myszko,minęłam się z Tobą:)
Dziękuję:) Do laski to mi jeszcze trochę brakuje,ale z każdym dniem jestem blizej celu!
Wersja do druku
myszko,minęłam się z Tobą:)
Dziękuję:) Do laski to mi jeszcze trochę brakuje,ale z każdym dniem jestem blizej celu!
Syciu, na stronie dieta.pl znajdizesz zapotrzebowanie kaloryczne, dla mężczyzn ikobiet w zależności od rodzaju pracy
POZDRAWIAM< WPADNĘ JUTRO I NADROBIĘ RESZTĘ ZALEGŁOŚCI>
hej syciu :wink:
ja tez bym musiala swojego odchudzic hahah ale podoba mi sie taki misiu :wink: :lol:
bardzo rozsadne podejscie!
napewwno nie bedzie zadnych wpadek
Powodzenia!
[img]http://kartki.******.pl/kartki/5/514.JPG[/img]
No jestem wreszcie u ciebie.
Nadrobiłam już zaległości i jestem na beżąco. Cieszę się że fajnie wam się mieszka w nowym lokum, i że teraz możesz z Pawłem się odchudzać, razem na pewno jest raźniej. Z pewnością fakt że będziesz musiała upominać czasami swojego faceta że tego albo tego nie wolno mu zjeść, pomoże ci żeby samej teog nie zjeść, bo będzie wstyd :)
Jak już wspomniałam wcześniej zapotrzebowanie kalorycznę dla faceta znajdziesz na stronie głównej dieta.pl, na samym dole.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Syciu wiem o czym mowisz , moj Rafal tez je zawsze 2 posilki dziennie i co gorsza-uwaza ze to zdrowsze niz jedzenie 5 ale malych!! Jest uparty niestety jak osiol i sie go nie da przekonac do zmian nawykow, takze chlopa to Ci zazdroszcze!! ;) ;)
Ale bardz ostrozna z tym przygotowywaniem kolacyjek, sniadanek i obiadkow dla niego, bo sie przyzwyczai i potem juz zawsze bedzie tego oczekiwal ;) Ja na poczatku zwiazku zawsze robilam Rafalowi kanapeczki do pracy i sie przyzwyczail len jeden ;) Ale szybko go odzwyczailam i doszlismy do porozumienia jesli chodzi o podzial obowiazkow :D ;)
Buziaczki dla Ciebie :*****
A jakie plany na wakacje? Chyba jeszcze nie pytalam:) ?? Ostatnio Rafal mnie ochrzanil za to, ze mowie mu o tych samoch rzeczach po 2,3 razy ale ja jestem taka gadula, ze na prawde nie wiem komu co mowilam :D I to dlatego :lol: hahaa
Milego dnia:)
Hej sycia.
Serdecznie pozdawiam we wtorkowy sloneczny dzien :D
http://images25.fotosik.pl/23/e3732450e0136d71.jpg
hej:-)
Uwaga,uwaga-u mnie ŚWIECI SŁONECZKO!!! jupi!jupi!jupi!!!!!
Ależ się cieszę!Oczywiście biegałam dziś. Całe 17 minut. Wciąż mało, ale spoko-rozkręcam się:] Nie chcę przesadzać,bo będę miała zakwasy,niepotrzebnie się zmęczę i pewnie szybko zniechecę,więc powoli pracuję nad dawną kondycją.
Choć cicho przyznaję,ze wkurza mnie robienie 3 kółek,jeśli wcześniej bez trudu biegałam 8-10;/ Ale postaram się być cierpilwa...
Potem porobię brzuszki i poćwiczę z hantlami.
gryjtko, dzięki,ze przypomniałaś mi o tej cudnej stronie;] Bo ja oczywiscie wchodzę tylko na "pamietnik odchudzania" i zapomniałam ile cennych porad można tu znaleźć! ja bym pewnie szukała wszędzie,tylko nie tu,pod nosem;-)
Co do upominania-masz rację! Wczoraj o 22 mnie też chciało sie cholernie jeść,a tu nagle P prosi mnie ,bym zrobiła mu kanapki... :shock: Próbowałam negocjować,ze po co mu, że ja też już nie jem,ze to niezdrowo... ale wygrał. Bo zjedliśmy obiad ok 16 wczoraj i dla mnie to wystarczyło do wieczora,a on jednak jest FACET i głodny ,nawet wieczorem ,być nie lubi:/ No więc zrobiłam mu te kanapki.. Mam nauczkę na przyszłość,ze bardziej powiinam podejść do diety od strony faceta;]
amalinko, ja też nic nie mam do mojego Misia;-) ale mnie bardziej zalezy na tym,zeby on zmienił swoje nawyki żywieniowe,niż schudł. Paweł je 2 posiłki i na pewno nie są to zdrowe potrawy,poza tym lubi orzeszki,colę.... A ja wolałabym,zeby odżywiał się zdrowo. Bo jego wiek biologiczny na pewno jest wyższy niż obecny-prawdziwy. Ja się odchudzam [staram się robić to n ajzdrowiej,jak tylko się da] a przy okazji chcę zachecić mojego chłopaka,do innego odżywiania:)
pinky, no wiem,wiem, za dobrze mu być oczywiscie nie moze!!;-):P Ja teraz prawie nic nie robię,więc obiad przeważnie robię ja, ale śniadania i kolacje zazwyczaj przygotowujemy już razem. Paweł chodzi na uczelnię ,pracuje często do późna,więc ja zajmuję się zakupami i to jest dobre,bo jesli on nie kupi sobie orzeszków,to ich nie zje,bo ja mu ich na pewno nie kupię. A tak to np kolację robimy z tego,co jest-czyli zazwyczaj warzywka :] Nie przyzwyczaję go,że jestem "kurą domową" na pewno!!! Paweł też lubi gotować,wczoraj np on robił obiad. jakoś się dogadujemy, stawiamy na partnerstwo.
Aczkolwiek i tak więcej robię ja,ponieważ ja mam wakacje:] Jeśli pracuję to tylko od 16-17 [ankietuję] więc do południa nie mam co robić,dlatego nawet z checią przygotowuję obiad-przynajmniej jest to jakieś zajecie.
A plany na wakacje !? Hmmm... żadne konkretne- pracuję w tych ankietach,więc tylko sporadycznie jeżdże do domu [ale jak tylko poprawi sie pogoda-jadę powylegiwać się na plaży:D] ,od tego weekendu co tydzień mamy gości, najpierw Pawła rodzice,potem szwagra... a w sierpniu mamy 2 wesela ,[być moze jeszcze jedno będzie] więc w tygodniu pracuję, w sobotę się bawię,w niedzielę leczę kaca;-) hehe;)
Na jakichś dłuższy wyjazd będziemy mieli czas dopiero we wrześniu, wtedy też pewni pojedziemy nad jezioro. I to wszystko,co na razie mamy zaplanowane!:]
myszko faktycznie dziś u mnie słonecznie! Choć już pojawiają sie chmury,ale grunt,że co chwilę słońce i tak sie pojawia!:)[/b]
ok,dziewczyny, ja dostałam kopa i zapał do walki.
Zobaczcie co sprezentował mi Paweł!!!
http://i3.photobucket.com/albums/y74...PICT0004-1.jpg
http://i3.photobucket.com/albums/y74...PICT0006-1.jpg
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0003.jpg
Pamietacie,jak mówiłam,ze chcę mieć sexowną bieliznę i bez skrępowania ja nosić!?!?!?... To P podjął decyzję za mnie ,
........chyba jednak kilka kilo za wcześnie:]
Dlatego teraz proszę mnie mocno pilnować! Krzyczeć ,jak będe nawalać i za duzo nie chwalic,cobym się nie rozbestwiła:]
Ostatnim wyjątkiem,na który musicie mi pozwlić,to...wcześniejsza dzisiejsza impreza urodzinowa. Moja i siostry , jutro konczymy 22 latka,więc ostatni raz szaleję!
OBIECUJĘ!!!
Przecież teraz MUSZĘ ślicznie w tym cudzie wygladać:-)!!!!!!!!
witajcie!
Wstałam dziś dużo później niz zwykle, z małym bólem głowy,spojrzałam za okno-wietrznie i zimno-i odpuściłam sobie bieganie. Poćwiczę tylko w domu.
Wczorajsza nieplanowana[bo miała być dzis] impreza bardzo sie udała:-) Zadzwoniliśmy po naszą byłą współlokatorkę [te fajniejszą,oczywiście] i było naprawdę świetnie. Nie byłam święta jeśli o jedzenie chodzi, ale się starałam! Nie przegięłam i jadłam raczej sałatkę ,choć skusiłam się też na kilka chipsów :oops:
Ale to ostatni raz.
Od teraz już naprawdę ostra dieta.
W body o dziwo się mieszczę, ale TO NIE TO,O CO MI CHODZI. :? Zdecydowanie mam za duży brzuch i zbyt grube uda:/ WYgądam mało sexy i tak troche "ładnie na siłę" bo nie leży to na mnie idealnie.
A teraz ,jak już mam coś tak ładnego,to chcę to założyć i czuć się piekną.
Dziś dojeżdżają ostatnie meble do domu,więc na dniach pewnie wkleję zdjecia,zobaczycie jak mieszkam:)
A teraz śmigam ćwiczyć:D
[b]Hecia, ale super bieliza. To wyglda na taki gorsecik, do tego podwiazki..... uuuu ... szykuje sie upojna noc :D :D :D :D
Teraz to juz nie watpie w twoj zapal do dietkowania i cwiczen.
Z tego powod, ze mnie jutro nie bedie, bo zaczynam od dzis weekend, chcialbym C zlozyc zyczenia urodzinkowe.[/b]
Duzo zdrowka, milosci, szczescia, usmiechu i wszystkiego co sobie zyczysz :D :D
http://images27.fotosik.pl/24/0c8f14403c03099f.jpg
Hej syciu :)
http://kasiajachimowicz.w.interia.pl/sheeps/owca1.gif
ależ u Ciebie sie dzieje :D Wspaniale że wszystko tak się układa :D
Bielizna przecudowna - na pewno będzie Cię teraz motywować - najlepiej powieś ja na widoku ;)
Od teraz pięknie dietkuj, a lada dzień będziesz cudownie w niej wygladać.
Co do sportu to też ostatnio wracam do niego. Już od biegania mam zakwasy, bo brakło mi rozsądku :roll: ;)
Pozdrawiam i ciesze się że znowu jestem u Ciebie :D
Buziaki
Hej Syciaku:)))))...jaki ladny tytul:)a bielizna supeeer:)...wiesz zaczynam z Toba ostrą walke bo zmaierzam duzo zguuubic:)...pozdrawiam:)
myszko, bardzo dziękuję;) no mam teraz zapal,mam...!!! A noc się udała:D;-) Choc troche głupio mi bylo,bo oczywiście nie byłam zadowolona ze swojego wygladu w tym body
Sarus,ja też się cieszę,ze mozesz byc znowu na forum! Masz rację,że powinnam body wywiesic w widocznym miejscu-przynajmniej za kazdym razem,zanim zjadlabym cos zakazanego,trzy razy bym przemyslala sprawe;]
grubasku,no to zaczynamy:-) KONIECZNIE
Dziewczyny, dziś mi średnio wyszlo,bo-dietkowalam ślicznie ALE nasi chłopcy postanowili zabra nas na obiad:/ No i zjadlam meksykańską zapiekankę, a potem w domu skusilam się na lamke wina. Mówiłam P, że od dzis już ostra dieta, ale najechali na mnie,ze to urodziny,ze to,ze tamto.
Nie jest źle,mimo tego obiadu, ale -to już nie TAKA DIETA o jakiej wczoraj mowilam. teraz jestem trochę głodna,paweł wcina kolację,a ja ...zabijam głód na forum:]
Nie chcę nawalic,choc już mi ciężko:/
Poza tym-lipiec nie sprzyja mojemu odchudzaniu,bo mam same imprezy:/Dziś urodziny,jutro imieniny ma siostra, potem urodziny 2 braci,moje imieniny i imieniny 3 przyjaciółek oraz 2 kumpli:]
i weź tu się odchudzaj...
Ale nabyłyśmy piłkę siatkowa i mamy zamiar odbijac ją sobie na Błoniach [tam gdzie biegam].Dziś grałyśmy trochę w domu:D [mamy spory przedpokuj;)]
Może jakoś o będzie..w koncu body czeka!
Syciu, naj naj naj najlepsze życzenia urodzinowe, żebys zawsze była taka optymistka i nigdy się nie zmieniała. :)
dziękuję gryjtko za życzenia:)
Mam trochę zdjęć mojego nowego mieszkanka.
Tak wygląda mój pokój:
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0001.jpg
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0002.jpg
[w rogu przy regale z tv widac moją matę do cwiczen:]]
http://i3.photobucket.com/albums/y74...PICT0006-2.jpg
Pawła ława;-)
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0005.jpg
Moja -babska półka
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0022.jpg
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0016.jpg
Ponieważ mamy boazerię,w pokoju było trochę ciemno,postanowiliśmy więc przybić białe bristole,a w środku powklejamy nasze zdjecia w formacie A4. Wyjdą nam więc takie jakby obrazy:) [będziemy też malowac pokój na jaśniejszy kolor]
http://i3.photobucket.com/albums/y74...PICT0012-1.jpg
A to kuchnia:
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0033.jpg
i jadalnia:
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0035.jpg
Przedpokój:
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0031.jpg
I łazienka -trochę taki nieład,bo jeszcze nie wszystko ma swoje miejsce ...
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/PICT0025.jpg
No,to mniej wiecej tyle:)
Ciekawe,czy Wam się spodoba ?!
Bo moja mama wczoraj przejrzała mi wszystkę kąty;-) Pozaglądała gdzie mogła, a jutro w odwiedziny wpadają moi przyszli Teście. Pierwszy raz będą w naszym nowym mieszkaniu,więc zobaczymy jak wypadnie ich "inspekcja" ;-)
Witaj syciu,
na początek wilgachnie serdeczne życzenia urodzinowe :D :D :D
Życzę Ci z całego serca tego, czego sama pragniesz najmocniej.
http://www.obrazki.info/obrazy/16301...versary-25.jpg
Mieszkanko super. Bardzo mi się podoba Wasz pokoik. Fajny pomysł z tymi brystolami :D
Życzę Wam żeby to było ciepłe i bezpieczne miejsce, w którym zawsze znajdziecie to czego potrzebujecie :D
Buziaki i miłego weekendu :*
ps. powodzenia jutro ;) :*
Dziękuje Saro:*
Dzis bieganie zajęło mi całe 30 minut!!!:) Fajnie, jest prawie tak ,jak dawniej!! Niedługo dobiję do 40 minut:-)
Dziś i jutro gościmy moich przyszłych Teściów,więc raczej nie bedzie mnie na forum:/
Ale postaram sie wejść i naskrobać conieco jutro wieczorem.
Trzymajcie się :*
Czesc Syciu !! wrocilam juz :)
Chcialam CI zlozyc spoznione lecz jak najbardziej szczere zyczonka urodzinowe, spelnienia wszystkim najskrytszych marzen i wogule wszystkiego naj !!!:))
Widze ze u CIebie ostatnio strasznie duzo sie dzieje... :)...czy Ty masz jeszcze czas na sen ;)
Fajnie ze wciagnelas P. do odchudzania :DD zawsze w dwoje razniej :)
a co do mieszkanka to podoba mi sie ...naprawde bardzo przytulne :) hehe i mam nadzieje ze inspekcja teściow wyszla pozytywnie :)
hej fatti,fajnie że już jesteś;-)
Inspekcja zaliczona-na pozytywnie:) Podoba im się nasze mieszkanie,troche je jeszcze ulepszyli i są zadowoleni, a P. Mama jeszcze na koniec wypytala się,czy P jest grzeczny,czy mi pomaga i jakby co to mam od razu dzwonic do nich na skargę,to oni już go ustawią;-]
Bylo bardzo sympatycznie ,ale ...no niestety z podkulonym ogonem i spuszczonymi uszami wyznaję swoje grzechy:
-wczoraj kawałek ciasta [wybralam najmniejszy z możliwych,ale JEDNAK]
-dzis rano bliny na sniadanie [ są tluste :( ale Paweł bardzo chciał no Teściowa zrobila ]
-deser ,ja wybalam taki z większa ilością owoców, ale były 2 kulki lodów i tak z łyżka bitej smietany
Wszystko to starałam się jeś w jak najmniejszych porcjach,ale swoje kalorie i tłuszcz niestety wszystkie te potrawy miały:/
Na szczęście dzis pod wieczor idziemy grac w pilkę,więc mam zamiar pospalac trochę nabitych kcal i do konca dnia zjem juz tylko surówki. Może nie będzie tak źle!?
witaj syciu :wink:
Fajniutkie te mieszkanko wasze :wink: :lol: na ostatnim pietrze mieszkacie?
to macie fajne widoki co nie?
ja dzis wracam na łono dietki bo mialam tydzien dołka ale z niego wychodze!
Przedewszystkim chce z niego wyjsc!
Miłego spalania kalorii:)
WItaj :)) wiesz co jezeli zjadlas to wszystko w rozsadnych ilosciach to mysle ze nie bedzie zadnego problemu zreszta od czasu do czasu dobrze miec jakas odmiane od dietki...a poza tym mysle ze duzo spalilas grajac w pilke :))
..czy u Ciebie tez tak goraco??
dziewczyny,poszliśmy gra w ta piłkę i po 5 minutach kazdy miał DOŚC!!!!! :]
Nie dośc,ze goraco,to jeszcze niezbyt dobrze sżlo nam w te siatkówke;-)
Ale pograliśmy ok 20minut,a potem zrobiłam z siostrą jeszcze jedno kółko biegiem:)
Więc jestem zadowolona!!
jutro też biegam:)
Amalinko,tak mieszkamy na ostatnim piętrze,dokładnie 3 więc widoki takie średnie,bo na inne bloki;-)
fatuś,upał wręcz!:) Po ostatnim chłodzie to dzis czułam sie jak w Afryce;] Ale i tak fajnie było zobaczy słonce po ostatniej dawce deszczu.
Juz wrocilam, ale nie na dlugo. Za trzy dni znow uciekam :D :D
Buzka i milego dnia :D :D
P.S. Ale skwar, dzis ma byc ponad 50 stopini w sloncu :shock: :shock:
dziś znów 30 minut biegu:)
Kondycja coraz lepsza, choc nie powiem,ze rewelacyjnie biega sie przy 26 stopniach już o 7:30 ...
No ale teraz jeszcze tylko brzuszki w domu,a wieczorem moze znów piłka, a jesli nie ,to po 20:00 pogiegamy z siostrą jeszcze trochę.
Muszę się sprężać,bo niedługo wesela, a po drodze jeszcze jadę do domu,a tam wiadomo co mnie czeka...
Cześć Syciu, dzięki za odwiedzinki u mnie i za przesyłanie pozytywnej energii - przydała się bardzo.
Mieszkanko macie bardzo fajne, to teraz tylko czekamy na fotki tych "obrazów"
Nie mam jeszcze zbyt dobrego humoru więc nie rozpisuję się u ciebie żeby nei smęcić za bardzo.
Napisze tylko POWODZENIA
Sycia ruch w taką pogodę i to jeszcze ma polu jest godny podziwu ...
Jesteś wielka :-)
Pozdrawiam.
Hej Syciu! To razem wracamy do dietkowania :wink: ale Ty na loda mogłas sobie pozolić, a ja przytyłam, teraz na nic nie mogę sobie pozwolić, a coś ciężko wraca mi sie do dietkowania :( ale musimy dać radę :!:
Muszę wam powiedzieć dziewczyny, ze na żywo Sycia jest rónie fajna, a może nawet fajniejsza niż na żywo :wink: no i tak, jadłysmy razem lody :lol:
Fajnie, że biegasz :D ja plaunje chodzic na basen, jak bede w domu, bo nie mam tam gdzie biegac :wink:
Syciu, wszystkich Twoich stron jeszcze nie przeczytałam, ale już widzę, jak fajnie Ci idzie :wink: W ogóle to pdziwiam za bieganie :shock: :shock:. Ja jak to ja, po przeprawie przez miasto w taką pogodę padam. Tym bardziej Cię podziwam :D
gryjto,cieszę sie,ze pozytywna energia się przydała! Co do tych "obrazów" to niestety nie wiem,kiedy zagoszczą tam jakieś zdjęcia,bo najpierw musimy zrobić sobie jakaś sesje fotograficzną,a wiadomo jak to jest z moim P. :/ on się do takich rzeczy niestety nie pali...
najmaluch, wielka to ja jestem pod innym wzgledem;-) Bardziej dosłownym,niestety:P
Meeeg, Ty masz mnie tu pilnować,a nie pozwalać na loda:P Kochana,my musimy RAZEM ZNóW walczyć, bo ja niestety też NAWALIłAM. Na szczęście wszystko jest do odrobienia,więc luz.
etnomaniak, ja też padam, pocę się podczas biegu jak nie powiem kto [lub co] ale ... trudno,chciało mi się jeść tłuste i wysokokaloryczne rzeczy,to teraz trzeba się zmobilizować!!!
Znów mam zapał,znów mi sie chce walczyć. Ogólnie jest dobrze, tylko wciąż mam ochote nawalić czymś słodkim i musze sie pilnować. Paweł niestety mi nie pomaga,to ja go pilnuję,a nie oboje siebie nawzajem.
Gdy proponuje mi kebaba/frytki/cole itd itp-mówię mu,że to mi NIE POMAGA schudnąć, twierdzi wówczas głupio,że "tylko sprawdza moja silną wolę" :shock: :shock: :shock:
Nosz****....... na tym polega wsparcie!??!!? Chyba trzeba go porzadnie zj***** bo naprawdę nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam.
Poza tym... on ostatnio opowiadał o swojej koleżance ,dokładnie o tym,jak kiedyś [nie byliśmy jeszcze wtedy razem] pomógł dobrać jej sukienkę w której wygladała szałowo.
I zaczął mówić,jak pieknie jej było w tej kiecce, jak ogólnie śliczna z niej dziewczyna,że każdy facet by sie za nią obejrzał,jaką wwspaniałą ma figurę itd itp...
Słuchałam tego i zdałam sobie sprawę,ze o mnie on tak NIGDY nie powiedział...
Nigdy też nie opowiadał o mnie z taką ...pasją!? Przejeciem!? Blaskiem w oczach!??!
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Gdy słysząłam jego pewny ton i te epitety jaka ta koleżanka jest,zdałam sobie sprawę, że on mnie kocha,ale .. nie pożąda.
Stanęły mi łzy w oczach, co na szczęscie zauważyła tylko siostra [od razu na mnie spojrzała,widocznie też zauwazyła to,co ja i sprawdzała moją reakcję] ale nie skomentowała tego ani w tamtej chwili ,ani później. I chwała jej za to... nie wiem,co mogłabym jej powiedzieć.
Że to normalne,że MóJ FACET tak zachwyca się inną kobietą!??!!?!??
Boże, tak mi źle gdy o tym pomyślę.
Ale spojrzałam dziś w lustro- nie ma ,faktycznie nie ma się czym zachwycać!!:( Jestem cała tłusta, mam cellulit i rozstępy... I chyba nigdy nie uda mi się być naprawdę szczupłą,taką,jaką mogłabym się już zaakceptować.
Naturalnie zawsze będę o to walczyc,ale ...czyżby była to walka z wiatrakami!? Nadziei nie tracę,ale... płomyk świeci coraz słabiej. Po tamtych jego słowach jestem jakby słabsza ,mniej pewna,że się uda.
Ale walczę,bo dopóki walczę,jestem zwycięzcą....
Mam zapał, tylko jak sobie przypomnę tamtą chwilę zaczynam się zastanawiać,czy oby na pewno moja walka ma sens. Ale przeganiam te myśli. Bo od myślenia kilogramów mi nie ubędzie...
Dlatego,mimo iż jest gorąco, idę zaraz troche pobiegać...
Syciu no poprostu nie wierze....przeciez tak dobrze sie Wam uklada....razem zamieszkaliscie , tak bardzo na to wszystko sie cieszylas ...jestem pewna ze on naprawde nie chcial CIe tym wszystkim zdolowac i napewno zalezy mu na Tobie !!!
i musisz myslec pozytywnie wiesz jacy sa faceci zawsze cos glupiego powiedza ... i nie wolno CI myslec ze jestes brzydka i gruba ...bo juz naprawde wiele w sobie zmienilas i caly czas walczysz ze slabosciami i do celu masz juz nieduzo wiec nie mozesz sie teraz poddac!!!
ps a jak dlugo jestescie juz ze soba ??
Syciu rozchmurz sie i nie poddawaj się ...
Zgadzam się z Fatti, że Paweł na pewno nie chciał Cię urazić, ani sprawić Tobie przykrości. Moim zdaniem faceci już tak mają że czasem palną coś głupiego, nie zdając sobie sprawy że nas kobiety to może zaboleć. A poza tym z babami to już tak jest że mamy skłonność do wyolbrzymiania różnych rzeczy... :? Wiem po sobie :wink: Czasem nawet niewinna uwaga na jakiś temat jeśli dotyczy nas i naszych kompleksów staje się z błahej - mega wielgachną i jesteśmy obrażone na cały świat,a w gruncie rzeczy nic takiego poważnego się nie stało.
Najważniejsze że się kochacie i że jest wam razem dobrze. A może jest tak, że Paweł o Tobie też sie wyraża w samych superlatywach, tylko Tobie już to spowszedniało i nie doceniasz tego??
Przemyśl to Syciu. I nie przestawaj walczyć o lepszą siebie, tylkoz powodu faceta - robisz to przecież dla siebie!!
Pozdrawiam.
Kochana, przykro mi ze tak sie poczulas. Ale uwierz mi on na pewno tego chcial, faceci nie maja przeciez wyczucia chwili. Oni mysla calkiem inaczej niz my kobietki. Na pewno ciebie tez porzada, zobacz jakie ci "ubranko" kupil.
Buzka i nie przejmuj sie. Wazne zebys dla siebie byla atrakcyjna a nie dla faceta.
Jestes sliczna dziewczyna :D :D
Dziewczyny,kochane jesteście! Bardzo Wam dziękuję za podniesienie mnie na duchu. Fakt,pewnie nie chciał,abym się TAK poczuła, ale był widoczny jego zachwyt tamtą dziewczyną. I gryjtko,kochana, Paweł rzadko kiedy tak o mnie mówi. To naprawdę sporadyczne przypadki,gdy strzeli mi jakimś wyszukanym komlementem ,a ja ZAWSZE to doceniam.
Nie przestanę o siebie walczyć,na pewno, tylko zrobiło mi się w tametj chwili bardzo przykro.
Dziękuję za wsparcie:*
Dzis rano,gdy wstałam była BURZA! I TO MASAKRYCZNA BURZA. OD razu pomyślałam,ze nici z mojego porannego biegu,ale za kilka chwil okazało sie,ze za godzinę musze być na dworcu pks z dokumentami,których jeszcze nawet uzupełnionych do końca nie miałam... I dosłwonie sprintem biegłam na ten dworzec:] Ubrałam się w piersze,co wpadło mi w ręce ,bo naprawde nie miałam już czasu i biegłam więc w grubych dżinsach,czarnej bluzce, bez rekawów,ale za to długa i zabudowaną PO SAMą SZYJę. No i oczywiście japonkach,zeby było śmieszniej....
Na dworze "skromne" 30coś stopni,a ja ubrana jak zakonnica... myślałam ze sie rozpłynę... ;)
A potem ,durna,zamiast pójść do domu i się przebrać-wyruszyłam w rejs po mieście:D Zakupiłam sobie kilka fajnych rzeczy ,ale co sie "gotowałam" w tych ciuchach,to tylko ja wiem;-)
Natomiast w drugiej połowie dnia było już tylko gorzej. Najpierw P działał mi na nerwy za każdym razem,jak sie odezwał ,a niedawno po jego słowach "wyszłam z siebie ,stanęłam obok i jeszcze gdybym mogła,trzasnęłabym drzwiami".
Stopuję.
Stopuje dbanie o dietę kogoś,komu tak naprawdę na tym NIE ZALEżY. Pieprzę to.
Jest uparty jak osioł, nie rozumie,ze jego 2 posiłki dziennie to IDIOTYZM,ze jedzenie ciasto PO 22 PO jeździe na rowerze też nie jest najlepszym pomysłem!!!
Ja tu się staram, przecież nie robię tego wszystkiego,bo mu jedzenia załuję,czy robie mu na złość,ja się martwię o jego zdrowie, ale on tego zwyczajnie nie rozumie.
Dlatego stopuje.
Ciężko jest mi walczyć ze swoimi pokusami,a co dopiero delikatnie [bo jeszcze strzeli fochem] próbować wypersfadować P. że cola/frytki/slodycze to zły pomysł,ze to niedobre i w ogóle FE ,gdy ja sama za każdym razem gdy to widze mam na to ogromną ochotę!!! Nie mam sił.
Odchudzam się więc SAMA.
I zaraz idę biegać.
Kochana jak chłop jest nie reformowalny to szkoda na niego sił i nerwów, lepiej zajmij się soba. A może z czasem (nie wiadomo jak długim) coś do niego samo trafi jak zobaczy twoje super efekty. :D
Wiem po sobie, chłopa nie ma co zmuszać ... D. też miał robić ze mną weidera i wytrzymał tylko 3 dni. Ja w prawdzie tylko trochę ponad 2 tygodnie, ale on i tak spękał na starcie. Na siłę nic nie zdziałasz.
Może zrób tak że będziesz serwować mu zdrowe obiadki i śniadania, a oprócz tego niech on sobie podje pizzy czy frytek jeśli ma wielką ochotę, w końcu facet ma większe zapotrzebowanie na kcal niż kobieta. Facetom jest też trudniej z czegoś zrezygnować dla diety, bo oni nie przywiazują tak dużej wagi do swojego wyglądu jak laski.
