hej jolka
super zdjecia, pewnie byla rownie super zabawa :D Nie przejmuj sie tak tym chudnieciem, 59 poczeka, zobaczysz zblizaja sie wakacje, waga poleci w dol.
Pozdrawiam
Wersja do druku
hej jolka
super zdjecia, pewnie byla rownie super zabawa :D Nie przejmuj sie tak tym chudnieciem, 59 poczeka, zobaczysz zblizaja sie wakacje, waga poleci w dol.
Pozdrawiam
DZIEń KOBIET1DZIEń KOBIET1TYLKO NIE ZA DUZO CZEKOLADEK TAM POPROSZę, DZIEWCZYNKI!!!
U mnie, niestety, Angole nie znają tego święta, ale od domowników już dostałam kwiaty i życzenia, żadnych czekoladek na szczęście! :P
A od chłopaka wirtualne kwiaty :P :P :P
Teraz czekam na sms od mojego taty...czyżby zapomniał???
PRYPOMNI SOBIE 8)
A JA DOSTAŁAM RODZYNKI W CZEKOLADZIE :(, ALE NAWET ICH NIE ROZPAKOWAŁAM :). KOMUŚ JE MUSZĘ WCISNĄĆ :twisted:
POZDRAWIAM
flex
ja wciskam zawsze takie slodkosci chlopakowi :DCytat:
KOMUŚ JE MUSZĘ WCISNĄĆ
Ja niestety dostałam same słodycze.Ale dzieci będą zadowolone
hehe :oops: :oops: :oops: ja niestety bardzo narozrabiałam w ten dzień kobiet, chyba poczułam,że muszę swiętować! Zjadłam sobie 3 wielkie, przyszne, jagodowe maffiny...dodam tylko,że każdy z nich ma tylko 375kcal! Został mi jeszcze jeden i teraz myślę co z nim zrobić :roll: Jestem okropna :lol: :lol: :lol:chyba jeszcze długo na tym wątku zostanę.
Nie, tata nie zapomniał, tylko chyba nie ma kasy na koncie :D bo przywiózł do domu trzy czekolady - dla Ciebie chyba jedna :P bo inaczej to nie rozumiem, czyżby nasz brat był kobietą :?: :!: :?: :!: :lol:
Ja tej czekolady oczywiście zjadłam z 6 albo i 8 kosteczek.. ale resztę wcisnęłam chłopakowi :) Zaslużył bo mi podarowal kolczyki :D :D :D
Wiesz, Ty to już tak mało ważysz, że trzxy muffiny Cię nie pogrzebią, ale Ty się pilnuj :P bo jo-jo się doprosisz <nonono> Ja też troszkę, czasem polegnę, raz w tym tygodniu zjadłam nawet drożdżówkę :!: :!: :!: No, ale, żeby trzy.. :? :?: Lepiej daj dzieciom Gosi :D
Tego ostatniego nie jedz,oddaj komuś.
NO NIE TYLKO NIE TO .................JAGODOWE MUFFINY :roll:
ŚLINA ZWISA MI DO PASA A WYOBRAŻNIA WYCIĄGA PO NIE RĘCE.
CHYBA MI SIE PRZYŚNIĄ :cry: :cry: :cry: RAZEM Z CAPUCCINO :wink:
POZDRAWIAM
PS. JUŻ JA CI WYMYŚLĘ KARĘ ZA TE MUFFINY :twisted:
muszę sobie sama jakąś karę wymyslić i muszę się uspokoić z tym zarciem, bo naprawde odzyskam ,co schudłam i bedzie be...
powiedzmy,ze moje dietkowanie jest w zastoju, ale chociaż normę 1600 i cwiczenia muszę wyrabiać, bo jak tak dalej pójdzie to się obudzę któregoś poranka z wagą 65 spowrotem :( :( :( a tego bysmy nie chciały, dziś zjadłam tyle, że po prostu szok, tylko 45 min pływania :!:
cóż, jestem łasuchem i to nie jest przypadkowy tytuł wątku, ta droga do 55 nie będzie usłana różami :!: