-
Cześć Dorotko:)
Kurcze żebym ja to miała taki żołądek, że po seku, jogurcie i batoniku czułabym się najedzona :roll:
Masz rację, każdy następny raz jest trudniejszy.
Ja za 1 razem schudłam z 65kg do 58kg, później dostawałam sterydy i do 70kg przytyłam, schudłam d 48kg, a teraz znów blisko 65:(I ciężko zrzucić, już nie ta mobilizacja.
Pozatym tak się zastanawiam, czy ja całe życie mam się odchudzać?Bo już nawet nie pamiętam kiedy się zaczełam odchudzać :roll:
Dobranoc:)
-
Cześć Dziewczynki :!:
Chyba należymy Macy do tej grupy kobiet, które całe życie muszą uwazać na wagę :?
Waga 69,0. Trudno, Czyli od tego muszę zacząć...
Wczorajszy dzień według planu, jestem zadowolona.
Dziś:
:arrow: 2 kromki chlebka z tuńczykiem
:arrow: activia
:arrow: banan
:arrow: krupnik
:arrow: sałatka z pekińskiej, kukurydzy, pomidora, ogórka i takich tam z 1 kromeczką chleba
Wychodzi około 1000 znowu. Chyba Darek chce się znów wprowadzić i przegonio na troche niedobrego Umiara-Przesadnego.
-
-
I tak trzymałam :)
Dziś i jutro będzie problem - goście na głowie więc i większe i bardziej kalorycznie urozmaicone żarcie.
Zobaczymy.
Jak narazie raczę sie razowcem z szyneczka drobiową, żółtym serkiem i pomidorkiem :)
W planach co prawda na obiad cycek i sałatka z pekińskiej, ale nie wiem, czy przeforsuje takie obrzydliwie zdrowe jedzenie :lol: :lol: :lol:
Dziś na wadze pół kilo więcej niz wczoraj, nie rozumiem :shock: :roll:
Miłego weekendu Dziewczynki :)
-
Dzięki Doris za wczorajsze przywracanie mnie do pionu :D Poskutkowało :lol:
-
Dorotko, miłego goszczenia gości :P :P
-
Kochane moje, goście śpią (po ciężkiej nocy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ) a ja korzystam z wolności chwilowej i buszuję sobie.
Udało się :!: :!: :!: Jemy dietetycznie. Co prawda zapiekane piersi z kurczaka posypanem żółtym serekm o 3 nad ranej, ale co tam, z sałatka, i jest nieźle. Serio. Nie liczyłam dziś kalorii, ale na oko mało i wartosciowo.
Waga wreszcie się ruszyła, więc znów mogę patrzeć na tickerek z krówką.
Mam natomisat problem jakiś, bo cały czas czuję sytość w żołądku, mam wrażenie, że jest wypełniony aż pod piersi i zgagę mam straszną. Od kilku dni bez zmian. Nie czuję w ogóle głodu ani łąknienia.
Postawcie diagnozę mądre kobiety :) :!: :!: :!:
Waga sprzed porannego udania sie do świątyni dumania, więc licze na większy spadek. Bo przecież od takich wizyt to się nie tyje :P
-
Goście, śpią :roll: a ja zgłodniałam tak, że aż mi niedobrze...a kwaśność odczuwam straszną i wypchany żołądek mam :(
Activię jem
-
Dzień dobry Dorotko :P
Moje śniadanie dzisiaj rosło mi w ustach, zjadłam tylko z rozsądku, denerwuję się i to dlatego nie mam apetytu :?
I do tego jeszcze mnie gardło boli.
Coś nie tak z tym Twoim żołądkiem, może jakieś środki neutralizujące powinnaś zażyć? :roll:
Nabieraj sił, jak się goście obudzą :lol: :lol:
-