-
Oj fasolki szparagowej bym zjadła. Chęci mi narobiłaś Czekoladko :D Ja też uważam, że najlepiej jeść kurczaczka i zupy. Zazwyczaj robię takie szybie pseudo- zupki na kostce bulionowej + jakieś warzywka pokrojone lub koncentrat pomidorowy i trochę ryżu czy makaronu. Kurczaka najczęściej kroję i "smażę" na wodzie z pieczarkami + mrożonka warzywna i obiadek gotowy :P
-
nio widze dziewczyne ze wy macie fajne pomysl na objad :P hehe ja dzisiaj z objadem zaszalam :P hehe moze nie zbyt dietkowa ale za to pysznie :P walnelam sobie kotlety mielone - ktorych nie jadlam juz pare miechowo, wogle od jakies 2 miechow nie jadlam pozadnego objadu hehe a przed swietami mozna sobie pozwolic :roll: potem bedzie szlaban :P ja czekam na lato jak warzywka beda tanie, :) walne sobie leczo fasolke kalafiory itp :) mniam mniam
-
-
Hej :)
Ja jem podobnie jak cing, zawsze jakieś jajeczko/kurczaczek/rybka z warzywkami i posiłek jest na ciepło. Nie wymaga to wiele zachodu, bo w sumie przygotowanie to 15-20min :) Więc polecam :) Można sobie ugotować kurczaczka na 2dni i kolejnego dnia zjeść np. z pomidorkiem i szczypiorkiem albo cebulką. Wazrywka i owocki już cą coraz lepsze i tańsze, więc można cudować z nim :)
-
Ja bym bardzo chciała, żeby moja mama gotowała obiady:/
Ciepły posiłek naprawdę potrafi zorganizować dzień. Jak jem teraz tak jak jem, to nie czuję diety - czuję się tłusta i gruba. Jak w weekend jem dużo rano (bo mam czas), a potem o 17.00 zjem ciepły porządny obiadek, nie mam nawet MALUTKICH wyrzutów sumienia. Jak dzisiaj zjadłam niewiele, ale płatków, bułki, soczku - w myślach obrastam tłuszczem.
Nie wiem, czy jest jakieś medyczne uzasadnienie zjadania ciepłych posiłków. Ja wiem, że są pyszne....:)
-
Witajcie :wink:
jejq ale mam nerwa :x komputer złom jeden mnie dobija :P
no ale mniejsza o to :P
dzisiaj dotrzymałam swojej obietnicy i jestem bardzo zadowolona bo dietka była wzorowa :D kefirek, jabłuszko, kromka z serem, jogurcik itp. i nawet obiadek ciepły był tylko poprostu zjadlam go mniej i proporcjonalnie wiecej surówki niz wszystkiego innego :P razem 1065 kcal :)
swoją drogą podsumuje mój zeszły tydzień a zarazem najgorszy w dietkowaniu (@ i te sprawy)
poniedziałek- 1130kcal
wtorek-755kcal
środa-1135kcal
czwartek-995kcal
piątek-1015kcal
sobota-1360kcal
niedziela- 1070kcal
z kalorii nie najgorzej ale z jakości jedzenia z pewnością :?
do świąt jestem grzeczna :twisted: jeszcze tylko 2 dni szkoły :D
3majcie się :wink:
-
nio to ciesze sie ze tak ladnie ci poszlo ;) wrecz wzorowo hie hie :) ja juz tylko czekam az skacza sie te swieta i znow wroce do dietki :roll: pewnie latwo nie bedzie ale trzeba :D tyle ladnych ciuchow czeka na lepsze czasy :P wieksza czesc pewnie nie ubiore tego lata :roll: ale trzeba byc dobrej mysli :lol: pozdrawiam
-
wow no kalorie piękne :) gratuluje. Ja tez sie ciesze, że tylko 2dni szkoły i prawie tydzień wolnego :P
-
No ładny tydzień masz za sobą, ciekawe jak będziesz się sprawować w tydzień świąteczny, ale mam nadzieję, że jakoś wytrzymasz pod ciężarem placuszków, mazurków, kiełbasek itd.. :) Ale wierzę, że będzie dobrze :D
Ja też jeszcze 2 sni na uczelni wakacje- raj na ziemi :D
-
Po świętach ostro bierzemy się za dietke tak tak :twisted: najgorsze ze to całe jedzenie bedzie zlegało w lodówce więcej niż same swięta trwają :x no i cały tydzień wolnego.. a ja to siedząc w domu zawsze do lodówki :x ale nie dam się :!: :twisted: ciuszki czekają :D wszystkie mozemy i bedziemy takie jakie chcemy :D
Udanego dnia kochane :wink: