Miłego dnia Myszko, ale ty porządna jesteś... pochwal nam się jak waga spada
Wersja do druku
Miłego dnia Myszko, ale ty porządna jesteś... pochwal nam się jak waga spada
Waga ruszyla :D Spadlam prawie 1 kg, niestety nie moge stwierdzic ile dokladnie bo wage mam "normalna" nie elektoniczna , pokazuje tylko pelne kilogramy.
Mam nadzieje ze w nastepny poniedzielek pochwale sie bardziej :D
Do konca lipca zostaly jeszcze 4 tygodnie, wiec licze na sukces:)
A lata dalej nie ma. We Wrocławiu deszcz pada ciagle i jest ciemno i zimno. BRRRR.
Słoneczko gdzies zgubilo droge i nie moze sie odnalesc :cry:
No nic ponoc ma byc juz ladniej od polowy lipca.
fineska :arrow: Kolo avatarka zawsze mialam napisane skad jestem. Widocznie dobrze sie nie przygladalas :wink: Zapraszam jak najbardziej do Wrocławia, to cudne miasto, zakochalam sie w nim od pierwszego wejrzenia :D
qqłka :arrow: Nio tylko niedzila byla taka udana. A teraz leje i leje i nie moze przestac :cry: Waga jak mozesz przeczytac wyzej ruszyla, chyba niecaly kg przez tydzien to wedlug mnie supeer wynik. Musze sobie sprawic w koncu wage elektroniczna, wtedy wszystko bede wiedziec dokladnie.
sycia :arrow: Masz racje, polecialy :D :D Buzka
renat1111 :arrow: Alez sie dopytujecie o ta wage. Kurcze dobrze ze cos spadlo(n ie caly kg) bo bylby wstyd :lol: :lol: :lol: Buzka
Anise :arrow: Waze sie rano, ale wczoraj nie mila czasu przed prca. Za to dzis sie zwazylam i prawie kg ale nie caly :D :D
Agus :arrow: Minelysmy sie poscikami. Spadla prawie o 1 kg :D :D
Hello meine kleine....
jak tam waga!>?Co?Bo cos ucichłas?
Ja sie na razie nie waze bo mam @ i nie wiedze sensu...zreszta jakas jestem potrzaskana tzn moj organizm bo ja ostatnio mam wieczny okres...przekwitam czy co????????????
Musze isc do ginekologa(tzn.Gieni)i zobaczyc co w trawie piszczy.
Sciskam cie mocnoa koffana.
ps.Ja to jak na sleze wchodze i chce miec porządny wycisk ide czarnym szlakiem.....raz szłam w sandałach,wróciłam tylko w jedym(bo mi sie paski pozrywałay)hahahahahahahaahahahhaahahahahahahhaa
Hej rolini chyba minelysmy sie poscikami. Waga ruszyla, prawie 1 kg, wiec mam sie czym pochwalic :D
Ale ty jestes zwariowana kobietka, w sandalach w gory i jeszcze na czarny szlak, tak to tylko moglas TY wymyslec :D :D :D :D
Buzka :D :D :D
hyhyhyhyhyhy
przeciez mówiłam ze jestem zakrecona jak słoik na zime.W tamtym roku poszłam na plaże w dzinsach( z lyckra)....nogi mi sie poparzyły.....miałam normalnie czerwone plamy (z babelkami).......
Noo w tym roku juz z pewnoscia takiego błedu nie popełnie,tak samo jak nie pojde w sandałach na Ślęze.Tyle ze Myszko z ta górka jest tak,ze ja tam jeżdze do cioci i nie zawsze jestem przygotowana na takie wyprawy...i czasami spntanicznie mi sie zachce to idę.Ilez mozna chodzic tylko do strumyczka????
:lol: :lol: :lol: :lol: No faktycznie jestes bardzo zakrecona ... pomysly masz nieziemskie :D :D
:oops: :oops: :oops:
gratuluje spadku wagi, może nie cały jeszcze kg ale prawie prawie :D
Gratuluję Mysza spadku wagi.
Ja tez mam wagę "normalna" i zawsze sobie zaokrąglam do pełnego żeby sobie poprawić samopoczucie.
Dzięki za odwiedzinki u mnie, DZIęKI TOBIE NIE NAŻARŁAM SIĘ WCZORAJ WIECZOREM.
:wink:
Buźka.