mini-wyczynek :D
A teraz trochę odpocznę ;)
-
Czesc Anczoks :D . Wiem ze bieganie, ale nie myslalas co by wskoczyc w wygodne butki i szybko pochodzic? Mieszkasz w takim slicznym miescie, ze wystarczy jechac na Stare Miasto i praktykowac spacery. Zwiedzac zapomniane uliczki, patrzec na ludzi przechadzajac sie w szybkim tempie. Zadne tam sportowe buty tylko skorzane sandalki Ci wystarcza. Jejku, gdybym tylko ja mieszkala w jakims europejskim miescie... pewno bym wrocila do formy szybciej i w mniejszym bolu.
-
Anise, ja zawsze dużo chodziłam i chodzę, na dodatek szybko, (zwykle nawet tu tego nie notuję, bo to dla mnie żadne specjalne wydarzenie), ale mimo to tyłam ;) Więc staram się szukać innych form aktywności :) Poza tym teraz próbuję złapać kondycję przed wypadem w Tatry :) Ale dzięki za radę!
Pozdrówka :)
-
W ogole Anczoks, to gratulacje z okazji setnej strony Pamietnika http://sirmi.ic.cz/smajl/141.gif!
A mnie chodzenie wystarczalo. Przez ostatni rok to straszliwe zaniedbalam ten rodzaj ruchu i w ogole rozsiadlam sie na swojej wielkiej pupie. Teraz pupsko zmniejszam i juz sie nastepny raz tak nie dam oszukiwac (sama siebie oczywiscie).
Trzymaj sie Anczoks!
-
Hej :D
bardzo sie cieszę, że jednak sie zdecydowałasś pobiegać :D
wielkie brawo i podziw zmojej strony :mrgreen:
oby tak dalej a na pewno schudniesz :mrgreen:
-
Ooo, 'setka' Ci strzeliła. Wielkie gratulacje. Podwójne. Bo za bieganie również.
-
Setunia :D
http://www.funmunch.com/graphics/con...tulations2.gif
Brawo za bieganie. Z chodzeniem to ja tez tak mam, ze cale zycie (dorosle) chodze bardzo szybko i generalnie raczej jestem energiczna osoba, nawet jak mialam te 82 kg na sobie. Mnie by spacerowanie nie wspomoglo diety ;)
Tak nwiec super, ze dajesz rade biegac i to jeszcze z lepszymi wynikami niz rok temu :D
-
Dziękuje, Kochane Dziewczyny, za uczczenie mojej 100 strony! Dzięki Wam to ogromna przyjemność się odchudzać :) Mówię serio! :)
To teraz przyznam się, co wczoraj po południu i wieczorem zjadłam :evil:
obiad (po 14) - ryż z warzywami i kawałkami kurczaka (smażony) - duża porcja, duża szklanka soku pomarańczowego
podwieczorek po 16 - jogurt kiwi
kolacja (ok. 18 ) - 2 wasy z serem żółtym i pomidorem, szklanka soku
kolacja nr (ok. 20) :oops: j.w. + serek wiejscki, nie wiem, co mi się stało, ale byłam tak głodna, że musiałam...
Zresztą dopiero jak to zjadłam, poczułam sytość i przypomniałam sobie, że od paru tygodni nie kładłam się spać najedzona... Sama nie wiem, dobrze to czy źle?
No to pogodnego dzionka, odezwę się później :)
-
Anczoks, nie pożarłaś jakichś niebotycznych ilości, zjadłaś tyle, żeby nie czuć głodu, także nie ma się czym przejmować. Ja pamiętam z początków swojego biegania, że mi też się wtedy metabolizm strasznie rozkręcał, i zawsze musiałam dorzucić coś 'extra' do elektrowni. A jak metabolizm przyspiesza, to tylko się cieszyć. Twój organizm tym bardziej ma prawo, bo jeszcze osłabiony przeziębieniem. Żaden grzech.
-
anczoks
Widzę że chcesz powrótcic do wagi za czasów liceum.
Ja miałam cudowny moment w liceum, w II klasie kiedy schudłam 12 kilo.No ale niestety nieproszony Jo-jo zrobił swoje i troszke utyłam.
Ale znowu walczę i tobie też się uda!!
A co do jadłospisu to uważam że jadłaś przynajmniej zdrowe jedzonko, a nie jakies puste kalorie :mrgreen: : ))
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki!