hej dziewczyny.
powiem wam,że mam dziś prawdziwe załamanie.
jem własnie obiad. mama zrobiła kaloryczny obiad, kuchnia pełna smakołykow, wiec ja na szybcika złapałam byle co i przyszłam jeść przed kompa. jak zaczne robić sobie specjalny obiad, to sie na cos skusze. juz dzis do kuchni nie wejde.bo po mnie.
takiego mam mega dola,nie chce mi sie zyc, a wtedy zawsze jem![]()
w dodatku cudem uniknęłam wypadku. szłam sobie rozmyślając o mym beznadziejnym zyciu mysląc jak tu ze sobą skończyć i oczywiście przeszłam droge nie na pasach... w ostatniej chwili rozpędzony polonez zachamował tuz przede mną i łzatrąbił, aż wszyscy ludzie się obejrzeli. eh. nie wiem co o tym myślec.
zjedzone dzis;
sniad;5łyzek muesli jogurt natur
2sniad;2kromki z 1plastrem sera zoltego
obiad;2kromki z serkiem twoj smak, 1maly ogorek kiszony, 1grejfrut
kolacja; 2jabłka zjem.
dziwne dzis te moje jedzenie.ale nie chce juz kombinowac i wchodzic do kuchni.
fotki postaram się dać wieczorkiem.![]()
pozdrawiam.
Zakładki