2 dzien obrzarstwo, 3 smutki... az boje sie zapytac co bedzie jutro?
heh... w ogole jakos mi tak samotnie... nic mi sie nie chce... nikt ze mna nie gadal dzisiaj prawie... hmm... nie lubie miec dolow... ale to chyba przed okresem. ;(
W ogole dzisiaj mialam dwa wfy i tak mi sie nic nie chcialo... Na pierwszym moze jeszcze ok... Byla siata, ale cos mi dzisiaj nie szlo... Hmmm w sumie i tak dobrze gram jak siate dopiero zaczelismy tak na powaznie w 1 gm a ja przez 2 lata nie cwiczylam bo najpierw ciagle chorowalam.... a w 2 klasie mialam wycinanego paznokcia i taki nieodrosniety paznokiec boli... i nawet chodzic ciezko a co dopiero biegac? (chodzi o najwiekszego paznokcia u stopy)... Ale tak mi dzisiaj ewidentnie nie szlo... Opozniony czas reakcji mialam i jak chcialam dopiec do pilki to... hmmm... wygladalo to smiesznie Ale co tam, mnie to tez bawilo Fajnie sie gralo... Przynajmniej serwowanie mi w koncu wychodzi
Smutno mi... Dzisiaj wyszla taka dziwna sytuacja w szkole ze juz sie rozlozylo kogo mozna nazywac przyjacielem a kogo nie... Hmmm...
Wszystko jest takie dziwne...
I moj temat na forum umilkl... Tylko ja tu pisze... Co prawda to dopiero 3 dzien i i tak sie duzo osob wpisalo tu...
Ale wiadomo jak to jest, jak czlowiek ma dola to wszystko wyolbrzymia.
Tjaa...
Diete utrzymalam, spalilam wiecej niz zjadlam, obiecalam sobie ze zwaze sie dopiero w poniedzialek...
Pa paaa pustko...
Zakładki