..jestem na siebie na okropnie wsciekla ze po prostu brak mi slow ;(...ja juz chyba nigdy nie zmadrzeje...ostatni dolek psychiczny zamienil sie dzisiaj w ogromny atak kompulsow ;( nie wiem jak to bedzie jutro zaczyna sie Wielki Post a ja juz obiecalam sobie ze zero slodyczy...wiec okaze sie...niestety wiem ze musze poniesc konsekwencje dzisiejszego wybryku i najpewniej przesunac wskaznik niestety znowu w zlym kierunku ;(