-
Witajcie słoneczka kochane!!!
ogłaszam wszem i wobec że wracam na forum po ponad miesięcznej przerwie.Postaram pisać co i kiey zjadlam ile to kalorii itd....Musi coś z tego wyjść. Jeżeli mnie tu nie będzie to będę myślami i będę czasem czytać co tam u was. Praca, pisanie magisterki i dzieck pochłaniają sporo czasu.i tak na prawdę to mój dzień wygląda każdego dnia podobnie i ani się obejrzę a tu już 21 i pora lulać....ach...potem siedzę przy kompie próbując coś wyskrobać do magisterki:( mam nadzieję że jak już ją oddam i zostanę tym magistrem to będzie nowy etap mojego życia...zresztą zmartwienia studenckie już miną..ale szkoda ze tak szybko czas ucieka...ale co prawda to prawda.."czasu nie zatrzymasz ale możesz mieć wpływ na niego"...tzn zawsze możesz walczyć w tym uciekającym czasie o swoje kilogramy i swoją sylwetkę:)
Buziaczki..trzymajcie się cieplutko!!!do wieczorka:)
-
No ja tez ubolewam na tym ze zycie studendzie sie skonczylo. Jak sie juz chodzi do pracy to wszystko wyglada inaczej. Trzymam za Ciebie kciuki, zebys szybko i sprawnie napisala ta magisterke ja dzis musze sie zabrac za swoja.
buzka
-
Zawsze można iść na następne studia :wink:
-
Dlatego ja się tak cieszę,ze jeszcze jestem na studiach:] Zawsze mi mówili,że to najlepszy okres w życiu i ja to potwierdzam:-)
-
No i co tam u Ciebie Finesko? :*
-
Ojj ale mnie u Ciebie dlugo nie bylo. przepraszam ....
Ale zabiegana jestem ostatnio, sumie teraz juz sie uspokoilo, a to wszystko przez prace podyplomowa, w sumie juz sa skonczylam , jeszcz tylko ma naniesc ostatnie poprawki i moge oddac. A co z twoja praca i jak studia?
Pozdrawiam :D
-
Kochane słoneczka!!!
jestem ciągle z wami..dziękuję że do mnie zaglądacie....
u mnie na wadze ciągle 65 kilo!!!ale cieszę się że zaczęłam wchodzić w ubranka sprzed ciąży..
myszko moja magisterka chyli sie ku końcowi....muszę ją oddać w piątek lub sobote....musze bo chce sie bronic w lipcu na poczatku....wszysko napisane tylko trzeba to poskładać dopisać wstępy i bibliografie i spis tresci...
jakos to zleci...zajrzę do was z pracy..a tam jest bardzo fajnie...więcej napisze jak znajdę chwilke czasu a tego za duzo teraz nie mam:)
buzki:)
-
NO TO CIESZE SIE, ZE JUZ SKONCZYLAS PISAC MAGISTERKE, JA SWOJA TEZ, MUSZE JESZCZE DZIS POPARWKI KOSMETYCZNE ZROBIC I ODDAC :D
BUZIAKI :D
-
Witam serdecznie was kochane sloneczka!!!
wracam na forum i do walki o lepszą siebie:)
w tej chwili na wadze mam 65 kilo w porywach do 64,,,,
zostałam właśnie wczoraj panią magister i w ten sposób zakończył się jeden etap mojego życia a zaczyna kolejny..i chcę aby moje dalsze egzystowanie na świecie nie było podporządkowane ciągłym myśleniu że jestem gruba tu czy tam....wystarczy przecież dobić do celu a potem utrzymanie celu może mnie kosztować niż cały etap jego trwania...
muszę ułożyć jakiś plan działania...
zaczęłam dziś dzień od serka truskawkowegi i kromki razowca , w pracy skubnęłam jabłuszko i mam razowiec z żółtym serkiem. tylko tak się zastanawiam czy trzymać się dalej 1000kcal czy wybrać coś innego choć jeszcze nie wiem co....
w każdym razie zaczynam drugi etap...
mam nadzieję że ktoś będzie do mnie czasem zaglądał....
powiedzcie mi jak zmienić tytuł mojego wątku??bo nie bardzo umiem....
buziale wielgachne dla WAS.....
-
Witam po raz drugi :D :D :D :D :D
Mam nadzieje ze juz nam nie uciekniesz i bedziesz slicznie dietkowac :D
-
-
jestem...
cały dzień się zbieram aby do was napisać i nie mogę się zebrać jakoś...najpierw podsumowanie wczoraj
:!: 4 lipca 2007 - środa :!:
:arrow: serek truskawowy plus kromka razowca
:arrow: jabłuszko
:arrow: 2 kromki razowca z plastrami sera delikatnie posmarowane delmą
:arrow: 2 małe ziemniaczki plus 1 wazówka zupy z botwinką
:arrow: serek wiejski 100g z pomidorkiem
:arrow: dużo herbatki ale bez cukru
:arrow: zjadłąm chyba ok 0,5 do 1 kg wiśni ale były pyszne!!!
:arrow: 2 ogórki zielone:)
to by było na tyle.....zaraz policzę ile to kalorycznie mniej więcej wyszło...
kurcze zapomniałam ile co ma kalorii wiecie....ale myślę że tak koło 1000 wyszło na 100%, jak nie więcej, bo jak tą botwinkę policzyć ...
zero ćwiczeń ale za to dużo na świeżym powietrzu....
dziś mam zamiar zjeść na obiadek fasolkę zieloną z odrobiną bułki zeszklonej na oleju!!!!
w ogóle jestem głodna niesamowicie...
ale po prostu muszę coś ze sobą zrobić!!!muszę!!!
no i jakoś zmotywować się do ćwiczeń.....
co n atyłeczek jest najlepsze i na udka??pewnie powiecie że bieganie i rower.....
a czasu mam mało bo za córeczką ganiam:)
pozdrawiam serdecznie!!!pa
-
HEJCIA,
MILEGO WEEKENDZIKU ZYCZE.
MAM NADZIEJE ZE U CIEBIE POGODA DOPIOSZE I BEDZIESZ MOGLA POSPACEROWAC Z DZIECKIEM I MEZEM :D :D
-
niestety u mnie pogoda znów dałą plamę i cały dzień od rana leje i leje....a ja rowerkirm do pracy jeżdżę:( ach...
co do wczoraj to bylo tak z jedzonkiem:
- sniadanko to parówka na ciepło z kromką chleba razowego
- w pracy: a kromka razowca + serek waniliowy + 2 brzoskwinki + malutka pomarańcza
- potem zjadlam talerz zupy wiśniowej z kluskami ( moja ulubiona zupka) i arbuza
- potem jeszcze paróweczka i 2 ciasteczka owsiane któe upiekłam znowu ( pycha ) + 2 ogórki zielone:)
to tyle...nie chce mi się znów liczyć kaloriiii.....len się zrobiłam....
a dziś 2 jajka smażone na łyżeczce oliwy i kromka razowca, w pracy 2 kromki razowca z wędliną i chyba z 6 zielonych małych ogórków ( uwielbiam ) i jedna brzoskwinka, pewnie jak wróce będzie powtórka z rozrywki z zupą wiśniową/..wiem że zaprawiana i że z cukrem i kluchami ale nie mogę sobie wszystkiego ograniczyc:(...ach.....
a i wkleję wam zaraz foto jak ja wygladam:) bo chyba jeszce nie pokazywałam się publicznie tu na forum:)
wiem że muszę wprowadzić ćwiczonka żeby biodra zgubić!!ach...
zmykam do myszki....
-
kurcze jak tu się fotki wklejało..już zapomniałąm....przypomnijcie mi proszę:( chyba muszą być na serwerze prawda??
[/img]
-
-
-
-
http://images28.fotosik.pl/18/0be3a09004d95ffcmed.jpg
to moja kochana córeczka :)
i znowu z Natalką brudaskiem - tak świętowaliśmy mojego magistra:)http://images26.fotosik.pl/18/10c8ca0cc3ef50bdmed.jpg
chyba jak na razie starczy..jak chcecie jeszcze to może już jak będę laseczka:)
http://images24.fotosik.pl/18/d0ee997bd88ff866med.jpg Natalka - brudasek :)
-
SUPER FOTKI, ALE Z CIEBIE LASKA. JA JAKBYM TAK WYGLADLA TO BYM SIE JUZ NIE ODCHUDZLA, BO WSUMIE NIE MASZ Z CZEGO.
SUPER :D :D
-
HEJ!!!
nie jest tak dobrze jak Ci się myszko wydaje!!!jak ma się 106 w biodrach to nie jest super!!akurat na fotkach mam szeroka spodniczke i ona tuszuje troche ten moj wielki tylek....zreszta jakbym wstawila fotki w bikini to juz by tak ładnie nie wygladało:(
wierz mi.....
nie chodzi mi o schudnięcie od pasa w górę a od pasa w dół:)
buziaczki:)
-
po prostu nic mi sie nie chce....wszystko mnie dobija ..a zwlaszcza zachowanie niektórych ludzi i w dodatku najblizszych, ktorzy po prostu znecaja sie psychicznie nad innymi...to smutne...a ja nie umiem temu poradzic....zycie jest podle i nawet ci ktorzy na to nie zasluguja zostaja zmieszani z blotem...
po prostu plakac mi sie chce:(
i moja walka z nadwaga nie ma tu szans bo sa rzeczy wazniejsze niz moj błahy w porownaniu z nimi problem...:(
milego weekendu kochane !!!pa
-
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
-
Witaj finesko. :D :D :D :D .
Glowka do gory Kolezanko. Ja tez mam problemy,tez z ukochana mi osoba i jakos nie moge czsami zrozumiec jego zachowania wobec mnie....Jestem pelna optymizmu ze sie ulozy.To wszystko.Badz dobrej mysli.
Zdjecia sliczne. Coreczke masz piekna.Podobna do mamy. Wygladacie uroczo. Potwierdzam zdanie kolezanki,ze nie wygladasz na swoje kilogramy.
Powodzenia na dietce 1000.
-
hejka:)
musze sie zmobilizowac i zaczac do was zagladac....bo jak nie zagladam to moj plan lezy w gruzach...
dzis zaczelam dzien 2 kromkami chleba razowego z pasztecikiem i pomidorkiem..taki sam zestaw mam do pracy:)ale zjadlam tez jednego cukiereczka sezamkowego:) ale....
tak w ogole to dieta nie zlikwiduje mojego problemu...musze zaczac sie ruszac...ale ja nawet jak chce to nie mam gdzie:( mamy z mezem i natalka jeden pokoj wspolny i tyle...przeciez nie zaczne machac noga jak oglada telewizje:(.....kupilabym sobie rowerek ale gdzie go wstawic??caly pokoj zawale sobie:(...och...
jak ja bym chciala miec swoje cztery katy....
a poza tym to mam teraz dylemat zyciowy co robic dalej..tzn tak...jestem magistrem bankowosci i finansow a pracuje w turystyce...no i akurat jestem w tym punkcie ze musze zdecydowac co robic...lubie swoja obecna prace i bardzo fajna jest tu atmosfera..ale z drugiej strony finanse tez sa moim konikiem bo przeciez po to na nie poszlam...ale jest jeszcze jedno ale...strona finansowa jak zwykle..bo tu w biurze podrozy jak na razie kokosow nie mam.....moglabym isc na pilota wycieczek i wtedy kasa leci sama do kieszeni ale minut to to, ze nie ma cie troche w domu..i moj maz sie wkurza ze chce isc na kurs bo co z natalka....ale teraz dajemy rade bo babcie pilnuja natalki...problem tylko bylby z nocami bo mąz o 7 rano wychodzi do pracy...ale zawsze moge podrzucic mamie na noc bobaska:) zawsze dodatkowa kasa by byla...a zreszta zaczelabym jezdzic dopiero na wiosne wiec do tego czasu i coreczka podrosnie, zmadrzeje a potem do przedszkola pojdzie to odciazymy babcie...wlasnie wczoraj zrezygnowalam z pracy w bankun w mijescowosci 50 km dalej ze wzgledu na dziecko ale to juz inna sprawa bo tam musialabym codziennie kombinowac z dzieckiem...a jako pilot nie musze jezdzic zawsze..tylko wtedy kiedy chce....jak go przekonac??poradzcie prosze??no i jeszcze jedno ale....jak w przyszlosci zmienie prace to moze sie okazac ze nie dam rady jezdzic jako pilot bo urlopu ciagle nie dostane...ale przeciez to co wloze teraz w kurs( ok 1000 - 1200zł) moge szybko odrobic .....i zostane na zero:) ....co byscie poradzily??
buziaczki..zmykam do was:)
-
No faktycznie masz dylemat.Jestes mama, wiec musisz sie kierowc dobrem dziecka i nie myslec tylko o sobie tylo o calej rodzince, zeby kazdy byl zadowolony. Niestety musisz isc na kompromisy i czesto zrobic cos nie po swojej mysli.
Moim zdaniem powinnas poszukac czagos zgodnego z Twoim wyksztalceniem.
Powodzenia :D
-
Finesko, przepraszam, że dopiero teraz się odzywam, ale nie zapomniałam o Twoim pytaniu :D
Ja zgubiłam w udach 7 cm a w biodrach w sumie 12-13 cm jeżdżąc tylko na rowerku stacjonarnym i oczywiście stosując dietę :wink:
Widzę, że nie bardzo masz miejsce na rowerek, doskonale to rozumiem....
Jeździłam codziennie ok. 60 minut, potem coraz więcej i więcej, ale codziennie.
Zniknął cellulit, skóra jest jędrna i gładka, rower zdziałał u mnie cuda :) :)
Dopiero od lutego tego roku włączyłam inne ćwiczenia: na mięśnie brzucha i z hantlami, ograniczając trochę rower, ponieważ nogi mam już ładnie umięśnione.
Tutaj jest fajna stronka z ćwiczeniami, na pewno znajdziesz coś dla siebie na uda i biodra:
http://sparkpeople.com/myspark/ex/all_exercises.asp
Oczywiście podstawowa sprawa to systematyczność i wytrwałość a efekty na pewno będę.
Potrzeba oczywiście czasu, ale warto!
Pozdrawiam i życzę powodzenia, nie tylko w dietkowaniu i ćwiczeniu, ale i w podejmowaniu życiowych decyzji :P
-
Kasiu dziękuje serdecznie za odpowiedź...chyba jakoś muszę się jednak zmotywować do ćwiczonek bo widzę że expert radzi:) 12 cm mniej w biodrach to chyba moje marzenie...może i nieosiągalne...a może i warto nad tym popracować:)
czyli dieta plus rowerek i mój cellulit zniknie a nóżki nabiorą kształtu..odpowiedniego..bardzo ci dziękuję:)
Myszko to co napisałaś trochę mnie ruszyło od środka...to że napisałaś że mam szukać pracy w swoim wyuczonym zawodzie...jeszcze nikt tak dobitnie mi nie doradził...faktycznie może i masz rację:)już sama nie wiem czego chcę:)
chcę mieć pracę fajną, ciekawą i dobrze płatną przede wszystkim:) ale te wszystkie rzeczy na arz są chyba nieosiągalne.....tak jak moja szczupła sylwetka:(
buziaczki ogromniaste:)pa
-
Osiągalne, osiągalne!
Jeśli naprawdę tego chcesz, to osiągniesz :D :D Wszystko dla ludzi :wink:
Buziaczki, spokojnej nocki :P
-
Hejcia,
napislam tak jak mysle, a ty co zrobisz to inna sprawa. Kieruj sie tym co w danej chwili uwazasz za sluszne, ale rowniez patrz w przyszlosc. Ja do tej pory nie wiem co chce. Tez nie wiem na co sie zdecydowac, co robic, jaka prace wybrac. Tez sie miotam i zmieniam zdanie co chwilke. Tak wiec nie jestes sama i nie tylko ty masz takie dylematy.
A jesli chodzi i odchudzaie, to trzeba cierpliowci, od razu nikt nie schudl i nie wygladal jak supermodelka. Na to potrzeba czasu i wytrwaloci. Uda Ci sie na pewno :!: :!:
Jak i kazdej z nas :!: :!:
P.S. Pozdrawiam ze slonecznego Wrocławia :D
http://images25.fotosik.pl/23/e3732450e0136d71.jpg
-
a jednak w radiu prawdę mówili:) we Wrocku słoneczko:)
wiem ze aby osiągnąć cel trzeba wziąść się za jego realizację:)
co do moich planó życiowych to też nie wiem co mam robić do końca....ale takie życie i nie każdy wybór musi być trafiony wdziesiątkę:) mam nadzieję że nasza kariera się dopiero rozkręca:)
a ja dziś zjadłam jak na razie 3 kromki razowca, jedną paróweczkę , odrobinę masłą ( na kanapkce - nie to że ayjadam palcem z pudełka :P , 2 plasterki żółtego , brzoskwinkę...zaraz zbieram się do domku a tam pewnie jak zwykle przesadzę:) ale mam plan na fasolkę na obiad:) już mi śłinka cieknie:) zawsze pod koniec w pracy jestem głodna ale specjalnie nie biorę więej jedzonka:)
pozdrawiam serdecznie..u mnie też słoneczko się przebija ale dopiero teraz o 16.30:)
8) 8) 8) 8) :lol: :lol: :lol: 8) 8) 8)
http://www.bertur.pl/HISZPANIA_costa_brava.jpg
-
To dzisiaj wylądowało w moim brzuszku:
:arrow: 3 kromki razowca z odrobiną delmy [ 240 ]
:arrow: 2 plasterki żółtego serka [ 100 ]
:arrow: jedna paróweczka [ 150 ]
:arrow: gotowana fasolka z odrobiną bułki na oliwie [ 100 ]
:arrow: pół bułeczki kajzerki i kromka chałki [ 100 ]
:arrow: 5 kanek czekolady i 2 żelki :oops: [150 ]
:arrow: 2 brzoskwinki
:arrow: 5 małych ogórków prosto z działki
:arrow: lody śmietankowe z bakaliami - ok 150 ml [ 150 - 200 kcal ]
:arrow: 1 markiza waniliowa ztesco [ 110 kcal ]
Mam nadzieję że zmieściłam się chociaż w 1200 kcal :)
Kupiłam sobie dzisiaj otręby granulowane ze śliwkami....chyba każdy juz wie o jakie chodzi.. przeczytałam gdzieś na forum że najpierw trzeba je troche gorącą wodą zalać potem odlać wodę i z mleczkiem lub z jogurtem smakuje wysmienicie...