Ale się rozpisałam. :D
Buźka do sklikania jutro.
Masz racje SYciu...skoro sam sie nie przyklada do diety to Ty niepotrzebnie sie tym przejmowalas...zreszta pewnie wszystkie obecne na tym forum potwierdzimy ze do decyzji o odchudzaniu trzeba dojrzec !! jezeli sam nie wyjdzie z inicjatywa to pewnie i tak nic z tego nie bedzie :))
Najwazniejsze zeby Tobie dietka szla dobrze i wtedy bedzie super !:)
Miłej środy. :lol:
Macie rację dziewczyny. Jak on nie chce, ja go nie zmuszę. Niereformowany facet mi się trafił:]
Trudno.
Kazdy musi chcieć schudnać dla siebie ,to nam przede wszystkim powinno na tym zależeć.
Może ,gdy P. zobaczy,ze juz go tak nie pilnuję i pozwalam mu jeść co chce, to pojmie ,ze ja chciałam dobrze.
Bo nie wierzę,ze jeśli wróci do chipsó,orzeszków,coli ..w takich ilosciach jak wczesniej- będzie czuł się lepiej niz teraz...
Albo może sie mylę...
Nie wiem,zobaczymy. Czas pokaże ,czy mój facet zmądrzeje;-):P
Dzis niestety biegało mi sie cieżko:( i tylko 12 minut:(
A wczystko przez bolące stopy ,od tych japonek wczoraj. Mam w nich twardą podeszwę,a jak bieglam jeszcze po kamieniach,to śródstopie teraz bardzo mnie boli:(
A tam,gdzie biegam jest taki duży "żwir" gdzieniegdzie nawet wieksze kamienie i gdy biegam i na nie stanę,to bardzo mnie boli:/ I wytrzymałam tylko 2 kółka dzisiaj.
Ale do wieczora mam nadzieję,ze ból choć trochę ustąpi,bo naturalnie wieczorem też chcę biegać. Wczoraj było rewelacyjnie:) Biegałyśmy z siostrą 30 minut bez przerwy :) zrobiłyśmy 5 kółek pod rząd i nie byłyśmy nawet zbytnio zmęczone.
Świetnie było,naprawdę:) Może dzis uda nam sie to powtórzyć!?!?
W piątek jadę do domu. Niestety biegać tam nie bedę:/ ćwiczyć pewnie też nie,dlatego proszę trzymac kciuki,żebym za bardzo nie skusiła sie na mamine jedzenie!!!:)
Aha,w piątek tez malujemy nasz pokój:-) Więc jak już wrócę ,to w poniedziałek robię parapetówę:P Nie będzie jeszcze zdjęć w naszych niby obrazach ,ale to nic. Jak już je zrobimy ,będzie okazja do nasteonego parapetu;-)
No,to w poniedziałek proszę szykować się na imprezę , od dzis mozna składac zamówienie na menu;-)
Serdeczne pozdrowienia i usciski srodowe.
Jutro juz mnie nie bedzie na foum, wracam we wtorek, wiec odwiedze Cie we srode.
Trzymaj sie cieputko :D :D
P.S. Udanego weekendu zycze oraz poniedzialkowej parapetowki :D :D
Kochana nie przejmuj sie "chlopem" oni tak maja. Moj ma 24 lata a czasem zachowuje sie jak maly przeczkolaczek :D :D
Syciu, co do diety faceta, to ja też mam problem. Tylko odwrotny jakby. Mój chłopak jest baaardzo chudy. Po pierwsze: mało ciała do przytulenia. Po drugie: mam wrażenie, że razem wyglądamy... komicznie. Ja - duża i szeroka i on - filigranowe chucherko :roll: Naprawdę powinien przytyć, niezależnie nawet od tego jak ja wyglądam. Nie mogę mu jednak ciągle proponować wizyt w jedzeniowych kanjpach, bo mam siedzieć i patrzeć jak on je? (sama tyle nie mogę przecież) echh...
czesc :))
super ze Ty nadal sie nie dajesz pogodzie naprawde nie wiem jak Ci sie udaje biegac w takim zaduchu !! wiesz co super masz ze masz z kim biegac...niestety mnie nie ma kto wspierac w cwiczeniach a przeciez razem latwiej
!! :)