-
Witaj Mag :)
Przeczytałam Twój wątek i musze Ci przede wszystkim napisac, że trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki. Nie napiszę, że rozumiem, bo niestety nigdy nie miałam tgo typu problemów. Ale powiem że w Ciebie wierzę i wiem, że jesli tylko mocno się zaprzesz to się uda!
Trzymaj się cieplutko, życzę miłego dnia i obiecuję, że będę Cię odwiedzac i wspierać!
-
mam nadzieje ze wyjdziesz z tego :*
miłej niedzieli :)
-
Mag trzymam za Ciebie kciuki. :D Wiesz ja co prawda nie zwracałam jedzenia(próbowałam ale mi nie wychodziło :shock: :D :oops: )Ale objadałam sie do nieprzytomności.Każdego dnia gdy nie byłam na diecie musiałam sie nażreć,żeby nie zmarnować :?: :!: Tego dnia bo od następnego miałam być na diecie. :shock: :roll: :oops: Paranoja. A moje diety polegały na jedzeniu jak najmniej sie da,wiecznym głodzie i uważałam ,że tak ma dieta wyglądać.Po przeczytaniu tu na forum 10 stycznia tego roku kilku wątków (Znalazłam sie tu przypadkowo) w końcu do mnie dotarło,że zachowuję się głupio i że całe życie będę gruba ale przede wszystkim CHORA bo tak nie można żyć.Wszystko odkładałam na czas jak schudnę-Nie pójdę tu ani tam bo jestem gruba itd.I wiesz co? Teraz mam to gdzieś!Zamykając sie w domu tyłam i tyłam.Ostatnio obejrzałam moje zdjęcia z poprzednich wakacji...Masakra...Ważyłam wtedy ok 86-88 kg. :oops: :oops: :oops: Teraz ważę 72,3 :D i ciągle nie jestem ideałem...
Nie muszę być idealnie szczupła ale nie mogę się tak więcej spaść :!: Nigdy :!: Żadne kompulsy nie będą mną rządziły :!: Jeśli wrócą to idę do psychologa, dietetyka czy choćby psychiatry, ale nie pozwolę sie zniszczyć! Mam dość bycia ofiarą,grubą i biedną. W końcu mam talię,jestem coraz zgrabniejsza coraz lepiej czuję się ze sobą. :P :P :P :P :P :P
Jeśli zjem któregoś dnia za dużo to mówię sobie: "trudno i do przodu".Następnego dnia jem zwyczajnie 1000-1200, i nie zamartwiam sie czy przytyłam.Jeśli mnie gnębią takie myśli to mówię sobie ,że przytyłam "ale chyba w mózgu" i sama sie do siebie uśmiecham :D :D :D choćby do lustra,żeby poprawić sobie humor.Nie zaczynam na upartego ćwiczyć ani się głodzić ani sobie nie obiecuje niemożliwego np. od jutra codziennie biegam,bo wiem,że nie będę codziennie biegać.Gdybym sobie coś takiego obiecała i nie spełniła tego,miałabym poczucie porażki.Zamiast tego mówię sobie,że
1 kiedy tylko mogę zażywam ruchu i świeżego powietrza
2 jakakolwiek forma ruchu lepsza jest niż żadna np. nie chce mi sie jeżdzić na rowerze no to trudno ale trzeba posprzątać ,odkurzyć itp
3 no dobra nic mi sie nie chce no to trudno...Co zrobić żeby mi sie zachciało?...Jaka forma ruchu?Ostatnio chodziłam na spacery
Widzisz nie wiem jak Ty ale ja nie znoszę wszelkiego przymusu nawet jeśli sama go sobie narzucam-efekt u mnie jest odwrotny...(oczywiście wszystko w granicach rozsądku)
Jakoś tak mi się zachciało wyżalić na Twoim wątku... :oops:
Chcę Ci tylko powiedzieć,żebyś się NIGDY PRZENIGDY NIE PODDAWAŁA Spróbuj znależć na siebie sposób, zastanów się co Cię najbardziej drażni , co Ci przeszkadza, jakie masz pomysły,żeby sobie z tym poradzić,kto Ci może pomóc itd Mi to bardzo pomogło.Szukałam rozwiązań i wypróbowywałam na sobie...Nie ze wszystkim sobie radzę,czasami mi ręce opadają i chce mi sie wyć,wtedy wchodzę na wątek i czytam ,i żalę się,odwiedzam innych...Nie chcę zostać sama ze Swoimi problemami...Muszę się z nimi dzielić.
Jakiś czas temu zwierzyłam się mężowi ze wszystkich moich obaw,lęków, powiedziałam ile ważę...Płakałam...Teraz walczymy razem o każdy dzień,o każdy kilogram.Gdyby nie on i to forum zażarłabym sie na śmierć...
-
Brrawooo Kamitanika!!! Pięknie napisałaś!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Hej, Mag, co tam u Ciebie? Mam nadzieję, że wszystko w porządku :)
-
Kurcze no już 3 raz pisze i mi sie nie dodaje-ehh
Chciałam Wam dziewczynki bardzo podziękować bo nie spodziewałam się, że w trakcie nieobecności ktoś tu będzie pisał-ale to mnie bardzo motywuje, że o mnie ktoś pamięta
kamitaniko ja się bardzo cieszę, że postanowiłaś rozpisać się na moim wątku-zwłaszcza, że wszystko co pisałaś o sobie odnosi się do mnie-od dawna nic sobie nie kupuję z ciuchów bo czekam na chudsza czasy, nie wychodzę bo źle się ze sobą czuję-nie pamiętam kiedy byłam na jakiejś imprezie bo ogólnie nie przepadam-wiem, że wiele przyjemnych rzeczy mnie omija przez to, że źle sie ze sobą czuję ale trzeba zmieniać to co naszym zdaniem nie jest idealne :!: :!:
A ja to zmieniam od wczoraj
Czy Was też tak głowa wczoraj bolała? bo mi się aż płakać chciało-nie jestem przyzwyczajona do takiego bólu, wróciłam do domu i calutki dzień leżałam z gorączką i bólem gardła i łepetynki-a zjadłam tylko w szkole gryza macy i bułki od koleżanki a w domu malutka miseczkę jakiejś zupy-nawet nie byłam w stanie rozpoznać jakiej, i 2 kromeczki takiego okrągłego ziarnistego chleba-wszystko w siebie wmuszać musiałam bo nie miałam na nic ochoty co mi się bardzo rzadko zdarza.
A dziś też nie jest źle choć mogło być lepiej bo tu coś gryznełam, tam coś skubnełam i w sumie nie wiem co i ile mi tego wypadło ale nie przekroczę dziś limitu 1000 kcal :D
Od juterka postaram sie wszystko dokładnie notować coby wiedzieć-ale staram sie o jedzeniu zbytnio nie myśleć-tzn jem na co mam ochotę ale w rozsądnych ilościach-a dziś w końcu dostałam swoje rolki!! hehe widać, że deczko szajskie bo za 40 zł i takie kółka maja twarde i się ślizgają trochę ale i tak się cieszę bardzo-może dziś je przetestuję ale wolę na razie nie wychodzic bo mnie gardło boli. oki mykam do Was-buziole!! :P
-
Mag, bardzo się cieszę, że się trzymasz, oby tak dalej :)
-
więc oficjalnie WITAM PANIą WIOSNę!!!!-,usi Pani wiedziec, że wiążę z panią wielkie nadzieje-bo ostatni dzień zimy zawaliłam totalnie-ehh kurde no znowu zaczynam sie przyzwyczajać do pisania o porazkach-tak było z blogiem tak teraz z tym forum ale tak byc nie może!!! dziś jednak zamiast szkoły będą roleczki :lol: Albo ewentualnie bieganie po urzędach bo mi wysłali do skarbówki pita z całkowicie poprzekręcanym adresem-gmina Kielce-taaak jasne bo województwo to gmina-ehh masakra
buziaki!!!
-
rozumiem to co napisalas powyzej, ze nie kupujesz sobie ciuchow ze nie wychodzisz itp, ja tez tak mialam - naszczescio to mineło, ale bylo strasznie, wazylam wtedy o 15 kg wiecej bylo lato a ja mialam depreche nie mialam w co sie ubrac, calymi dniami siedzialam wdomu i nie wychodzilam rodzice jezdzili sobie nad jezioro, a ja jak idiotka klucilam sie z nimi ze nigdzie nie pojade i siedzialam w domu, ile razy sie z nimi klucilam jak nie daj boze ktos robil mi zdjecie :P kurde ciesze sie ze juz z tego wyszlam :/ bo nie bylo łatwo, tobie tez napewno wszystko sie ulozy :) 3mam kciuki za ciebie
-
Mag1988 witaj!!!!
dziękuję ci bardzo za odwiedzenie mojego wątku:) przczytałam twój wątek i muszę przyznać że ogarnęło mnie lekkie przerażenie ale jednocześnie radość. Po pierwsze cieszę się że nie poddajesz się temu swojemu przyzwyczajeniu do wymiotów i złego myslenia....mam nadzieję , że uda cie się z tego wyjsć calo i zdrowo...jeśli mogłabym coś poradzic..może układaj sobie dietkę na kolejny dzień - dzień wcześniej np wieczorem. uprzedz mamę że masz zamiar jeść teraz zdrowo, ale jeść. myślę że na pewno ci pomoże i nie będzie kusić np kuleczkami czekoladowymi!!! no i mamy chyba jednakowe kubki smakowe bo aj uwielbiam zacierki na mleczku!! ale też wiem że to ma trochę kalorii bo jajko + maka +mleko...trochę tego się nazbiera ale jak np zjesz na śniadanko taka porcję to będziesz najedzone i spalisz to w ciagu dnia...wieczorem podjadaj może sobie trochę białka tzn jakiś ser biały, jogurt, nawet twoja inka bo z mleczkiem, jajko...podobno jest dobrze zjeść na kolację białko....ja tak robię i myślę że nie jest źle...ja też mam złe chwile ciągle od rana myślę że jestem na diecie ale wiem że dam radę choć nie wszyscy wkoło są z tego zadowloeni..po prostu źle sie ze sobą czuję i chcę aby te nadchodzące wakacje były wkońcu udane i żebym nie chowała swojego tyłka w cień...bo tyłek i bioderka to moje największe utrapienie:( zamierzam sobie kupić teraz taką rękawicę do szorowania i będę sie masować i wcierać !!efekty zawsze jakieś muszą być!!!!
zaczynam też 6 weidera..nie wiem na ile starczy mi sił ale przynajmniej zaczne i będę miała z tego satysfakcję że nie leże i nie siedze tylko zaczynam wkońcu zdrowo żyć!!!
buziale na dobry poczatek dnia:)* :D