Wątek: Chcę wreszcie schudnąć na dobre i złe!!

No nareszcie się udało, waga drgnęła nawet nie wiem jakim cudem. Wczoraj siedziałam w kuchni cały dzień bo dzisiaj imieniny męża, więc próbowanie i te sprawy same rozumiecie. no i oczywiście kawałeczek ciasta. Ale kalorie policzyłam i potraktowałam to jako kolację. ŚWIADOMY WYBóR. I nie mogłam uwierzyć dzisiaj rano-waga drgnęłą, kilo mniej od zeszłego tygodnia . Kurcze nic tak nie dopinguje jak to. Waże sie raz w tygodniu właśne w sobotę bo czasem w weekend łamie się trochę i po co się stresować

Czasami mam chwile zwątpienia, po co to wszystko, po co ja się umartwiam. Ale to nie o to chodzi, problem w tym że ja nie umiem chyba normalnie jeść. Jak mi coś smakuje to nie zjem małej nawet normalnej porcji tylko zeżrę wszystko, tak jak bym nie czuła przyjemności w przeżuwaniu tylko połykaniu. Teraz nie kupuje sobie rzeczy które mi smakują ani nawet nie próbuje niczego smakowitego, bo wiem że nie umiem powiedzieć sobie stop. Ale jak długo można tak żyć , jak się nauczyć jedzenia jak nauczyć się jeść a nie żreć? Czasami powstrzymuje mnie to że inni widzą, czasem jem w ukryciu. To jest jakieś chore. Idąc ulicą z jedzeniem w ręku mam wrażenie że wszyscy , którzy mnie mijają myślą taki grubas to w ogóle nie powinien nic jeść Jak to jest możliwe że ważniejsze jest zjedzenie sernika od włożenia obcisłych spodni, wspaniałego wyglądu i samopoczucia. Najważniejszy jest pełny brzuch

MAM DOłA. Od paru dni nie trzymam diety, dostałam wcześniej okres i mogę cały czas jeść. Od razu wiem że coś jest nie tak bo mam brzuch jak balon................

Dzisiaj jest lepiej jestem pełna motywacji!!!!!! Będzie dobrze tylko ten tłusty czwartek jutro :P

Dzień dobry
Jasne, że będzie dobrze I to mimo tłustego czwartku, który jakoś trzeba przeżyć
Pozdrawiam

Jak walczyć z napadami wilczego głodu zwłaszcza wieczorem po powrocie do domu? Nie daje już rady, cały dzień pięknie-dietka jak ta lala a wieczorem jak śmieciara. Zmiatam co popadnie

Kupiłam sobie dwie książeczki Rewolucyjna dieta odchudzająca oraz dieta rozłączna, ale to chyba nie jest to o co mi chodziło. Przyznam się od razu do czegoś, nie lubię ćwiczyć. Lubię ruch-rower spacery, siatkówkę i takie tam ale nie lubię ćwiczeń chyba że razem tzn w grupie. Zakupiłam sobie (po artykule w Super Linii) krople homeopatyczne na odchudzanie. I zobaczymy. Chciałabym znowu dobić do 80 To musi się udać i to do czerwca

hmm...jako że jestem na twoim wątku po raz pierwszy to trzymam kciuki:* ...zresztą...na pewno się uda schudnąć do tych 80kg

Dzięki Moniczka7292 za wsparcie. Dzisiaj się szczególnie przyda, bo to ostatki. Ale właśnie OSTATKI.......... Więc od jutra powrót do surowej diety, bez wpadek - przynajmniej taką mam nadziejęNawet się już nie ważę bo nie lubię się dołować

Dzisiaj mam zaplanowane na razie około 900 kcal, bez kolacji. Ale takie mam zamierzenia 1200 kcal. 1000 to dla mnie za mało już sprawdziłam potem za bardzo rzucam się na żarcie.