-
Klajduś Dziękuję za przepis, na pewno musi być pyszne. Kiedyś jadłam chyba żeberka z takiej marynaty i były... no dosłownie: cud, miód i orzeszki
Czekoladko O matko, to wczoraj piątek 13 był ?! Zapomniałam zupełnie :P Może to i lepiej bo jakbym pamiętała to pewnie by mi się jakieś nieszczęście przytrafiło :P Siła autosugestii :P
Syciu Muszę wypróbwać to do paznokci, tylko że jestem strasznie niesystematyczna
Jak coś sobie kupię to potrafię tego używać kilka razy dziennie, a później już zapominam :P
Wyszłam wczoraj z domku, ale nie tak jak planowałam - sama. Mysz wcześniej wrócił i o dziwo, dał się odciągnąć od komputera
Zrobiliśmy zdjęcia drzewkom - pięknie zakwitły. Mnie też złapał kilka razy, na jednym zdjęciu wyglądam jak kaczor :P Autentycznie tak mi się jakoś usta w dziób złożyły
Wieczorkiem ze znajomymi pojechaliśmy na bilard. Fajnie było chociaż gra mi nie szła za bardzo. Tylko pod względem jedzenia dzień jakiś taki nie bardzo. Zjadłam jakieś śmieciowate rzeczy i niby nie przekroczyłam limitu, ale chodziłam głodna. Trochę zła jestem na siebie, że zamiast zjeść normalnie obiad czy jakąś małą kolację to tak chrupałam. A to kęs ciasteczka, a to kilka paluszków, a to napój. I tak naprawdę uzbierało się kalorii jak za zwykły posiłek, a brzuszek mi burczał
Dzisiaj obiecuję poprawę
Zakupiłam w sklepie smakowicie wyglądający, a do tego pieruńsko drogi chlebek. Wygląda jak razowiec ale są w nim kawałki orzeszków, śliwek rodzynek. Pewnie ma sporo kalorii,ale kromka na podwieczorek nie powinna zaszkodzić
-
Ten chlebek brzmi jak taki jeden z serii fitness, to chyba nie ma aż ak duzo kcal
Teżl ubię grac w bilarda, co prawda nie umiem, ale mam przy tym zawsze dobry humorr, uśmieję się i o to chodzi!!
Ja wczoraj byłam na imprezie i też w okól mnie było dużo chipsów, ciasteczek, paluszków i taką mialam na nie ochotę! Zamiast tego zjadłam ciasto
ale przynjmniej nie byłam głodna
-
no właśnie ten niby nic nie znaczący paluszek kalorii niestety ma dużo i potem trochę żal,że się zjadło,bo ani nie był to wartościowy posiłek, ani własciwy,że jest się głodnym.
Oczywiście raz na jakiś czas można sobie pozwolić ,wiec nie masz co rozpaczać
Ciężko byłoby naprawdę na nic się nie skusić.
Poza tym,jeśli jesteś na diecie, masz mnóstwo wyrzeczeń, schudniesz, a potem wracasz do normalnego jedzenia,to wsyztskie stracone kilogramy wracaja,wiec nie ma co przesadzać z tym ograniczaniem wszytskiego.
Ja jestem za tym,zeby jeść wszytsko,ale potrawy i przekąski najbardziej tuczące-od świeta i małe porcje
-
Nianiu skąd ja to znam
dotąd zawsze "upychałam" w diecie takie niewartościowe rzecz- a to batonik, trochę czipsów, paluszki itede :P teraz tego nie robię ( za to obżeram się czasem, aż szwy pękają
), bo mam wrażenie, że był to główny powód mojego nieskutecznego odchudzania :P autosugestia jest potężna 
Trzymaj się 
PS. Też mam ten balsamik
warto
-
Ja dzisiaj robiłam ten sam bląd... Niby limit zachowany a ja nawet nie była głodna, ale nie podoba mi sie to co zjadłam 
No dobra od jutra zacznę się baczniej przygladać temu, co w siebie łąduje 
Milego wieczotu :*
-
jak tam Nianiu niedziela mija?!
-
Hej dziewczynki
Wczorajszy dzień minął mi pracowicie najpierw, rozrywkowo później. O 15 pojechaliśmy na wieś żeby umyć autko. Ja oczywiście byłam odpowiedzialna na wysprzątanie wnętrza i wypucowanie szyb. Chyba z 2 godziny nad tym samochodem spędziliśmy. Ale czekała mnie wspaniała nagroda, której nie potrafiłam się oprzeć. Babcia Mysza przyniosła cudowny, jeszcze cieplutki jabłecznik. Skusiłam się na mały kawałek, ale ani chwili nie żałowałam bo był wart wszystkich kalorii 
Wieczorkiem poszliśmy na domową imprezkę, nie siedzieliśmy długo, bo jakoś tak drętwo było. Ludzie wlepiali oczy w telewizor, po godzinie każdy usypiał, a jakiekolwiek próby nawiązania rozmowy kończyły sie : "ccsiiiiiii, bo oglądamy". To ja chromole takie imprezy :P W domu zrobię sobie podobną tylko jeszcze lepszą, bo jakieś owocki do pogryzania przynajmniej przygotuję :P
Dzisiaj wstałam późno, poodwiedzałam Wasze wątki. Teraz lecę pod prysznic i w końcu na śniadanko. Obudziłam się jakaś taka nie głodna. Szczegółową relację z niedzieli zdam wieczorkiem
-
Jeeeezu, za jabłecznik to bym się dała pokroić, więc nie dziwię sie, ze Ty też sie skusiłaś
widze, ze humorek dopisuje
też nie przepadam za imprezami typu siedzimy, jemy i oglądamy tv - jak to w ogóle nazwać impreza?
Miłej niedzieli życzę
-
nie no,Nianiu babciny jabłecznik to jest to co chyba każdy tygrysek lubi najbardziej
Ja tez bym się nie oparła!!!
-
Udanego dietkowego tygodnia!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki