-
Jestem z siebie dumna! Biegałam dzisiaj!! :) To znaczy biegałam na przemian z marszem i raz się trochę porozciągałam. w parku spędziłam 23 minuty + 8 minut na dojście do parku i powrót do domu :) ależ się cieszę!!
Dzis mam trochę zabiegany dzień, lece jeszcze na fitness, na angielski, do lekarza, do koleżanki, nie wiem, czy dam rade wszystkie was teraz poodwiedzać, jeśli nie teraz, to obiecuje wieczorkiem. Buziaczki!
Klajdusiu, dzięki za podpowiedzi co do wklejania zdjęć, możesz sie poczuć współautorką :wink: a za tydzień postaram się wkleić tablekę :)
MMAC, ta figura mnie do pasji doprowadza :( cięzko cos kupić, a i chudnę głównie na górze, echhh, ale coż zrobić, trzeba się brać w garść iw wierzyć, że cośkolwiek da się poprawić...
Wrotkfa, skorzystałam z rad dzięki, co prawda nie liczyłam, ile biegam, ile idę, tak na oko było :wink:
Nianiu, no właśnie, te święta! Mam nadzieję, że kogoś zachwycę/zdziwę moją nową figura :lol: a jesli tak, to zrobię jakies fotki i wkleję
Nitunia, dzięki, postaram się trzymać!
Okrzemko, podziwiam, odchudzasz się, a jeszcze wiersze tworzysz :wink:
Kasiu Cz, czy jak zielona herbata wystygnie i wypije ją na raz to też będzie działac? Zauważyłaś, że mam juz dobrze BMI? :) Bo tym, jak mi zwróciłaś uwagę, posprawdzałam ustawienia i miałam usatwione na liczenie funtów (english version :wink: )
Qqłko, emmm, wrocławska wersja zmieniła trochę image i ma krótkie blond włosy :wink: ćwicz, cwicz, pamiętam, że tez na początku miałam problemy ze wstaniem, jak się przewróciłam na desce, instruktorka mnie podnosiła :lol: ale w koncu samo przyszło i wstaję
-
No to super widze ,ze fajnie zaczelas juz a to sie liczy ,bno nie powiem dumna jestem ,bo mi naprzyklad ciezko sie bylo zebrac i sprobowac :) ale fajnie sie biega ,prawda? a najlepsze ,ze z kazdym dniem bedzie coraz lepiej ,bo kondycha sie wyrobi i bedziesz smigac z predkoscia wiatru:) pozdrawiam i milego wtorku zycze u mnie slonecznie a dzis silownia ,wiec pelnia szczescia i dobrego humoru:)
-
Kochana, jak już zaczęłaś biegać, to obyś tylko to kontynuowała, a i dół Ci spadnie:) Bo reszta jest bardzo w porządku! Śliczną masz buźkę, a to już połowa sukcesu,bo "ładnym we wszytskim ładnie". :) A chyba nie musze mówić,jak super rzeźbą sie nóżki i tyłek podczas biegania?
Fitnessuj sie i biegaj,a na efekty nie będziesz musiała długo czekać:)
-
Bardzo ladna z Ciebie dziewczyna. Masz podobna figurke do mojej,tzw. gruszka...
Gratuluje wysilku fizycznego w psotaci biegu.
Pozdrawiam.
Tusia.
-
Wrotkfa, świetnie się bawiłam, szczególnie w 2 momentach, kiedy spotkałam panów żuli :wink: najpierw jedna ich grupa zaczęła mi bić brawo :lol: a potem spotkałam druga grupkę panów żuli, którzy jak mnie zoabczyli, z uznaniem powiedzieli - "ooo, aerobik". Miałam ochotę poprawic, że jogging, ale potem stwierdziłam, że w końcu jeden z nich pochwalił się, ze zna trudne słowo, więc nie będę mu robić obciachu popraiwając go :wink:
Syciu, właśnie głównie o nogi mi chodzi, szczególnie o uda, ma takie dwie wypukłości po bokach, ktrych nie moge się pozbyć :( ogólnie widzę, że mi nogi chudną, ale te wypukłosci są i są :( mam nadzieję, ze je wybiegam :wink: nie obiecuję sobie biegów codzinnie, bo pewnie nie dam rady, ale postaram się 3-4 razy w tygodniu odwiedzić park i panów żuli :wink:
Tusiu, dzięki, mam nadzieję, że będę mniej gruszkowata po tych biegach :)
A dziś koleżanka mi powiedziała, ze schudłam i bardzo łądnie wyglądam :D jedno zdanie i jak poprawia humor... A i jeszcze, że mnie podziwia, że ćwiczę, bo ona chodzi na w-f obowiązkowy na uczelni raz w tyg i potem nie może się dłuuuugo ruszać. To dwa zdania :wink:
-
a mi na początku jak zaczełam tyć wszystko szło w nogi też i u góry byłam szczupła a tyłek wielki a teraz jakoś mi więcej w brzuch idzie:( ale ciesz się kochana że jak tyjesz to w pupci bo tak zdrowiej i zawsze szczuplej się wygląda-bo ty u góry drobniutka jesteś i to duuży plus-a fryzurka za równo na pierwszych fotach jak potem bardzo ładna-ja chciałam sobie dziś pobiegać ale niestety miałam taki dzień że ciągle musiałam się uczyć i nie było kiedy wyjść-i przez to znowu jadłam ale od jutra już mam luzik do końca tygodnia w nauce i też nareszcie zacznę biegać-ah już się doczekać nie mogę!!!
buziaki skarbie!!! :P
-
Ale jesteś ładniutka :) :) :) Już niedługo pozbędziesz się kompleksu , choć jak dla mnie wcale aż tak bardzo te Twoje uda się w oczy nie rzucają.Dopiero jak zwróciłaś na to uwagę to się zaczęłam przyglądać ale dzięki biegom i ćwiczeniom zdobędziesz wymarzony cel :) :)
A ja ćwiczę , ćwiczę i póki co mam zapał i siły więc nie zamierzam przestać czego i Tobie życzę :) :)
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie wszystkie paluchy i będę obserwowała jak Ci idzie :) :)
-
Ach, jestem dziś po 34-minutowym marszobiegu i baaaardzo się z tego powodu cieszę :) jeszczre jutro i plan minimalny będzie wykonany. Mam tylko jeden problem - dziś, jak wróciłam z biegu, zaraz zrobiłam sobie kawkę i co? Wylałam je na moje spodnie, w któtych biegam :( od razu je wyprałam, ale nie wiem, czy wyschną do jutra :cry:
Wczoraj znów druga koleżanka ( z którą nie widziałam się od miesiąca) powiedziała mi, że swchudłam, ach, jakie to było miłe. co prawda ona schudła jeszcze więcej :lol: i to nic nie robiąc, ma dobrą przemiane materii i jest drobej budiwy, wystarczyło, ze troszkę mniej jadła i zaraz efekty. A juz najlepsza jest moja współlokatorka - waży 39 kg....Jak można tyle ważyć w wieku 22 lat? I nie jest anorektyczką, je, stara się przytyć, a ciągle chudnie. Na dodatek to jest waga z wieczora, w ciuchach, nie wiem, co by było rano!! Ja się odchudzam, a ona chudnie... :wink:
Dziś mam kolejny zawalony dzień, echhh, nie chce mi się.. Miałam przeczytać na dziś Zniewolony umysł, hmmm, 30 stron z 190 wystarczy?? :lol:
Qqłko, dzieki za milutki wpisik, ja myślałam, że te moje uda straszą na kilometr! Nie lubię ich :( echhh, mam nadzieje, że się ich pozbędę, choć czuję, że dłuuuugo mi to zajmie :(
Mag, mnie jednak cały czas w nogi idzie, a jak chudnę, to najwięcej na górze, wczoraj właśnie koleżanka mi pwoiedziała, że najbardziej widać po ramionach i brzuchu. A kiedy te nózki sie ruszą? Musze je wybiegać, muszę :!:
-
hehe, chyba musi wystarczyć;-)
Gratuluję komlementów od koleżanek:)A spodenki na pewno wyschną. Nie wiem,jak u Ciebie,ale u mnie dziś od rana słonecznie,wiec jeśli i u Ciebie świeci-wystaw spodenki na słońce a wyschną raz dwa!
A niektórzy już tak mają,że chudna nic nie robiąc. Ze mną też mieszka dziewczyna,która jest szczupła. Jak połowa mnie!! Małe to,chude, no ale bardzo sympatyczne:)))
Trzeba się chyba pogodzić ze swoim losem:)
-
Meeeg,ja robię tak: Droga do parku zajmuje mi 10-15 min. Jak zaczynam biec,to biegnę non stop. Dziś było 16 minut. Czasem tylko zatrzymam się na 10 sek [wydmuchac nois,zawiązać buta;) itd] ale tak to biegam cały czas. I potem albo marszem idę jeszcze jedno kółko,albo wracam już do domu. Zależy ile mam czasu:)