-
Sam miód lubię,ale w herbacie niebardzo :P ale w czwartek przyjeżdża mój chłopak i przywiezie domowy sok z domowych malin :P więc odpadnie mi problem słodzenia herbaty :P
W ogóle przyszły tydzień będzie ciężki :P dwóch głodnych studentów u siebie goszczę ;) a przy moim chłopaku jeszcze nigdy mi się nie udało wytrwać na diecie :P cóż, kiedyś musi być ten pierwszy raz ;)
A w sobotę impreza...z żarełkiem raczej nie będę miała problemów, gorzej, że nie chcę siedzieć o wodzie :P ale co tam, raz sobie mogę pozwolić ;)
Dziś ładnie mi idzie:
-bułka z ziarnami 150 kcal
-jogurt pitny 140 kcal
-deserek mleczny - budyń 165 kcal
-serek z owocami - nie mam pojęcia ile, ale w 120 g nie powinno być więcej niż 150 kcal
-snack serowy 90 kcal
-2 bułki z makrelą w sosie pomidorowym 430 kcal
RAZEM 1125, na wieczór mam jeszcze mus jabłkowy :P zobaczę, jak smakuje, bo wydaje się godny polecenia :P jeden z tych "gorąco kubkowych" ma jedynie 65 kcal ;)
Trzym się :)
-
A próbowałyście kiedyś kawy z miodem? Taki dziwny wynalazek, ale dla mnie smaczny :P Nie daj się wygłodniałym studentom, do tej pory wytrwałaś to i teraz dasz radę :D A co do imprezki, to raz sobie można pozwolić, byle później wrócić do dietki :D
-
a wiecie co? a ja słodzę herbate i mam to w nosie :P od lyzeczki cukru dziennie nie utyje wystarczy mi ze od 3 tyg nie mialam zadnego batonika czekoladki czy chipsa w ustach :P
Buzka ;*
-
Ojj, zgrzeszyłam ;( ale w sumie nie mam sobie za złe, bo dieta nie może rządzić całym moim życiem. No i nie ruszyłam słodkości.
A czym zgrzeszyłam? ano alkoholem. Przyjaciółka zdołowana, problemy z facetem itd... musiałam biedną wyciągnąć z dołka :P więc poszła wódka, pepsi i piwko...kcal ok 800 do tego,co dziś zjadłam...niby w zapotrzebowaniu kcal się zmieściłam,ale chlubne to nie jest :P echhh...najwyżej wolniej schudnę :P przyjaciele są ważniejsi :p
Żegnam wieczornie :)
-
Dziś cotygodniowe mierzenie. Bardzo się staram nie wpaść w panikę z powodu tych wczorajszych wybryków :P
Po 3 tygodniach (aż mi się wierzyć nie chce,że tyle wytrwałam :D ):
biust - 104 -> było 107
talia - 75 -> było 80
tyłek - 103,5 -> było 108
udo - znowu nie wiem,czy dobrze mierzę...ale jakieś 62 -> było 65
łydka - 40 -> było 41
Jem sobie właśnie śniadanko - mus jabłkowy z wczoraj :P i szczerze polecam - pychotka, a ma mało kcal :P
-
Ach! Baszek! Jestem po wrażeniem!!! Piękne zmiany po tych 3-ch tygodniach!! Ja nie mogę sioe doczekac moich zmian, ale niedawno dopiero się zmierzyłam... muszę jeszcze sporo poczekać !
-
Bassiuunia nie mam pojęcia, ile to tak naprawdę jest kg...ale fakt,widać po spodniach,że schudłam :)
Dziś w ramach pokuty dzień większego wysiłku fizycznego :) znaczy ponad 3 h spacerku ( no to akurat norma :P ), wbieganie po schodach (stwierdziłam,że tak się ukarzę - biegać zamiast wchodzić :P przynajmniej póki chłopaki nie przyjadą - bo śmiać się będą :P ) no i zaczęłam 6tkę weidera :P i jeszcze poćwiczyłam troszkę na uda :P a teraz będę usiłowała doprać moje jasne dżinsy (uwierzcie mi, dokonać tego ręcznie jest znacznym wysiłkiem :P )
Zjadłam:
-mus jabłkowy 65 kcal
-2 grahamki 240 kcal
-serek wiejski light 120 kcal
-serek z brzoskwiniami 150 kcal
-kotlet z jajka ( nie mam pojęcia,ile może mieć...ale jest w panierce, więc liczę dość sporo ) 300 kcal
-100 g ziemniaków, tyleż gotowanej marchewki, surówki z kiszonej kapusty i surówki z selera (tak, był obiadzio w barze mlecznym :D ) razem ok 130 kcal
-jogurt z muesli 75 kcal
RAZEM 1080... kurde, byłam pewna, że więcej :P no ale to akurat nie jest zła niespodzianka :P
Trzymajta się :)
-
A co to za cudo ten kotlet z jajka?? Pierwsze słyszę! Zdradź tajemnicą proszę! :)
-
Bassiuunia kotlet made by Bar Mleczny na Władka IV :) jest absolutnie pyszny,ale nie mam pojęcia, jak się go robi...nie ma typowej panierki, w środku ma jakieś ciasto (podejrzewam, że żółtko z czymś :P ), które jest też jakby na wierzchu, białko ugotowane i szczypiorek :) mniam ! :)
Trzymaj się :)
-
Hmmm... Brzmi smakowicie :) Chyba będę musiała sobie jeden dzień na to cudo przeznaczyć i też spróbować. Ale to dopiero jak skończę ta moją dietkę oczyszcającą. Teraz grafika teoretycznie musze się trzymać. Wtedy zjem mniej przez reszte dnia, a kotlecik jajeczny skosztuję :)
A tak w zasadzie, to z jakiej dzielnicy Gdyni jesteś? Studiujesz? Na AM może??