Dziękuję za życzonka :*

Dzisiaj już mi lepiej. Brzuszek jeszcze czasem pobolewa, ale zdecydowanie lepsze samopoczucie mam. Zaraz biorę się za pieczenie klopsika. Jeden pokój już posprzątałam, jeszcze zostało mi odkurzanie (bleee), mycie podłóg i ogarnięcie reszty domu.

Opracowałam taki mini plan na święta. Nie chcę się objadać tak jak do tej pory, ale nie chcę też wszystkiego sobie odmawiać i czuć się nieszczęśliwa. Dieta nie jest karą, jest moim wyborem.

spróbuję wszystkiego na co mam ochotę, ale nie będę przesadzać z ilością
jak tylko poczuję się najedzona, zrobię przerwę aż znów nie poczuję się głodna
nie będę jadła czegoś "bo wypada" np. zrezygnuję z białej kiełbasy za którą nie przepadam
codziennie wybiorę się na spacer na conajmniej godzinę
postaram się ograniczyć tłuste potrawy
i przede wszystkim, będę się delektować tym co jem i nie będe się czuła winna