powiedzcie mi co jecie na kolacyjką..wiem że najlepoiej coś z białka...ser biały, serek wiejski, ...ale co poza tym..i jak robicie tę słynną owsiankę na śniadanko:)
buziaczki:)
-
JA WPADAM ZYCZYC JUZ UDANEGO WEEKENDOWANIA, BO DZIS JADE DO MISKA RODZICOW I WRACAM W NIEDZILE, WIEC PEWNIE ODEZWE SIE DOPIERO W PONIEDZIALEK, CHYBA ZE BEDZIE BRZYDKA POGODA I NIE BEDE MILA NIC INNEGO DO ROBOTY.
P.S. Ja raczej serki jem na sniadania, na kolacyjki preferuje cos na cieplo, moze jajecznica, lub bigosik :lol: :lol: :lol:
A tak naprawde, to nie jem kolacji ostatnio, bo jem pozno obiad i to jako obiado-kolaja. Na sniadanie jem jogurt z platkami, a na drugie sniadanko zawsze jakas kanapeczka.
-
Chyba moją największą słabością są słodycze..teraz to wiem na pewno....codziennie muszę zjeśc jakieś ciasteczko lub czekoladke:)ach
wczoraj zjadłam :
* płatki cynamonowe gwiazdki z mlekiem 2,5 % - ok 300 ml
* grahamka
* kawałęk domowej pizzy
* 2 brzoskwinki
* lasterek chałki z masłem
*słodycze ( kanka czekolady, 3 delicje, ptysia, piegusek jeden, 2 markizy waniliowe )
i sami zobaczcie że gdyby nie te słodycze to nie wyszło by najgorzej :( ach..ale tego nawyku raczej nie zmienię ..tym bardziej jak mam małe dziecko w domu i barek pełen czekolad i innych słoc\dyczy :)
a dziś rano wstałam i zrobiłam serię brzuszków...mało ale były różne i najważniejsze że coś zaczełam..wczoraj na wieczór wysmarowałam nóżki balsamem zntycellulitisowym i wymasowałam takim specjalnym wałeczkiem....będę to robić codziennie naet zwykłym balsamaem bo ostatnio zapominam o tym i mam strasznie przesuszoną skóre...a cellulit i rozstępy po ciąży to już inna sprawa:)
pozdrawiam was serdecznie a u mnie słoneczko dziś wygląda :)
-
hej sloneczka:)
u was też taki skwar...ja juz nie moge w biurze wysiedziec choc dopiero jestem tu pol gozinki:)
niedzielę uważam za jak najbardziej udaną:) moje jedzonko:
* śniadanko : 2 pomidorki z cebulką i odrobiną śmietanki plus kromka razowca
* brzoskwinka, 2 kawałeczki jabłuszka, kilka winogron białych
* obiadek - ugotowana fasolka z odrobiną bułki tartej i do tego upieczona nóżka kurczaka zjedzona bez skórki
* kawałek loda śmietankowo - bakaliowego
* na kolację jogurt aksamitny wiśniowy plus 3 łyżki otręb śliwkowych ze szklanką mleczka i parę łyżeczek budyniu orzechowego który jadła moja córeczka i musiałam czasem dmuchać i próbować:)
* oczywiście dużo picia tzn jakiś kompocik, woda cytrynowa, herbata bez cukru....
pojeździłąm sobie na rowerku w domu - 22 minuty dokładnie - i przejechałam tylko 4 km!!!
powiem wam że nie wiedziałąm że na stacjonarnym rowerku można się aż tak spocić,,a nogi mieć z waty jak wstałąm:) może i pomaga faktycznie!!! ale jednak wolę rower na świeżym powietrzu ale nie mam na to czasu..a muszę kupić siedzonko na rower dla dziecka to z natalką będę jeździła na spacerki:)
wczoraj się trochę poopalałam i mówię mojemu facetowi ,że mam duży tyłek i trzeba jakoś zacząc go gubić,...a on że mi żebra na wierzch wychodzą a ja chce chudnąć...zgoda na brzuszku jest w porządku tylko parę brzuszków i nawet będzie super ale tyłem to co innego....jak ma się 106 w biodrach to nie jest super...bo kostium kąpielowy na mnie wygląda na górze super a na dole maskara:) takie wielkie uda i jeszcze ten cellulit mnie dopadł w ciagu ostatniego roku:(
więc trzeba by zrzucić bioderka chociaż do 90 cm a brzuszek poćwiczyć....
więc zabieramy się do pracy...
dziś dzień zaczęłam od 2 jajeczek usmażonych, z kromką razowca plus pół pomidorka i herbatka bez cukru...
miłego dzionka :) i nie spieczcie się za bardzo....:)
-
Juz wrocilam, ale nie na dlugo. Za trzy dni znow uciekam :D :D
Buzka i milego dnia :D :D
P.S. Ale skwar, dzis ma byc ponad 50 stopini w sloncu :shock: :shock:
-
witam was słoneczka kochane!!skwar sie z nieba leje....ja tak mysle ze niby chcialam tych upałow a jednak jak sie w biurze siedzi caly bozy dzień to sie człowiekowi odechciewa...ale przynajmniej może w weekend nad wodę pojedziemy:)
a co się działo w poniedziałek:
* na śniadanko - 2 jajeczka usmażone na łyżeczce oleju plus kromka razowca [ 245 kcal ]
* w pracy - jogurt pitny jogobelli 330ml, kanapeczka z bułki z ziarnami z pasztecikiem plus pomidorek, brzoskwinia [ 580 kcal]
* na obiadek fasolka gotowana z nóżką kurczaka upieczoną i zjedzoną bez skórki [ 200kcal ]
* 3 rogaliki mamusine :(
* lody śmietankowo - bakaliowe
* jakieś podjadki z córci jedzonka:) dużo picia ale nie zawsze niesłodzonego !!!
Mam nadzieję że zmieściłam się chociaż w 1200 kcal:) Obliczyłam wczoraj że mogę jeść do 1340 kcal dziennie aby zredukować wagę. ciekawe.....
Dodatkowo jeździłam na rowerku 30 minut - 4 km - ale spociłam się strasznie!!! myślałąm że to tak łatwo na takim rowerku a jest 100 razy gorzej niż na zwykłym dlatego dziś chyba wybiorę ten zwykły na dworku :)
ide do was :)
-
Hejka i co ja widze. Slicznie dietkujesz i jeszcze te 4 km na rowerku. Brawo, byle tak dalej :D :D
-
ale co to jest 4 km na rowerku....??
malutko
od jutra chyba rano bede wstawac z zamiarem robienia brzuszkow!!wstane zamiast o 7.10 o 6.30 i zrobie brzuszki i jakies cwiczonka na nozki...ale rano to nie wiem jak to bedzie....maz do pracy sie szykuje , malutka spi i nie moge jej obudzic, a czesto rano jeszcze mleczka sie dopomina..zebym tak z godzinke na rowerku pojezdzila...byloby super:)
musze znalezc to siedzonko na rower dla dziecka i nie bede sie martwic co z natalka zrobic!!
papapa
-
Witaj :P
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na Twoje pytanie odnośnie ćwiczeń z hantlami, ale jestem strasznie zabiegana przed wyjazdem :wink:
Właściwie to nigdy nie opisywałam na moim wątku szczegółowo tych ćwiczeń, jedynie na stronie 882 umieściłam schemat ćwiczeń z hantlami, który dostałam od instruktora z forum
www.forumsportowe.pl
Na tym forum jest Atlas Ćwiczeń Siłowych:
http://www.forumsportowe.pl/viewforu...bbad94243449d0
z podziałem na poszczególne grupy mięśni, są bardzo dokładne opisy ze zdjęciami :P
I jeszcze u mnie na stronie 866 jest kilka linków do ćwiczeń z hantlami z innej strony :P
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :D