-
Masz racje Kochama.. duzo spij... duzo wypoczywaj, tyle ile trzeba, zeby jak najszybciej od Was sie choprubsko odpedziło... ja takze bym chyba nie mogła swojego dzieciatka tak zostawic i isc na pół roku do pracy nawet kosztem pieniazkow... no ale czasem trzeba wybierac. Wracaj szybciutko do zdrówka musisz zyc za dwoje:)
-
dzien dobry :) i jak samopoczucie dzisiaj ?? ma nadzieje ze lepiej, :)
pozdrawiam, miłego dnia, papa
-
Jak się czuje nasz mamusia?Bo już chyba mogę tak pisać?
-
Hej,
wstałam tylko na chwilę z łóżeczka. Dalej chorutka jestem, wczoraj miałam nawet 38,5, ale już lepiej, spadło do 36,8. Ale mam katarek i potworny kaszel.
Pozdrawiam Was mimo własnego choróbska, niech się Wam dziś miło dietkuje :)
-
dziękuje, a Ty słonko zdrowiej :):):) dużo siły życze do walki z chorobą ...jutro juz napewno bedzie lepiej
pozdrawiam, papa
-
-
-
To masisz sie szybciutko wykurować.A jak samopoczucie?Masz mdłości?Mam nadzieję że nie.
-
Cześć Anczoks :!: Widzę że u Ciebie tak średnio pod względem zdrówka :roll: Ale ja mam nadzieję, że jeśli nie dziś to już jutro będzie całkiem dobrze. 8)
Ja jak się pewnie domyślasz jestem zakopana po uszy w pracy. Choć ostatnim razem po wizycie u mojego promotora zobaczyłam światełko w tunelu i wierzę że jakoś to będzie. Zrodziła się taka cieńka nić porozumienia. Mam nadzieję, ze prof. zauważył że to nie tak że chcę zrobić wszystko :"na odwal się" i mieć to z głowy. Bo to nie tak, jakaś szczątkowa ambicja jeszcze się uchowała :lol:
Zobaczymy jak to będzie, ja daję z siebie ile mogę być wszyscy byli zadowoleni.
Buziaczki i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo zdrówka
Notta
-
Dzięki, Dziewczyny!
Szczerze mówiąc, mam już absolutnie dość tej grypy. Chciałabym chociaż umyć włosy, bo sama się siebie boję w lustrze... Ale zwykle mycie głowy w chorobie nie wychodziło mi na dobre... Może jednak jakoś sprytnie i szybko się z tym uporam? Uhhhh...
Mdłości nie mam. W ogóle przez choróbsko nie mam głowy do tego, że jestem w ciąży. Tzn. pamiętam o tym, ale jakoś tak... jest to dla mnie abstrakcja. W ogóle myślenie o czymkolwiek dłużej niż chwilę jest dla mnie wyzwaniem, więc i o brzuszku nie myślę wiele. Ale może to dobrze, bo przynajmniej się nie zamartwiam.
Dziś oczywiście nie poszłam na USG. Mam nadzieję, że w poniedziałek pójdę. I że będzie widać bijące serduszko. Bardzo o tym marzę :)
Obyś, Notko, miała rację - mże już jutro będę zdrowa :) 3majcie się wszystkie!