Kotuś, przesuń suwak i nie marudź - może woda Ci się zatrzymała i waga poleci??
nie jest źle, 6 kg to też dużo !!
Kotuś, przesuń suwak i nie marudź - może woda Ci się zatrzymała i waga poleci??
nie jest źle, 6 kg to też dużo !!
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
ejjże... ejże - nie możesz się tak załamywać, że tylko jeden kilogram. To też SUKCES
Ja sobie myślę, że trzeba jednak zachować odpowiednie tempo - dla mnie 5 kg to trochę za dużo jak na 5 dni. Rozumiem, że jak wchodziłaś na wagę to te zgubione kilogramy uskrzydlały, ale ja sobie to tłumaczę w ten sposób: tycie zabrało mi tyle czasu (u mnie jakieś 3 lata), to chudnięcie nie zakończy się po 3 tygodniach.
Cierpliwości i nie głowa do góry!
A ta ważna osoba przecież lubi Cię za to jaka jesteś a nie tylko za to jak wyglądasz prawda?
sweet nie przejmuj się zawsze lepiej 1 kg mniej niz wiecej
otóż to - grunt, że we właściwą stronę
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witam :-)
Juz po kopenkaskiej :D
Mimo wszystko wytrzymalam na niej, mimo zalamki z powodu niezadowolenia.
Postanowilam,ze dam rade, to dam rade :D
Jeszcze jeden kilogramik mniej.
Wiec w sumie -7 kg.
no coz, mogloby byc lepiej...
Dzisiaj postanowilam sobie zrobic maly dzien przyjemnosci ...
Ale tez do 1200 kcal
Sniadanko bylo dosc duze, bo z mamusia :D
Bylo juz to :
Bulka z serem na wierzchu, no nie wiem jak sie nazywa
na jednej polowce :
2 listki salaty
plasterek szynki
1/4 papryki zoltej
pomidorek koktajlowy
Na drugiej:
pasta z tunczyka
1/4 papryki czerwonej
i do tego
1,5 lyzki surowki z selera
1,5 lyzki surowki Coleslaw
Takze sniadanko bylo megasne :D:D:D
Zamiast paczka zjadlam marcepana...mam do tego slabosc, niestaty to ma az...400 kcal...
Nio i wypilam kubek kawy czarnej
A planuje jeszcze rybke z rozmarynem i brokuły
Mysle,ze nie bedzie wiecej niz 1200
To taki jeden dzien przyjemnosci, mama jest u mnie juz 3 dni i narzeka, ze nie chce z nia nawet na sal;atek owocowa isc...
No, wiec zjadlam z nia sniadanko, a obiadek tez ja ugotuje, ale dla niej ugotuje jakies ziemniaki albo ryz, czy cos, a moze kus kus, no w kazdym razie ja bede miala rybke z brokulem.
W ogole czuje,ze to teraz moj czas i ze uda mi sie zrzucic wszystko.
Jutro juz bede ladnie dietkowala, to znaczy 800 kcal przez tydzien i nastepny tydzien wskakuje na 1000.
Teraz bedzie trudniej, bo bede musiala sie pilnowac, bo na kopenhaskiej mialam menu i wiedzialam co moge, hehe
Waszko dziekuje,ze ty mnie wspierasz tutaj, bo bardzo tego potrzebuje, szczegolnie ostatnim razem potrzebowalam, dziekuje Ci bardzo i wspieraj mnie dalej :D
cimcirimci, masz racje, tyle lat trwalo zbieranie kilogramoj, u mnie to jeszcze hormony, fuj fuj fuj, a osoba, no tak, ale wiesz, chciala bym tez ladnie wygladac.... no wiesz jak to jest
anaq oczywisie,ze lepiej -1 niz +1, bez dyskusyjnie :-)
Lece gdzies na miasto i pic wode,zebyt sie wyrobic z tymi 2 litrami :D:D:D:D
Buziaki
-7 to ładny wynik
Ja sobie zwykle planuję jedzonko na dzień, i ściśle się trzymam, tak jest łatwiej... bo jak po prostu podliczałam wieczorem co zjadłam, to zawsze było albo za dużo, albo za mało
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki