Dobra wiadomość: dostałam urlop, więc w październiku wypad do Polski na kilka dni :D Głównie po to, żeby odebrać dowód, ale przy okazji zamierzam zaskoczyć rodzinkę. Ciekawa jestem, jakie zrobią miny, kiedy zadzwonię do nich z lotniska i powiem, żeby wstawiali wodę na kawę ;) Już nie mogę się doczekać :D
Poza tym dobrze, dietkowo, nawet ravioli zjedzone na obiadek było z tych chudszych :D Na liczniku jakieś 1100, wiem, że na tym się skończy. Za to ruchu mało: tylko krótki, półgodzinny spacer. Ale... hmm, nadrobimy wieczorem z moim skarbem :D :D :D