czesc Anise :)
dziekuje, ze do mnie wpadlas!! :) bardzo Ci dziekuje! ostatnio w ogole nie przejmowalam sie dieta, a Twoj wpis jakos mnie zmobilizowal. Przypomnialam sobie jak fajny jest Monti i ze tak mi dobrze z nim bylo! :D
Krasnal fajny :D hihi
Wersja do druku
czesc Anise :)
dziekuje, ze do mnie wpadlas!! :) bardzo Ci dziekuje! ostatnio w ogole nie przejmowalam sie dieta, a Twoj wpis jakos mnie zmobilizowal. Przypomnialam sobie jak fajny jest Monti i ze tak mi dobrze z nim bylo! :D
Krasnal fajny :D hihi
Wtorek! http://www.millan.net/minimations/sm...owerysmile.gif
Dziekuje Wam bardzo Dziewczyny ze wpadlyscie tutuaj. Ja teraz porannie wypijam kawe, czytam co u Was, robie male plany na dzisiaj. Generalnie nie mam powodow do stresu czy nerwow, tylko czasami sama sobie robie problemy zupelnie niepotrzebnie. Dzisiaj postaram sie wyluzowac, bo wczoraj to przegiecie... no i po co? Ale z kobitkami to tak bywa. To 'wariatki', ale one sobie moga na takie stany pozwolic.
Jezeli chodzi o jedzenie, to mam okres ze przychodzi mi latwo trzymac sie moich okreslonych zalozen. To ten dobry okres. Napewno bede dzisiaj cwiczyc na macie. Zauwazam, ze Moj prawi mi komplementy coraz czesciej, ale i ja jemu rowniez. Wyszczuplelismy troche (on bardziej) i po prostu od razu czlowiek czuje sie bardziej naladowany wiecie... seksualnie http://www.millan.net/minimations/smileys/cool1.gif.
Ziutka, Ty nigdy nie gotowalas zupy pomidorowej? Ja chyba nie przygotowuje takiej prawdziwej polskiej. To znaczy, nie taka jak moja mama, czyli mocno zabielana z ryzem. Wedlug mojej receptury to wrzucam mieso wolowe z koscia (maly kawalek), gotuje godzine razem z troche vegety, sola i pieprzem. Pozniej to juz tylko robie 'kluski' z rozmaconego jajka, dodaje przecier i tyle. Oczywiscie jak ktos lubi to je z kawalkami miesa. Ale to taka Montignacowa wersja, wiec w sam raz dla nas.
Wiesz Tussiaku, my kupilismy dom traktujac to jako rodzaj inwestycji. Okazalo sie, ze nie do konca lubimy miec taka duza rzecz na wlasnosc. Ale nic to, pomieszkamy troche a za iles lat popedzimy dalej... tak mysle.
Mysza, do Ciebie oczywiscie zaraz popedze zobaczyc co slychac. A ze na weselach sie bywa to i waga stoi. Ale Ty przeciez cwiczysz intensywanie, prawda?
Emenyx, prawda jest taka, ze ja od 22 lutego nie jadam slodyczy ani zadnych slodkosci oprocz fruktozy i owocow. Staram sie trzymac Montignaca, chociaz nie do konca restrykcyjnie mi to wychodzi. Jednak czuje sie dobrze i coraz lepiej i jak kiedys walczylam z pizza, tak teraz zdarza mi sie to coraz zadziej. Wiec to jest klucz i wiem ze masz takie samo zdanie, zmiana stylu jedzenia to jest to co nas uratuje od tak zwanego jojo i tluszczyku (mam nadzieje).
Ciesze sie ze wpadlas Corsicangirl i tez super ze pogodzisz sie Montignaciem. Moim zdaniem jest naprawde warto. Bo przeciez nic sie nie traci probujac, a mozna i zyskac. Je sie pelnowartosciowe ziarna, dobre tluszcze, duzo warzywek, owoce nie szkodza... czego mozna chciec wiecej?
