-
Kasiorkuproszę cię nie jedz garnka :lol: hehe i uważaj bo wiesz jak jest po grochu :lol: ja nie moge pichcić na zapas bo nie mogłabym sie powstrzymać-przynajmniej jeszcze nie teraz:)
Kamitaniko i Meegma cie w 100% rację-trzeba zadbać o siebie i mimo jeszcze paru kilo kupić cos fajnego a nie odkładać i zapuszczać sie jeszcze bardziej. Normalnie troszkę to brzmi jakbym chodziła jakaś brudna hehe-ale akurat często smaruje sie balsamikami itp bo to mi poprawia samopoczucie i to bardzo i nawet w tym swoim nie doskonałym ciele czuję się dobrze.
Wszamałam obiadek-filet z pangi z 1 małym jajkiem, kilka małych pieczarek z malusieńką cebulką na łyżeczce margaryny. Tylko te rybki mrozone z supermarketów mają to do siebie, że w smaku wyczuwalny jest ich, że tak powiem wiek-jak kupowałam mintaja był ok więc powrócę do niego albo zacznę kupować świeże a nie mrożonki. I zapomniałam całkiem aby zwazyć składniki ale wolę tego nie robić bo wtedy zaczynam liczyć obsesyjnie kalorie i myslec o jedzeniu a tak nie chcę bo nie wyjdę z buli. I tak w głowie mam przelicznik więc wiem mniej więcej ile posiłek miał kcal i bez ważenia-najadłam sie bardzo kalorii wyszło ok 350 tylko trochę mi w brzuchu dziwnie-ehh ale jeszcze dziwniej by mi było gdybym zjadła te groszki które znalazłam w kuchni-już miałam otwierać paczkę ale-pomyślał m o Was :!: i teraz wiem, że ich nie tknę :D buziak:)
-
GROSZKOM MÓWIMY NASZE STANOWCZE NIE :!: :D :wink:
-
Brawo za groszki!!!
He he - ja też dziś na obiadek jadłam rybkę :) Ale moje to były paluszki rybne - zjadłam 5 takich małych sztuk i żeby śmieszniej było - z połowy pozdejmowałam panierki :))) No bo to tuczy przecież :))) hi hi
-
Hmmm, rybki mniam :) a ja mam w lodówce tuńczyka i nie zawaham się go użyć w najbliższym czasie :wink:
-
Hejj Mag, powiedz mi o co chodzi z tymi groszkami :?: O te zwykłe zielone czy coś zakazanego :D Jeśli lubisz rybki to ja polecam tuńczyka w warzywach takiego z puszki: mało kaloryczny, pyszny zdrowy i sycący. Uwielbiam jako kazdy rodzaj posiłku :D
Ja też nie licze kalorii bo mam ten sam efekt. Potem przeliczam wszystko i wydaje mi sie że waruije bo niczym innym nie myśle tylko o żarciu. Największym paradoksem jest to że najwięcej schudłam jak sie nie odchudzałam tylko jadłam normalnie a mało. Z tym że teraz zalezy mi na pożądnym efekcie no a bez dietki i ćwiczeń takiego nie osiągne. buziak:*
-
hie hie no niezle :P tak najechaliscie na moj groch :P hie hie naszczescie byl dobry i bez skutkow ubocznych hehe :P garnek oszczedzilam :P i jesce mala porcja mam na jutro :] w sam raz jak wroce z pracy ;)
-
jak mi wstyd teraz to masakra!! Wczoraj byłam taka pewna siebie, taka zadowolona, że jem ładnie i zdrowo i teraz jak zobaczyłam wasze komentarze-ZJADłAM TE GROSZKI I WIELE WIELE INNYCH RZECZY:(:(:(:( i uwierzcie mi, że potem czułam się tak strasznie i już tak nie chcę!!!! Jestem teraz najedzona kolacyjką i wychodze na rolki-choć powinnam bardziej na czczo ale dopiero ze szkoły wróciłam głodna. Plan jest taki-nie chwalić się!! Bo ja zawsze powiem jak mi ładnie poszło i wychodzę do kuchni i jem. Więc musicie mi wybaczyć ale do poniedziałku nie będę pisać szczegółowo co wcinam-zaznaczę tylko czy było ładnie czy nie a jesli do pon wszystko bedzie oki i wciągnę się w jako taka dietkę to zacznę już pisać dokładnie :wink: Ale musicie być przygotowane, że nie raz napisze, że zawaliłam bo takie jest niestety wychodzenie z choroby-nie wszystko od razu się udaje ale staram się jak mogę i podsumowując dziś bardzo ładnie i nic juz nie jem bo jestem full :lol:
A tuńczyka maam w lodówce i tez bardzo lubię-niedługo sobie zrobię na kolacyjke pewnie. A w weekend jadę do Krakowa z ulotkami-ehh muszę wstawać o 4.30 w sobote i niedzielę i iść kawałek na autobus-a w niedziele to nawet 5 km :wink: bo o 6 wyjeżdżamy-uhh ale spalę duużo kcal i zarobię troszkę kaski oł jeee.
laliko chodziło o te feralne groszki czekoladowe-hehe jakby to był zielony groszek to nie byłoby tragedii :P buziole
-
powiem Ci ze ja mam tak samo jak sie pochwale to potem ide sie...najeść :O
-
Nie przejmuj się, tylko brnij do przodu! Jak to ktoś mądry powiedział: "Nie chwal dnia przed zachodem słońca", dlatego też zawsze dodaję notki wieczorem, jak wiem, że już nic nie zjem.. to daje motywacje. Bo jeśli o 22 zjadłabym czekoladę, to musiałabym to napisać, cały Internet zobaczyłby że zawaliłam i trochę głupio.. Ty jesteś troszkę usprawiedliwiona, bo byłaś (jesteś) chora i musisz walczyć. Uważam, że i tak ci ładnie idzie, a z naszym wsparciem powinno być tylko lepiej:* Pozdrawiam, nie łam się, pij herbatki uspakajające wieczorem i zażywają dużo snu i ruchu! :****
-
Nie martw się, ja tez pisałam ostatnio, jak to chcę zobaczyć "6" z przodu, po czym zjadłam dzis lody :oops: