-
Ja będę mocno trzymac kciuki za Twój jutrzejszy dzień Finesko, żeby udało się w miare bezboleśnie wrócić do dietki :)
A co do ćwiczeń to ile mała ma lat??
Bo z tego co wiem, to na kasetach sa np jakieś cwiczenia dla mam z małym dzieckiem. A jeśli jest na to za mała o łap okazje, kiedy przyśnie sobie i ruszaj nogami, rękami i brzuchem :)
Śpj dobrze :* :*
-
Hej kobietko kochana,
no co Ty :?: Wracaj do nas dietkowo. Myślisz że odrazu zrzucisz wszystko :?: Zaczyna sie od 4 kg i tak zrzuca sie każdy kolejny kilosek i dąży do celu :!: Jaką masz alternatywe. Wrócić do tego co było i tyć dalej :?: :?: :?:
Mnie, mimo że trzymałam sie w święta i waga stała to dzis skoczyla 2 kg w góre :!:
I co mam zrobić :?:
Walcze dalej, bo widze w tym sens :D A Ty w czym widzisz sens :?: ;)
Buziaki i tzrymaj sie ciepło
-
witam kochane!!wracam pełna motywacji i walki o lepsze jutro!
świeta sie skończyły więc do wakacji coraz bliżej, tylko troche pogoda sie popsuła ale to nie popsuje naszej motywacji prawda!!!! od dziś zaczynam na nowo walkę o samą siebie:)
mam zamiar pobiegac w końcu po tych łąkach...najtrudniejszy pierwszy krok...umieszczę tez chyba tickerek z moja najwiekszą zmorą czyli z bioderkami a tam za dużo o dużo jest!!!
miłego dzionka kochane forumowiczki!!!!
-
hejka,
co tu sie w ogole wyrabia. Jakie odchodzenia....jaki brak motywacji... JA CI DAM :twisted: :twisted:
Pare dni mnie nie bylo, a tu takie piora.
Ciesze sie ze juz zmadrzalas i wrocilas do dietki :twisted: :twisted: .
Buzka i milego dnia :P :P
-
a wiesz,ja kiedyś też biegałam po łące ,tzn wzdłuż niej. I wtedy ,tak jak na bieżni można dodawać sobie kółka, to ja na tej łące dodawałam sobie po prostu jedna przebiegniętą długość. I też można zmierzyć ile się biegało. Poza tym moze nie biegaj na kółka /długości itd tylko na czas? Wtedy mozesz biegać gdzie tylko chcesz:)
-
Święta zawsze wybijają mnie z rytmu :? Dziś jest mi bardzo trudno na diecie ale sie udało :D
Pozdrawiam :D
-
Witam słoneczka w piekny poranek czwartkowy!!!jak ja uwielbiam te uśmiechniete oczy słoneczka za oknem:) ach...
najpierw wczorajszy dzionek:
11.04.2007 ŚRODA
o Sałatka warzywna z majonezem, kromka chleba słonecznikowego z pieczonym plastrem karczku i odrobina ćwikły [ 100 + 60 + 100 + 20 ] === > [ 280 ]
o
-
kurcze zdublowały mi sie wpisy:) 8)
-
Witaj,
bardzo się cieszę że już pełna zapału i motywacji do dalszej walki :D
a co do biegania, to możesz być z siebie dumna :D
Zaczyna się od 10 min, a co będzie potem 8)
Pozdrawiam i życze bardzo słonecznego i uśmiechniętego dnia :*
-
bardzo ładnie,ze biegałaś,chociaż te 10 minut!!!
Ja jak puierwszy raz wybiegłam zkmoleżanką,zrobiłyśmy jedno kółko ,co zajęło nam z 7 minut, a teraz biegam po 4,a raz nawet 7 i jest ok:) Ważne,że zaczynasz,z każdym dniem będzie tylko lepiej:))))
I biegaj sobie po łacz ce,lub gdziekolwiek,niech się śmieją. My mamy swój cel i nie pozwólmy by jakies głupuie docinki czy komentarze nas od niego odwiodły:)
Buziaki,kochana współbiegaczko!!:)
-
SaraP , sycia dziękuję za odwiedzinki..musze się wgłebić w wasze wątki co by zobaczyć jak i gdzie wy biegacie...pewnie teraz to weteranki co?? i efekty po bieganiu powinny być lepsze...ale póki co to muszę do tego biegania dorzucić coś jeszcze bo samo bieganko nie wystarczy....chciałam zacząć 6 weidera...zrobiłam dzień pierwszy...ale tak jak kiedyś boli nie kark przy pierwszych 2 cwiczonkach....to taka mordownia te ćwiczenia!!wiem że efekty mogą być powalające ale ja nie dam rady chyba....po weiderze pomachałam sobie 5 min nóżkami i 5 minut pobrzuszkowałam...ale takie nudne ćwiczenie bez muzyki i bez aerobiku jak dla mnie...sama się chyba nie zmotywuję....a Natalka spi wiec mialam skorzystać:) ach...dzis też pobiegnę tylko ciekawe ile....już wczoraj widziałam te miny nastolatek siedzących pod łaką zniechęcające do wszystkiego...ale ja sie nie dam wygryżć!!!
jak mija jedzonko dzisiaj?? własciwie to mam problem z podliczeniem....ile makaron ugotowany (szklanka) może mieś kalorii??tak pi razy drzwi?? mniej wiecej...300?? bo zjadłam w sumie szklanke do śniadanka i obiadku....
po tych wczorajszych 10-cio minutowych biegach czuję dziś mięśnie nóg i boczki brzucha wiecie...a jogging najlepszy podobno na rozruszanie starych kości..coś w ty musi być...
na 16.30 idę na rozmowę do pracy...ale pewnie znów mnie wysłuchają a potem szukam dalej....taki mój los...albo nie..tym razem się uda!!moja dieta idzie do przodu to moja kariera zawodowa też pójdzie!!! kasa na wakacje by sie przydała co nie dziewczynki??
trzymajcie się cieplutko i słonecznie!!pa
8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
http://www.canosoarus.com/18Monsters...ing%20wMom.JPG
-
a co myslicvie o takim planie na bieganie: dodam ze pochodzi z forum wizazu, i jest na kolejne 10 tygodni rozpisany:
1. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty - (powtórz 5 razy).
2. Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty - (powtórz 5 razy).
3. Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty - (powtórz 4 razy).
4. Biegnij 7 minut, idź 3 minuty - (powtórz 3 razy).
5. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty - (powtórz 3 razy).
6. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty - (powtórz 3 razy).
7. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę - (powtórz 3 razy).
8. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty - (powtórz 2 razy).
9. Biegnij 14 minut, idź 1 minutę - (powtórz 2 razy).
10. Biegnij 30 minut.
moze to i lepiej bo dluzej niz 10 min biegniesz:)hehe.....tzn w sumie w 1 tygodniu 35 min jestes na powietrzu i sie powoli ale ruszasz:) 8)
-
hej,
fajny plan, tez bym sobie pobiegala ale samej mi sie nie chce.
A to zdjecie to ty ze swoja dzidzi :P :P ?? Pozdroawaim
-
Plan wygląda naprawde nieźle ;)
No i jak ta rozmowa o pracę karierowiczko ?? :)
:* :* :*:* :* :*
-
hej!!
jade do Łodzi...wyspowiadam sie później....
wczoraj ok 1100 i bieganie bylo...
buziaczki na nowy słoneczny dzień.,...
a na foto to nie moje dziecko inie ja :)
8)
pa
-
To ja czekam na wieczorną relację i slę buziaki na miły dzień :* :* :*
-
HEJKA,
NO TO MILEJ NAUKI W LODZI :P :P
A JAK Z SZUKANIEM PRACY I NA ROZMOWIE? TRZEBA BYC CIERPLIWYM A NA PEWNO SIE UDA!!
POZDRAWIAM WEEKENDOWO http://images21.fotosik.pl/167/6b81dc04d5fa24ad.gif
-
Hej!!
i znowu wejde tylko na kawałek...relacja z 2 dni będzie dopiero wieczorem jak maleństwo pójdzie spać..a swoją droga ja tez bym sie przytuliła do podusi....
uwaga uwaga!!!od dziś jestem pracownikiem biura podróży...co prawda z wykształcenia (będę) bankowcem a obrona zapowiada się w czerwcu...ale cóż...niezbadane są ludzkie losy!!! od poniedziałku zaczynam pracę w nowym miejscu z nowymi ludzmi..obawy są i to wielkie z jeszcze większymi oczami!!!ale będzie dobrze..musi być..to pierwsza normalna praca będzie...co prawda jak na razie na umowę zlecenie ale zawsze coś ..na razie malutko tez płacą ale się rozwiną mam nadzieję:)...zresztą pójdę kilka razy to sie przekonam co i jak....i zawsze moge zrezygnowac ...ale nawet mały zastrzyk gotówki przyda się każdemu....
no ale to wątek dietkowy....wczoraj biegałam 2 dzień z rzędu..a mój P. poszedł na spacer za mną :)....po 2 dniach TYLKO po 2 dniach - czuje te moję zastałe mięśnie nóg..a szczególnie wewnetrzne mięsnie ud..choc w brzuszku tez się coś dzieje..będę starała się wydłużać to bieganie codziennie o tyle o ile będę miała siłe i co najważniejsze czas na bieganie..a czasu chyba zawsze brakuje każdej z nas najwięcej.....ale dietkujemy dalej kochane...bo przecież w biurze podróży nie może siedzieć gruba babka za biurkiem co nie??
a tak a propo ..ile chciałybyście zarabiać na poczatku na umowę zlecenie..praca 5 dni w tyg...co??tak mniej więcej..a ile tak na stałe byście chciały zarabiać??
buziaczki kochane słoneczka!! musze wam sie w końcu ujawnić wizualnie...co wy na to??
pa 8) 8) 8)
-
padlam i nie dam rady sie wyspowiadac...wybaczcie ...
milej nocki:)
-
Ja to mam kochana taki pogląd co do zarobków, że muszą być proporcjonale na do pracy i wysiłku. Ja w wakacje tyrałam na pół etatu za ok 600 zł/miesiąc :)
No i gratuluję zdobycia pracy :!:
Nastaw się do niej pozytywnie, Kochana. Na pewno będzie super :)
A wyspowiadasz się jutro, prawda???
:* :* :*
-
hej słoneczka moze najpierw moje zaległe spowiedzi..aż nie chce mi sie wypisywac tego wszytskiego takie zaległości...:
12.04.2007 CZWARTEK
:arrow: 2 jajka usmażone z garstka klusek bez oleju + 1/2 chl. ryżowego
:arrow: 2 kostki czekolady, makowiec
:arrow: 3/4 szkl klusek z jogurtem wisniowym - pycha!!
:arrow: kawałek wędliny pieczonej
:arrow: surówka z pomidora i ogórka z łyżka smietany + kromka chleba razowego
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
SUMA 1094
ZAPOMNIAłAM DOPISAC JABłKA ALE JUż GO DOLICZYłAM DO KALORII
poza tym biegałam drugi dzień po łakach ale zapomniałam całkiem o 6W i zaczynamy od poczatku..ale nie od dzisiaj:(
13.04.2007 PIATEK
:arrow: 2 kromki chleba z odrobina masła pomidorem i ogórkiem
:arrow: grahamka
:arrow: makowiec, sernik
:arrow: 2 kromki razowca, 1 łyżeczka dżemy, 1 plaster żółtego sera, plaster wędliny pieczonej
:arrow: sałatka: pomidor + ogórek + 1 łyżeczka almette + 2 łyżeczki śmietany
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
SUMA 1000 + lody waniliowo - smietankowe ==> ok 1200
ale ćwiczonek nie było żadnych, ale za to dużo spacerów, byłam w Łodzi przespacerowałam sie po piotrynie, potem z Natalką na spacery...i tak minął tydzień kolejny!!!!
a co do pracy to bardzo sie cieszę, jak już mówiłam odbiega to troche od moich zainteresowań ale powiem wam że kiedyś na poczatku jak zaczynałam studia w Łodzi to marzyłam żeby po ich skończeniu ( czyli teraz) zacząć turystykę i hotelarstwo zaocznie. i nawet mama mi o tym przypomniała niedawno..ale przeciez nie pracuje to skąd mam wziąść na te studia..a zreszta na razie jedne skończę a potem mogę myśleć. dzis nie trzeba robic studiow bo jest tyle kursów że świat i ludzie!!
w tej pracy na rozmowie spytali mnie ile chciałabym zarabiać...wiedziałam że chcą studenta na umowę zlecenie bo nie płacą podatku za studentów... no i powiedziałam że jak na umowę to do ręki 800 zl ...żeby nie było za dużo bo na Łowicz to i tak dużo jak na poczatek...no i mi zaproponowali 700 do ręki jak na razie ...zgodziłam się ..potem jak będzie dobrze to podwyższyc maja..zobaczymy....to nie za dużo ale praca chyba nie zawsze po 8 godz więc będzie dobrze...
bardzo sie cieszę i biuro turystyczne odpowiada mi jak najbardziej!! właściciele to małżeństwo młode z 9 -cio miesięcznym maleństwem...ona to typowa laska z blond włosami , opalona, on całkowity luzak ale oboje bardzo mili choc facet zawsze ma inne podejście....mam nadzieję że nam się uda dogadać...idę w poniedziałek na 10 i zobaczymy..nie zapeszam..ale zawsze jest tak, że ta praca może nie byc dla mnie..ale powiem wam że bardzo mi się jak na razie podoba...a oni do mnie że może na pilota wycieczek chciałabym iść..ja na to że nie wiem...powiedzieli, że rozumieją że tak na prawde to nic nie umiem z ich branży i to się zgadza!!!ale mają nadzieję że się szybko nauczę!!jak będzie dobrze mam prace jak na razie do końca czerwca dopóki nie obronię pracy magisterskiej, a potem sie okaże....zobaczymy..i tak pierwsze dni będą najgorsze..najtrudniejsze:)
a co do odchudzania...wyglądam strasznie i bardzo źle się z tym czuję..coraz gorzej...a wszystko przez mój tyłek...jakoś muszę mu powiedzieć goodbye!!!
miłego dnia kochane:)
-
jak ja bym chciała teraz tam byc 8) 8) 8) 8)
http://chorwacja.mezosoft.pl/photos/IMG_2960-1.JPG
wlazłam na wagę a tam mam 65,5 więc waga stoi w miejscu..te kilka deko nie robi na mnie kompletnie żadnej różnicy!!dumna to ja będę jak juz pokaże chociaż 62 kilo czyli tyle ile miałam najmniej...a było to 6 lat temu kiedy poznałam mojego P....pamiętam że wtedy u mnie w klasie koleżanka schudła bardzo dużo ( i nadal jest chudziutka), nie ćwiczyła tylko bardzo, ale to bardzo mało jadła!!! i potem każda dziewczyna z klasy miała tę jej dietę..do dziś mam...dostała z jakiejś poradni dietetycznej z łodzi..ale to ogólnie dziś dostępna dieta bodajże dr. białkowskiej czy jakoś tak....i wtedy starałam się jeść po prostu zdrowiej, chleb z ziarnami, zero masła, sałata...i schudłam sama z siebie..ale w soboty zawsze wyszalałam się na disco przy disco polo na wiejskiej wichurze!!!tęsknię za tamtymi czasami...za tymi wyjazdami
miłego dnia!!!jadę na zakupy!!
-
Witaj kochana :)
Widzę, że ładnie posżły Ci te ostatnie dni - raporciki wygądają naprawdę dobrze :)
No i z tą pracą też super- najważniejsze to mieć przjemnego szefa/szefową :)
Inaczej praca może się udręką stać :?
A co do wagi... Schudnięcie ponad 4 kilogramów to niemały wyczyn i wymaga dużo samozaparcia. No ale przeciez potrafisz - wiec do roboty Finesko, bierz się za kolejne 4 :D
:*
-
co tu dużo pisać ZAWALIłAM NA CAłEJ LINII!!!
mój rozepchany żołądek pochłonął na prawdę same świństwa ,,zresztą same zobaczcie:
14.04.2007 SOBOTA
:arrow: sok pomarańczowy 200ml, mleko 400 ml 0,5%, 5 łyżek płatków kukurydzianych[280]
:arrow: 2 kawałki czekolady, pół białej ciabatki, mandarynka [ 160 ]
:arrow: pół szklanki pomidoroej z makaronem zabielanej, 1/4 parówki, maślanka naturalna 200 ml, ryba smażona mintaj 150 g [ 380 ]
:arrow: a teraz wszystkie śmieci, które stanowiły jedzenie po 17: 4 biszkopty, plaster pasztetowej, 2 kanki czekolady, 4 paluszki, serek aksamitny, chipsy [ 397 ]
-------------------------------------------------------------------------------------------------
SUMA 1217
O BOZE!!!!!i ja mam się mam odchudzac z takim jadłospisem!!! koszmar...wiem że zawsze znajdzie się ktos marudny i to tylko ode mnie samej zależy co zjem ile poćwiczę ..ale ja już nie umiem chyba...znowu kolejny dzień nerwów miałam..z różnych powodów...i odbiło się to wieczorem...myślałam "co mi zależy, jestem jaka jestem i co komu do tego ", zamiast "może być lepeij, zjdz lepiej ogórka".....a jak nie poćwiczę rano to potem nie dam już rady...a co brac do pracy jeść....ta właścicielka to taka laska z 9-cio miesięcznym dzieckiem, paznokcie wymalowane, makijaż nienaganny, ubiór podkreślający walory..a ja taka szara myszka...muszę chyba garderobę zacząć kompletować..tylko dobrze byłoby zeby była mniejsza trochę!!!
kopniaka w tyłek chyba sama sobie dam!!!a najgorzej jak nawet w domu nikt cię nie wspiera w walce z samym sobą...nie mówię ze mają mi mówić ze jestem gruba i mam się wziąść za siebie..potrzebuję tylko ich akceptacji na mój styl życia i braku komentarzy, które według mnie są zbędne!!!
idę do was pozaglądać kochane forumowiczki!!pa
-
Z odchudzaniem to jest tak... zaczyna sie z entuzjazmem, potem na Twoim koncie pojawiaja sie sukcesy. I nagle pojawia się trudna sytuacja, która powoduję utratę zapału i motywacji... I dlatego właśnie jest tak trudno. Stoisz przed momentem, ze albo wytrwasz na diecie albo rzucisz ja w cholerę. Na pewno chcesz tego pierwszego prawda?
To bardzo dobrze, że ogólnie akceptujesz swoje ciało, ale dieta i ruch dają o wiele wiecej efektów niż tylko szczupła sylwetka. Będziesz zdrowsza, szczęśliwsza i bardziej energiczna :!:
Olej głupie komentrze domowników. Albo powiedz im, że ty w przeciwieństwie do nich chcesz dać dobr przykład dwojej córeczce, żeby wiedziała że należy zdrowo jesć a nie opychać się jak świnia, robić z żoładka śmiatnik wrzucając w siebie chipsy i popijając piwkiem w fotelu przed tv.
Ja wiem że z teściami powinno się zyć w zgodzie, ale ja już taka jestem. Spokojna do czasu, a potem się odgryzam. Ty też mozesz komentować ich jedzenie. Może zapytaj teścia kiedy ostatnio robił badania na poziom cholesterolu. Możesz mu tez poweidzieć, że oponka na jego brzuchu zagraża zdrowiu więc zamiast głupio gadać mogłby wziaść z Ciebie przykład.
Oni tego nie robią, bo brakuje im tej siły, którą ty masz. Są zwyczajnie zazdrośni :!:
A ty już wiele osiagnęłas, więc jutro rano wstań, uśmiechnij się do siebie i pomyśl - jestem cudowną, piękna kobietą. I mam w sobie siłe, by kierować własnym życiem, a tym bardziej tym, co jem :)
:* :* :*
-
wiesz,mi tez nikt nie pomaga, większośc osób mówi,że jestem wariatka itd poco mi to,dla kogo itp itd. Pochodzę z rodziny,gdzie wszyscy maja brzuszek. A ja chcę z nim walczyć i dlatego mają mnie za świra. Ale nie wolno nam sie poddawać,tylko trzeba walczyć,na przekór wsyztskiemu i wszytskim! Robimy to dla siebie ,więc olej głupie komentarze. Szczęka wszystkim opadnie,jak zobaczą Twoje pierwsze sukcesy, wtedy już nie będą głupio gadać,zobaczysz1!!!!:)
-
Witaj finesko:)
Chyba kiedyś do Ciebie zaglądałam, a poźniej Cię znaleźć nie mogłam. Ale już odnalazłam :)
Widzę, że jakiś wstrętny kryzys przyszedł. Pogoń go jak najszybciej. Nie daj się żadnym biszkoptom, chipsom, czekoladom. Przecież idą wakację...trzeba ładnie wyglądać. Na pewno sobie poradzisz. Trzymam kciuki :)
Co do rodzinki to też Cię świetnie rozumiem. U mnie też wszyscy mają brzuszek a na moje odchudzanie kręcą nosem. Na szczęście nie mieszkam z nimi, więc nie mają za bardzo wpływu na to. Musisz się uzbroić w cierpliwość i nie zwracać na nich uwagi. To przecież Twoja decyzja, Twoje ciało i Tweje zdrowie.
Wczoraj siedziałam z kolezanką na ławce koło placu zabaw i widoki, które ujrzały dały mi niezłego kopa do działania. Babki niezwykle zgrabne, ładnie ubrane, zadbane, fryzura jak prosto od fryzjera, makijaż, paznokcie pomalowane itp. i z dziećmi. Jak sobie pomyślałam, że one po ciąży mają takie figury super, a ja nawet teraz nie wyglądam tak dorbze jak one. Co dopiero będzie po ciąży. Będę jak wieloryb. Oooo nie, co to to nie! Dodało mi to motywacji, więc może i Tobie motywacji doda Ci Twoja szefowa?
Głowa do góry :D
-
hejcia,
wpadam zyczyc milego poniedzialku i nowego tygodnia!!!
-
Hej słońce,
wpadłam życzyć miłego poniedziałku :D
Pytałas jak radze sobie w pracy z jedzeniem. Otóż do ok. 15ej jestem w biurze sama, wiec nie ma problemu ;)
A popołudniu to nawet jak jem coś "dziwnego" dla reszty to juz nikogo nie dziwi bo każdy wie że sie odchudzam ;)
A jak u Ciebie :?:
Pozdrawiam
-
Co u Ciebe słychać Finesko?? :*
-
-
Witam was dziewczynki!!!
wiem ze was jakoś tak opuściłam ale po prostu nie miałam czasu żeby zajrzeć...dobrze by było gdyby ten czas mi zajeły ćwiczenia..ale nic z tych rzeczy :(
zjadłam przez te 2 ostatnie dni nie tak dużo ale w sumie sie nazbierało: popatrzcie same:
15.04.2007 NIEDZIELA
:arrow: 2 chlebki razowe z odrobiną masła, 3 rzodkiewki, 2 plastry pomidora [ 170 ]
:arrow: mkowiec [100 ]
:arrow: zupa wiśniowa z makaronem [ 300 ]
:arrow: lód włoski z maszyny średni [ 200 ]
:arrow: sok pomarańczowy 300 ml [ 120 ]
:arrow: serek wiejski z rzodkiewka, pomidorem, ogorkiem, szczypiorkiem [ 130 ]
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
SUMA 1020
ZERO ćWICZONEK!!!
16.04.2007 PONIEDZIAłEK
:arrow: 2 jajka na twardo z łyżka majonezu, 1 kromka chl. razowego z masełkiem [ 320 ]
:arrow: 2 chlebki razowe z odrobina masełka i wędlinką [ 240 ]
:arrow: jabłko [ 50 ]
:arrow: zupa wiśniowa z makaronem [ 300 ]
:arrow: jogurt musli [ 165 ]
:arrow: kuleczki miodowe, 2 kanki chocolate [ 185 ]
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
suma 1260
zero ćwiczeń :roll:
no i tak...dietka jedzeniowo może byc, jakoś to przyjmę choć ponad 1200 nie powino byc...masełka toche użyłam dzisiaj tak tyci, tyci....ale bez ćwiczeń to nic nie poradze:(ach....i jeszce ta @..brzuszek wydęty...dziś w pracy pierwszy dzionek...nowa praca ale jest dobrze..poza brakiem czasu oczywiscie...pracuje 10-17 teraz w tym tyg....ale kiedy mam cwiczyc..jak wroce to z natalka chciałabym sie pobawić więc szkoda mi ją zostawiać:( rano mam biegac o 5. 30?? paranoja po prostu..tak mi sie wydaje...nie dam rady potem w ciągu dnia:( padne o 19!! jak to rozwiązać..dziękują za odwiedzinki moim słoneczkom : sycia, klajdusia , SaraP, mysza81, Newa..miło było że byłyście jak mnie nie było..
buziaczki na dobranoc i na wtorkowy dzionek:) pa
:) :) :) :) 8) 8) 8)
-
gorace buziaczki dla bajbuska:)
-
Sama nie wiem co Ci poradzić, bo ten brak cwiczeń nie jest dobry. Wiesz czym węcej mięśni proporcjonalnie do masy ciała tym szybsza przemiana materii, więc joja nie ma i chudnie się szybciej...
Finesko spróbuj znaleźć 30 minut w ciagu dnia. Przecież to nie jest az tak dużo. No przecież czasem oglądasz tv, nie?
No to odpuść sobie szklany ekran albo ćwicz oglądając. Załóż sobie, ze po @ zaczniesz cwiczyć. Przeanalizuj swój dzień i zastanów się co i jak. Na pewno się uda
:*
-
och klajdusiu żeby to było takie proste....wiem że znów marudze...coraz bardziej siebie nie poznaję!!!
ide luli bo już oczka mi sie kleją!!
pa 8)
-
Prostsze niz myślisz, tylko musisz w to uwierzyć :) Ja w Ciebie wierzę, wierę, że Ci się uda :)
Bo super babeczka z ciebie...
Zresztą nie zapomniaj że przy zabawie z córeczką też spalasz kalorie. A poza tym nie wierzę, że jako mama nie masz zapewnionego ruchu ;)
Śpij dobrze :!:
-
teraz wstaje ok 7-7.30 bo niby na 10 do pracy ale trzeba trochę córcię wyszykować , dać sniadanko i odprawic do babci...ale w nastęonym tygodniu babcię mamy na miejscu więc będzie prościej...ale nie męczy mnie to jak na razie. do pracy na 10 do 17 potem to już wieczór...w pracy fajnie bo to praca biurowaz..wczoraj więcej się wynudziłam niz pracowałam...zresztą oni ( właściciele to małżeństwo ) mają 2 biurka a ja sierota na środku na krześle siedzę i czekam na rozkazy..tak to sziwnie brzmi ale tak jest...ale cos może się zmieni wkrótce... dziś planuję na sniadanko płatki z mlekiem, cos w pracy ( grahamka z czymś tam ) a w domku czeka na mnie maślanka z ogóreczkiem i jajko sadzone, może ziemniaczka sobie jednego ugotuje...zobaczymy!! jakośmusze się mieścic w kaloriach jak nie ćwiczę..,..spacer do pracy to pół godziny więc troche pomaszeruje, potem w pracy siedze..ale wracam piechotą i z natalką na wieczorny spacer...żebyjeszcze bieganie zaliczyć to byłoby cudownie!!!
dobra zmykam bo nie zdążymy się wyszykować a 2 damy to nie jedna!! zwłaszcza ta młodsza jest wymagająca:)
buziaczki
-
hej,
to masz caly dzien zapelniony od rana do wieczora. mam nadzieje ze z czasem w pracy sie polepszy i bedziesz miala wiecej do roboty. Moze po prostu sama powinnas sie ich zapytac co masz robic, a ze chcialas sie nauczyc tego czy tamtego, na pewno to docenia!.
Pozdrawiam i zycze udnaego dnia :P :P
-
Witaj,
mam nadzieje że w parcy w końcu dadzą Ci się wykazać ;) I będziesz zadowlona :D
Fajnie że trzymasz sie dietki :D No i namawiam na ruch :lol:
Milego dnia :D
-
17 -04 -- 2007 - WTOREK
:arrow: mleko 0,5% 400 ml z 5 łyżkami kółeczekmiodowych [ 260 ]
:arrow: jabłko * 2 [100 ]
:arrow: grahamka z pasztetem drobiowym i pomidorkiem [ 180 ]
:arrow: jajko sadzone bez tluszczu, maslanka naturalna szklanka, ogorek, kromka razowca [ 240 ]
:arrow: pół kromki chleba z odrobiną masła 9 dojadki po Natalce ) [ 90 ]
:arrow: mandarynki ociupinkę bo reszte córa zjadła mamusi, kilka chipsów, lody [ 310 ]
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
SUMA 1130
wieczorem troszkę pobiegałam po łąkach i zrobiłam 4 serie brzuszków....i tyle...mało co??
jak mam lody liczyć to sama nie wiem..ukroiłam sobie taki plasterek truskawkowo waniliowych z pudełka..ile to mogłoby byc...nie mam pojęcia zielonego...
w pacy już troszkę lepiej choć więcej czasu zastanawiam się co by robić żeby z nudów nie zasnąć...ale zawsze to praca a nie harówka!!!pracuję od 10 niby do 17 ale dziś o 16,30 skończyłam więc nie jest źle....nie narzekam w sumie..a moja magisterka czeka nadal na dalszą koncepcję..muszę przysiąść po kilka godz dziennie i będzie gotowe..jakby się dało 2 dni wolnego od codzienności to już by leżała u promotora na biurku..
no a ta moja szefowa to laska że hej a powiedziała że też się odchudza, robi brzuscki itd..jest pilotem wycieczek, ma 28 latek, wybiera sobie wycieczki które pilotuje i m.in. ma chorwację:)ach pomarzyć..:) też mogłabym w sumie być takim pilotem..nawet mnie namawiali ale najpierw jedno skończę:) a w ogóle to ma małego synka Kubusia- 9 miechów- a ciągle nie ma ich w domu i najwięcej czasu to babcia z synkiem spędza....z jednej strony taka praca, ale z drugiej strony zawsze można zrezygnować z jakiegoś wyjazdu dla dziecka prawda..myśłałam co ja bym w takiej sytuacji zrobiła i nie wiem...już widzę te myśli teściowej że podróżować mi się zachciało a nie dziecko wychowywać..teściowa...bo własna mama by zrozumiała czasowe wyjazdy, nie ciągłe oczywiście...a w tym biurze i on i ona pracują, wyjeżdzaja, a dzieciatko tęskni..zresztą oni też....
no więc dziś trochę pobiegałam, rano do pracy też spacerek 30-to minutowy więc coś się ruszam ale malusieńko!!!a tyłek sam nie schudnie!!!
w ogóle weszłam na przepiosy ciast i taka głodna zaczęłam być przed chwilką że jabłko musiałam wszamać...już do lodówki mnie pchało...ale już wliczyłam w kalorie...jutro na śniadanko budyń..jak go liczyć..trochę cukru - 1 łyżkę wsypę bo razem z ńatalką zjemy wieć jej trochę muszę posłodzić.....
jak kalorycznie liczycie budyń i kisiel..dodajecie w ogóle cukier do nich podczas przygotowywania??
miłej nocki i kolorowych senków życzę :) buźka...do jutra!!!pa :P :P