Wątek: Motylem nigdy nie byłam... ale na wiosnę będę :))))

Albo z Krawczyka tenor

Ja dopiero za chwile ide na jakis bieg, zeby nie bylo, ze innych wyganiam, a sama leze bykiem, czy innym kozlem

Zamieszczone przez tagotta

Albo z Krawczyka tenor

Zamieszczone przez tagotta

Ja dopiero za chwile ide na jakis bieg, zeby nie bylo, ze innych wyganiam, a sama leze bykiem, czy innym kozlem

no to może też cos fikne

Coś nam Kaska - Guru nasze, zawsze usmiechnięte - posmutniała

fiknelas ??? Powiedz, ze tak

Oj, pewnie, że fiknęła a niech tylko powie, że nie

Dorotko, dziękuję za dobre słowo dla podupadłej chwilowo na duchu Kasi Vz.

Kolorowych snów, do jutra

Cześć.

Fiknęłam.
Ale co to za fikanie
50 brzuszków i miałam dość.
W tym tempie zrobie waidera juz w domu spokojnej starosci, ktora przez niego wlasnie nie bedzie spokojna.

Dariusz Tysiąc - dzień drugi. Jestem głodna. Może to kwestia braku śniadania i zakończenia zgubnej konsumpcji wczoraj o 18. Może. A może mam żołądek rozciągnięty jak słonica bengalska Równie prawdopodobne.

żeby mnie żadne draństwo nie podkusiło do rezygnacji z Dariusza Tysiąca choc jestem pewna, że jak schudnę, to mnie zostawi

Zebralismy wczoraj sliczne śliweczki, aż sie prosi upiec ciasto. Jak upiekę to zjem.
To nie upiekę.
A śliwki zamrożę.
Upiekę jak będę szczupłą, wiotka i niezaprzeczalnie piękna opłakiwać odejście Dariusza Tysiąca.

A co dzioś mnie czeka Kto zgadnie Bardzo dobrze pani w pierwszym rzędzie. Nie ta pani, tamta pani... Ciąg dalszy remontu.

Dobrego dnia Laseczki

Cześć Doris
Wiesz gratuluję takie podejścia z tym ciastem. Ja jakbym miała śliweczki takie pyszne, to pewnie bym się nie pohamowała z pieczeniem a później pałaszowaniem
W sobotę piekłam murzynka moim mężczyznom i narazie się nie skusiłam, ale nie wyobrażasz sobie ile mnie to kosztuje wysiłku
Miłego dzionka Doris Dzięki za odwiedzinki

Zamieszczone przez Doris76

W tym tempie zrobie waidera juz w domu spokojnej starosci, ktora przez niego wlasnie nie bedzie spokojna.

To ja - czlowiek od ponad roku na diecie, ktory sport uprawial dzien w dzien i Weidera - dziada jednego -skonczyl, zrobilam wczoraj DRUGI DZIEN i mam dzisiaj zakwasy No czujesz to? Tylko sie czlowiek miesiac "zapusci", juz cholera kazda kosc (i muskel) boli

Wieszasz dzisiaj te szafki?

Zamieszczone przez ceteria

W sobotę piekłam murzynka moim mężczyznom i narazie się nie skusiłam, ale nie wyobrażasz sobie ile mnie to kosztuje wysiłku

i własnie dlatego nie upiekę a zamrożę bo wiem, że będzie mnie ciągnęło w pyszną stronę.
Trzymam kciuki, żeby murzynek Cię nie skusił

Hej Tagottka
Mam nadzieję wieszać szafki, o ile jakas kolajna katastrofa mnie nie nawiedzi. Pocieszona jestem z waiderem, choć wiem, że 50 brzuszków to wstyd... Kasia Cz. tyle robi czekająć aż jej pani 4 kulki lodów nałozy i nawet nie zauważa wysiłku
Chyba od tych prac remontowych nadwyrężyłam sobie rączkę, i mnie boli a to jest powód, zeby z hantelkami poczekac

Zamieszczone przez Doris76

Kasia Cz. tyle robi czekająć aż jej pani 4 kulki lodów nałozy i nawet nie zauważa wysiłku

Dobreeeeeeeeeeeeeeee
I jak tu nie kochać takiej kobity

I nowego faceta ma, Dariusza, no no

Co do weidera, to dziada zrobiłam, ale nudny jest, jak flaki z olejem, śmiertelnie nudny, więc można przy nim prawie umrzeć wiadomo jednak nie od dziś, że 'prawie' robi wielką różnicę więc do roboty! Maltretować dziada

A tak w ogóle to dzień dobry