-
Jolu napewno to co zjadłaś wcześniej spaliłaś ćwicząc.A wczorajsze czkoladki spalisz dzisiaj.Więc w sumie i tak będzie koło zera.Więc nie jest tak źle.
Schudnąć tez Ci się uda najwyżej potrwa to o tydzień dłużej.
Trzymam kciuki żebyś trzymała się z dala od czekoladek.
-
Dzień dobry :D
To trzeba poćwiczyc ostro i spalić te czekoladki :wink:
I może już nie dać sie częstować następnym razem :roll: :roll: :roll: :roll:
Jak będziesz chciała znowu zjeść, to pomyśl sobie, ze np dwa tygodnie więcej będziesz sie musiała odchudzać.....
Miłego dnia :D
-
Dzisiaj:
Pracuję 9 godzin,także raczej nie poćwiczę,bo bym umarła.
Sniadanko: jajko sadzone na oliwie z oliwek + 3 plastry bekonu( wyrzuciłam tluste końcówki do śmieci),pomarańcza- jakieś 300-400 kcal
w pracy rano: kawalki piersi z kurczaka na zimno 113kcal + kawałek żółtego sera 70kcal
razem
600kcal
czekoladki jakieś 250kcal
znowu,wiem,nie krzyczcie,ale nie mogę się oprzeć ,jak ktos mnie częstuje, sama bym sobie nie kupiła,a jak dają, to jakos nie umiem odmawiać:(
razem850kcal
teraz sobie zjadłam pomarańcza i piekę pierś z kurczaka + brukselki ugotowałam
to będzie jakieś 450 + 160 jak to wszystko zjem,a duzo tego...
potem pójdę do pracy znów,oby nic nie dawali jeść!
to bym się zmieścila w 1500,ewentualnie wieczorem owoc ,czy marchewkę.:)
-
Jak Cie znowu poczestują czekoladką to popatrz i wyobraź sobie,że Cie boli żołądek i powiedz "nie, dziękuję" - i odejdź szybciutko :) powinno zadziałać ;P
-
Oj to nie zazdroszczę tej pracy dziś :?
Oby do poniedziałku :wink: :lol:
Czekolada dobra rzecz, ale troche szkoda tych kalorii :roll: :roll: :roll:
-
to bardzo trudne z tą czekoladą,ale już więcej się nie skusze, bo jak się znów przyzwyczaje jeść słodkie to będzie problem.
Ja mam taką zasadę,żeby czasem sobie pozwolić na jakiś grzeszek, cos co lubie, na przykład pierogi,albo ciastka, byle nie za często i potem ćwiczenia.
bo caly czas na diecie ,to ciezko wytrzymac:) A za czekoladą wcale tak nie przepadam jak za nalesnikami na przyklad:)wiec po co kalorie sobie dodatkowo zbierac? bez sensu...
tak se wytlumaczylam i tak tez zrobie!
a poza tym moja waga pokazuje dzis 63,3 ...moze sie popsula?? poczekam do jutro i jesli bedzie tyle samo,to zmienie straznika:)
-
To fakt że jak byśmy były cały czas na diecie i wszystkiego sobie odmawiały to długo zapewne bysmy nie wytrzymały.Przecierz to nie może byc kara.No za przyjemne to też nie jest to odmawianie słodyczy ale czasami jakas wpadka może się zdarzyć.
-
Jasne, że odmawianie sobie wszystkiego bez sensu jest :!: ALe mi czasem szkoda jakiegoś słodycza zjeść i wolę te kalorie zaoszczędzić na coś "konkretnego" :wink: To nie znaczy jednak, że czasem nie robię zupełnie odwrotnie, jak mnie chcica najdzie :roll: :roll: :roll:
-
Mi się chyba coś na mózg rzuciło z tą pracą! Po co mi tyle nadgodzin?? :shock: Znów mam cały tydzień zajęty od poniedziałku, bo zostałam niespodziewanie uszczęsliwiona dodatkowymi zmianami w pon i wt, (sama o nie pytałam, ale nie przypuszczałam,że dadzą)!!!
Prawie nie mam czasu na ćwiczenia, a to już nie dobrze....W poniedziałem da dadę ,w wtorek raczej malutko, w środę też...Nie będzie tak żle, uff... Byle do następnej niedzieli więc :) O ludzie, ale potem zaczyna się spokojniejszy okres, na szczęście! Ale może mi szybko zleci, skoro jest to taki busy tydzień :twisted: Muszę tylko się za siebie wziążć ostro, bo wyjazd do domu się zbliża, aja ostatnie 3 dni spędziłam na samych wpadkach!
Już nie imprezuję, bo to męczące i kaloryczne, a poza tym ,wywalam całkowicie słodycze i pieczwo9 w tym płatki śniadaniowe), zobaczymy ,czy mi się to uda.Trochę sie boję zważyc, bo wczoraj to już przesadziłam, ale chyba powinnam, to będę miała nauczkę.
Wow! 63kg...ale brzuch to mam wielki, chyba czas zacząć tą 6 weidera!
-
Czyli waga łaskawa - GRATULUJĘ :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:
Ale twój plan zrzucenia 3 kg wtydzień :roll: :roll: :roll: Ja tam wolę powoli, bo wiem, że takie szybkie kg to potem wracają z nawiązką przy byle szaleństwie :wink: :lol:
Nie zapracuj się :!: I życzę aby te luźniejsze dni szybciutko nastały :!: :lol: