-
dla chcącego nic trudnego,więc wierzę, że znajdziesz sposób,by podzielić sie z nami przebiegiem dietki.
-
Będziem czekać Nianiu
wpadaj jak najczęściej, nie masz przypadkiem darmowego internetu gdzieś na uczelni ? 
Trzymaj się :*
-
Ja również mam nadzieję, że uda Ci się od czasu do czasu zajrzeć - to forum bardzo motywuje... jakoś przetrwasz te trzy tygodnie a w kwietniu wszystko wróci do normy pod względem internetowym

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Nie martw się nic, będziemy trzymać kciuki i Cię motywować, przekonasz się za każdym razem, jak tu zajrzysz!!
-
Dzięki za odzew. Wpadam dziś dosłownie na 5 min, bo zaraz na ćwiczenia muszę pędzić. Internet na uczelni mam tzn. salę komputerową tylko niezbyt często mam zajęcia w budynku w którym ona się znajduje
Mam nadzieję, że nie obrazicie się, że nic nie napisałam w waszych wątkach, ale dzisiaj po prostu nie mam czasu. Jutro postaram się nadrobić. Z dietką wsjo ok, wróciłam do równowagi po wczorajszym obiedzie. Podobno jaki poniedziałek, taki cały tydzień. Ja nie mam nic przeciwko: dietka idzie, jeść się nie chce, słoneczko za oknem. Zabiorę dzisiaj mojego leniwca na spacer. O ile da się namówić.
-
Nianiu gniewać się nie będziem (przynajmniej ja nie mam zamiaru :P ). A co do dietki, to grunt to dobre nastawienie i nieważne czym wywołane :P
Trzymaj się :*
-
Nianiu nie stresuj się niczym tylko spokojnie sobie dietkuj i chudnij. My się o nic złościć nie będziemy 
Ja tez ostatnio zauważyłam że jak słoneczko świeci to od razu sie bardziej dietkowo robi
Może wzrasta podświadomie motywacja (ciąg skojarzeń prowadzi od słońca wprost do krótkich spodenek, miniówek i bikini)
Trzymaj się cieplutko :*
-
nie mam zamiaru się obrażać
Fajnie,że w ogóle dajesz znak życia, gdy masz ograniczony dostęp do netu!
Mój leniwiec też CZASEM daje się skusić na spacery. Tylko,że my mamy nieco inną definicję spaceru,wiesz. Dla mnie oznacza to SPACEROWANIE ,a dla niego siedzenie na ławeczce w naszym ulubionym parku:]
-
Ciekawe jak tam płynie Ci czas i dieta offline. Mam nadzieję, że pokażesz nam, że i bez forum można dać radę

Hashimoto, insulinooporność, depresja no i nadwaga - czyli walka każdego dnia
>>>> zapraszam do mnie
<<<<
-
Hej kochane
Przylazłam się wyspowiadać. Jak na razie się trzymam, ale powiem Wam, że bez codziennych wizyt na forum jest ciężej. Dokucza mi, to że nie mam tabeli kalorii wydrukowanych i jem tak bardziej "na oko". Zapisuje wszystko i liczę jak tylko dorwę się do internetu, ale to nie to samo. Trochę wprawy na szczęście w liczeniu kalorii już mam i staram się wybierać produkty których już używałam żeby nie było wpadek. No i przede wszystkim brakuje mi wizyt u Was. Z tego wszystkiego zaczęłam pisać sobie w zeszycie to co napisałabym tutaj. No, ale jeszcze tylko tydzień bez netu mi został bo "pan podłączający" przyjdzie wcześniej
Ostatnio przez natłok zajęć zaniedbałam trochę pedałowanie, a jutro dzień ważenia
Mam nadzieję, że będzie ok. Postaram się Wam donieść o wynikach jak najszybciej. A teraz śmigam poczytać co tam u Was
Buziak
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki