-
Tak Meeeg, znamy to :lol:
Ja tez ciagle slysze, ze "moge juz przystopowac", albo ze zle sie czuje przez odchudzanie ;) No jasne - brzuch przed @ boli przez odchudzanie, slaba po szczepieniu [normalne] jestem przez odchudzanie, glowa mnie boli tez nie przez niskie cisnienie, tylko przez odchudzanie :lol: :lol: :lol: Litosci :)
Wiekszosc rodzinki tak sadzi :) Tylko tata trzyma moja strone i broni mnie dzielnie przed szponami cioteczek i babc ;)
MILEGO DNIA! :)
-
To prawda.. Wszyscy co zauważą że juz się trochę schudło nie rozumieją tego, że to jeszcze nie koniec naszej walki...
-
Witaj Meeeg
bardzo łądne zdjęcia,naprawdę łądna z Ciebie dziewczyna. Moim zdaniem to masz wszystko na swoim miejscu.
A docinkami na temat biustu się nie przejmuj, do twarzy ci z tym co masz... :) no i bardzo ładne bolerko, super. Ja bym nie mogła takiego włożyc bo mam cy... jak arbuzy i śmiesznie wyglądam w takich strojach, ale coż może jak kilogramki spadnąto i zbiustu mi poleci,bo jak na razie waga spada a piersi nic a nic, jakoś dziwnie. Poczekamy, zobzczymy.
Miłego dzionka poświątecznego.
-
Kochani rodzice już tacy są :)
Trzeba czasem podejść do tego z przymrużeniem oka :)
Będziesz terz mieć trochę czasu, żeby za nimi potęsknić :)
:*
-
Jak sie dzisiaj czujesz??.
Co powiedzial lekarz??.
Rozumiem po czesci Twoich rodzicow...martwia sie,ale moi np. przesadzaja...min. dlatego przestalam juz mowic ze sie odchudzam...W sWieta mi mamka powiedziala ze specjalnie jem i biegam do lazienki-ze tak sie odchudzam.Ehhh,ale sie zdenerwowalam :evil: .
Pozdrawiam.
Tusiaczek.
-
Wiecie co...jestem zakręcona jak kilo gwoździ :evil: dziś wybrałam sie do biblioteki, taaaa, tzreba czytac, no i zahaczyłam o Galerię Dominikańską, zeby obejrzeć spodenki na fitness- obiecana sobie nagroda za 6 z przodu, chciałam tez buty i koszulkę. Ostatecznie zrezygnowałam z koszulki, bo stwierdziłam,ze jednak za coś jeść też trzeba :wink: w sklepie okazało się, że wypatrzone spodnie źle leżą, z podobnego fasonu same s i xs, a już bardzo chciałam te spodnie, więc w końcu wzięłam zupełnie inny fason, takie zwykłe, gimnastyczne, ale całkiem zgrabne. Butki, które sobie wypatrzyłam, kupiłam, chociaż rozmiar 42 :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: powariowali, zawsze miałam 41, duży, ale 42?? No i poszłam sobie dalej i co zobaczyłam? Nowy sklep Nike'a, o którym zapomniałam, a tam full wypas spodni we wszytskich rozmiarach :evil: :evil: :evil: :evil: zaczęłam oglądać, pani sie pyta, czy coś pokazać, nie wiedziałam, co jej powiedziec, mówie, ze pewnie za małe, ona, że jest mnóstwo rozmiarów i pokazuje, te tamte, śliczne, ściągane, dry fit itp itd... Ale co, musiałam się zmyć, bo zakup już dokonany :roll: ale zła byłam!!
Zajechałam do domu i zmierzyłam spodnie, buty i starą bluzkę - wygląda ładnie, ale oczywiście tamte spodnie mi po głowie chodzą :evil: :evil: :evil: teraz będę rozpamiętywac, już taką mam naturę :evil: a to miała być nagroda :roll:
Tusiu, lekarz wypowie się jutro, bo dziś już sie nie zdążyłam zapisać, ale czuję się lepiej, choć oczko nadal czerwone i bardzo piecze przy zakrapianiu :( nie dziwię się, ze sie zdenerwowałaś na mamę, wkońcu jesteś dorosła, masz doświadczenie w dochudzaniu i nie chcesz sobie specjlanie robić krzywydy...a rodzicom powiem, że teraz staram się tylko utrzymac wagę, a schudłam...przy okazji :wink:
Klajdusiu, masz rację. nie moge się za bardzo przejmować :wink: a potęsknię do weekendu majowego :)
Gryjta, dzięki za miłe słowa, ale mimo wszytsko chciałabym choć troszkę więcej :roll: albo stan sprzed odchudzania :roll: echh, nie można mieć wszytskiego, chciałam schudnąć, to wszytsko chudnie, tylko że to, co chciałam, zeby spadło, chudnie najwolniej :evil:
Basiuniu, nie rorumieją i się martwią, ale bez przesady, nie jestem głupia, nie chcę sobie robić krzywdy, mam nadzieję, ze to zrozumieją
MMAC, a mój tata najpierw stwierdza, ze jestem tłuściutka, a potem, ze ma się już nie odchudzać, no istny brak konsekwencji!!
KasiuCz, miał być miły, a ja sobie zakupami zakręciłam w głowie i teraz mam mętlik :roll: :roll: :roll:
Wrotkfa, moi rodzice tez się zbierają do odchudzania i na zbieraniu sie kończy, bo oni mają inne przyzwyczajenia żywieniowe - tata kocha kiełbase i mięcho i tego nie rzuci, mama uważa, ze nic sie nie może zmarnować, wiec trzeba zjeść ( a wczśniej za duzo zakupi, no bo lodówka musi być pełna). Próbuję im prztłumaczyć, że jak jem mniej mięsa i nie chcę go tonami do siebie wywozić, to nie oznacza, ze sie głodze (choć rozumiem ich zdziwenie, bo kiedys byłam bardzo mięsożerna :wink: ). Ale mam nadzieję, ze im też sie uda trochę schudnać, przede wszytskim dla zdrowia, swego czasu biegałam z tatą, moze znów go do tego namówię? No i amm nadzieję, ze obżarstwo nie odłoży się w bioderkach :wink:
Syciu, mnie zawsze pakują i mówią, ze jakby co oddam wspólokatorce, bo ona z niedowagą :lol: ale przeciez ona też nie zje wszytskiego i sama przywozi z domu!! He, słodycze mozna na uczelnię wziać, ale mięso czy sałatkę to juz raczej nie :lol: :wink: mam nadzieję, że teraz rozpocznie się szaleństwo z cwiczeniami na nowo i rzeczywiście szybko spalę te dodatkowe kalorie przyjete podczas Świąt, wierzę w to i ruszam dalej do boju. Dzięki syciu za wiarę w e mnie :) :)
Ciekawe, czy zabiorę sie teraz za czytanie?? :roll:
-
też by mnie to drażniło-a nie dało się zwrócić spodenek?-choć pewnie kazali by i tak wybrać inny model a nie na sam zwrot-oj skarbuś-z nike kupisz sobie jak będzie 65 albo 5 z przodu:):)-ehh jak się cieszę że po świętach! buziaki!!
-
Nie ma co już rozmyślać nad tymi spodniami :wink: :wink:
Kupisz sobie następne w ramach kolejnej nagrody, przecież zamierzasz jeszcze schudnąć :?: :wink: :D :D
Wiem po sobie, że pewnie też bym była zła, oj nieraz już tak bywało, ale trudno - ciesz się tymi, które masz :) :)
-
Kasiu, Mag, macie rację, jak schudnę, to w każdy rozmiar wejdę i kupię sobie nawet s, buahahhaahha :lol: :lol: :lol:
Ciag dalszy mojego cudowanego dnia - złamałam przed chwilą obcas :( w takich butach do "latania" po mieście. Już sie łamał i mówiłam, że musze sobie kupić, aż w końcu dziś złamał się totalnie i do latania po wrocławskich chodnikach pozostały mi szpilki :roll: :lol: juz to widze!
Ale żeby nie było, że jest totalnie źle (samopocieszanie :wink: ), to nie wiem, czy pamiętacie jak na początku gdzies pisałam, ze wlazłam w stare spodnie, ale wiecie, to było tak - weszłam i bezdech :lol: :lol: :lol: a teraz zaczynają sie robic luźniejsze!!!!
-
Oj z tymi ciuchami mam podobnego pecha jak ty ze spodenkami. Już się nauczyłam, że muszę obejść cały sklep/ rynek/ market i dopiero coś wybrać, bo jeśli kupię coś wcześniej to prawdopodobnie znajdę za chwilę coś fajniejszczego i tańszego :P Mam nadzieję, że z oczkiem będzie dobrze. Buziak