Przeciez to samo zdrowie http://www.millan.net/minimations/smileys/rainbowf.gif.
Dokładnie :D:DCytat:
Zamieszczone przez Anise
a co to za cwiczenia na macie?
po pierwsze:
kurde no.. Ci faceci tak zawsez maja z gorki.. moj tez schudl tylko przez wplyw mojej diety..Cytat:
Wyszczuplelismy troche (on bardziej)
po drugie:
wow!!! od 22 lutego?? no to pieknie.. ja tez nie jadlam ponad 2 miesiace.. ale to 2.. nie 4.. jestes super!!!
po trezcie..
no tak.. @.. to wiecej niz wszystko wyjasnia..
a.. ponoc wlasnie podczas okresu najlatwiej schudnac
a mój facet też pięknie chudanie, ale ma mnie - wspierajacą, układajacą menu, pilnującą - jednym słowem skarb największy! :lol: :lol:
Pozdrowionka Anise!
No tak :) Faceci nie dosc, ze jak juz przytyja to jest to wzrokowo bardziej akceptowalne niz u kobiety (ile razy ja slyszalam, ze utylam, a ze M. wyglada szczuplo, podczas gdy oboje tylismy na potege), to jeszcze chudnie im sie latwiej.
Anise, super, ze masz wiatr w zaglach diety :lol: :lol: 8) A z humorami to tak juz jest ;)
Wiesz Magdahi, ja rowniez dbam o jadlospisy dla Mojego i mimo tego ze mu sie zdarzaja wpadki typu 'tort u mamy', to chudnie o wiele szybciej ode mnie. Oczywiscie wspieramy sie wzajemnie i juz mnie nie namawia do nocnego jedzenia, na szczescie.
U mnie nocka, dzien mialam taki sobie... kontynuacja wczorajszego. "Wiatr w zaglach diety", jak to poetycko zabrzmialo Ziutka. Duzym plusem jest fakt, ze zaczely sie upaly i to pewno tez przez to.
Kobiety to po pierwsze maja taka budowe, ze pupcia i cycek. Mezczyznie to sie tluszczyk na brzuchu osadza i w momentach strategicznych to im wystarczy go wciagnac i juz chudziej wygladaja. My to sobie 'motylkow' nie wciagniemy ani na sekunde, trzeba je masowac, rozcierac, cwiczyc i tez czesto sa oporne.
Cwiczenia na macie to po prostu callanetics. Zauwazylam Corsicangirl, ze plywasz. To jest swietny sport i Ziutka go dziennie uskutecznia... Ech! Zazdroszcze Wam... Maroxia, jezeli chodzi o gotowanie to ja od poczatku nie bylam taka jak teraz w kuchni. To jest kwestia czasu no i trzeba lubic chociaz troche pichcenie. Ty przeciez robisz takie sliczne salatki, musisz lubic przygotowywac posilki chociaz troche. Do tego ja jestem gotujaca lubujaca sie w przepisach, nie mam sama fantazji do wymyslania dan. Poza tym mam partnera ktory lubi doswiadczenia kulinarne wiec sie dobralismy.
Moje zarelko dzisiejsze:
9:00 - Jogurt + musli + truskawki
13:00 - Zupa pomidorowa, kalafior gotowany + parmezan
16:00 - Truskawki
18:00 - Paluszki krabowe zjedzone na zywca z opakowania
Wieczorem - Guacamole + pita
A zeby bylo kolorowo, zalaczam drugiego krasnala z mojego ogrodka.
http://i160.photobucket.com/albums/t...ofIMG_0150.jpg
no pływanie jest super :);)
Ziutka plywasz codziennie?! :shock:
a co do chudniecia facetow to moj brat byl na norweskiej ze mna. stracil chyba 5 kg, w ostatni dzien diety poszedl na piwko ze znajomymi i zaczal jesc jakies kebaby i inne takie a waga stala w miejscu! :shock:
Hello!
Tak to jest z tym facetami :roll: ale co tam, niech będzie i tak skoro życie nie jest sprawiedliwe, tak to my mamy kobiety - moze znacie takiego maila o mamach? jak nie to wklejam - mam nadzieje ze Anise nie bedziesz zła, ze wyprawiam takie rzeczy :D
Rodzice oglądali tv i mama powiedziała: "Jest już
późno, jestem zmęczona, pójdę spać".Poszła do kuchni zrobić kanapki dla nas na jutrzejszy lunch, wypłukała kolby kukurydzy, wyjęła mięso z
lodówki na dzisiejszą kolację, sprawdziła ile jest
płatków śniadaniowych w puszce,nasypała cukru do
cukierniczki,położyła łyżki i miseczki na stole i
przygotowała ekspres do zaparzenia kawy na jutro rano.
Potem włożyła już upraną odzież do suszarki,
załadowała nową partię do pralki, uprasowała koszulę i przyszyła guzik.
Sprzątnęła ze stołu pozostawioną grę, postawiła telefon na
ładowarkę i odłożyła książkę telefoniczną do
szuflady.Podlała kwiaty,opróżniła kosze na śmieci i
powiesiła ręcznik do wysuszenia. Potem ziewnęła,
przeciągnęła się i poszła do sypialni. Zatrzymała się przy biurku i
napisała kartkę do nauczyciela, odliczyła trochę kasy na
wycieczkę w teren i wyciągnęła podręcznik schowany
pod krzesłem. Podpisała kartkę urodzinową dla
przyjaciółki, zaadresowała kopertę i nakleiła znaczek oraz
zapisała, co kupić w sklepie pożywczym. Obie kartki położyła
obok torebki. Potem Mama zmyła twarz mleczkiem "trzy w jednym", posmarowała się kremem "na noc i przeciw starzeniu", umyła zęby i opiłowała paznokcie.
Ojciec zawołał: "Myślałem że poszłaś do łóżka". "Właśnie idę" - odpowiedziała Mama. Wlała trochę wody do
miski psa i wypuściła kota na dwór, potem sprawdziła czy
drzw są zamknięte i czy światło na zewnątrz jest
zapalone.
Zajrzała do pokoju każdego dziecka, wyłączyła
lampki i telewizory, powiesiła koszulki, wrzuciła brudne
skarpety do kosza i krótko pogadała z jednym z dzieci,
jeszcze odrabiającym lekcje.
W swoim pokoju Mama nastawiła budzenie, wyłożyła
ubranie na jutro, naprawiła stojak na buty.
Dopisała 3 rzeczy do listy 6 najważniejszych
czynności do wykonania.Pomodliła się i wyobraziła sobie, że osiągnęła
swoje cele W tym samym czasie Tata wyłączył telewizor i
oznajmił"w powietrze": Idę spać". Co też bez namysłu uczynił.
Coś nadzwyczajnego w tej historii? Zastanawiasz się,
dlaczego kobiety żyją dłużej? "BO JESTEŚMY
SKONSTRUOWANE NA DŁUGI PRZEBIEG".... (i nie możemy umrzeć
wcześniej, bo tyle mamy jeszcze do zrobienia !!!)
Anise - czy Ty wiesz ze moje odchudznie jest podzielone "na częsci?" jedną z nich jest zaprzyjaźnienie z metodą Montignac'a :D :D
Pozdrawiam!
Corsicangirl, nie, nie plywam codziennie. Trzy razy w tygodniu plywam :) Tak srednio, zalezy, czy musze byc wczesnie w pracy, bo z rana plywam.
Anise, moze i poetycko, ale wiesz o co chodzi. Jak juz sie czlowiek rozbuja i wdrozy w diete, to to naprawde gladko idzie :) Z takiej passy trzeba korzystac :)