-
Hej hej :)
wpadam na szybko z kopalem motywujacym dla Ciebie ,wprawdzie nie boli ,ale mocny i ma popchnac do dzialania...Prosze mi tu na laurach nie osiadac moja droga!! :) przemy do przodu ,no prosze mi tu dawac ladny przyklad:)
a powiem Ci ,ze moj pomysl z SB (ktora dzis juz staram sie uskuteczniac) tez wyniknal troche z poczucia lekkiej nudy ,wiec moze tez czas sprobowac czegos nowego ,zebrac sily i zobaczyc ,sprawdzic sie w czyms nowym...Coz ,decyzja nalezy do Ciebie ,ale prosze ladnie sie trzymac :)
Z nozka niedobrze ,ze boli ,moze poki co daj jej odpoczac ,posmaruj jakas mascia dla sportowcow a jesli nie przejdzie to trzeba bedzie sie ym bardziej zainteresowac ...
Ja nadal widze Twoj stary av ,nie wiem czemu:( a chcialabym Ciebie :)))
Zmykam na zajecia z kursu ,wpadne wieczorkiem:)
-
Hej :) Hej :) Wpadam z motywacją , ja po grzechach weekendu wróciłam dziś na dobrą drogę.Nie było aż tak trudno więc Tobie też się uda :) :) Pomyśl o spodenkach , które są najbardziej opięte :wink: Na mnie takie jedne czekają więc do boju Meguś ,razem damy radę :) A jeśli chodzi o kostkę to przy jakich ruchach boli najbardziej ?Pozdrawiam
-
no ja już też doskonale wiem jak ciężko jest wrócić do diety-3 lata tak wracam i nie mogę:)
ale ty musisz się wziąść do roboty bo jak nie...to musisz uważać-w czerwcu jadę do wrocka i jak cię dorwę:) a tak poważnie(choć tamto też na poważnie:)) to wierzę że szybko wrócisz do diety -pomyśl, że jeśli się postarasz to przekroczysz 66 i będzie nowy rekordzik a potem kolejne:) miłej reszty dnia życzę
-
Jestem jestem jestem !!!!!!! :):):)
Przybywa Kasia ze swoim mega wszechmogącym wielkim szmacianym TRAMPKIEM aby dać Ci soczystego, mocnego, pożądnego KOPA w Twój piękny zgrabny i odchudzony TYŁECZEK :):):):)
Ja otwieram czerwone winko które jest mi dozwolone na II fazie,
Buziulki!!!
-
Dzis po południu napisałam taaaakiego długiego posta i co? Nagle zobaczyłam info - kabem sieciowy jest odłączony :roll: i nie mogłam wysłać :evil:
A chciałam się z wami podzielic moimi uczuciami, niestety znowu spotkała mnie przykrość :evil: nie wiem, czy pamiętacie, a częśc z was nie wie o pewnym chłopaku, z którym sie spotkałam jakiś miesiac temu. Ja nie poczułam mięty, on - bardzo, nie wiedziałam, co robić, czy od razu dac mu kosza, czy poczekac, ale on akurat jechał do Włoch, więc miałam czas do namyłsu, napisałam mu tylko takiego oglednego sms'a, niczego nie obiecywałam. Po jego powrocie stwierdziłam jednak, ze nie chce sie do niczego zmuszac, nie mam ochoty się z nim spotykac i żeby nie robić mu nadziei, napisalam mu cos tam na gg, w miarę grzecznie, ale stanowczo, takie trochę bzdety, no ale coś trzeba było wymyslic, zanim się chłopak zaangazuje, nie chciałam potem przerywac czegoś powazniejszego. A wiecie, co on mi napisał :shock: :shock: :shock: :( :( :( - Maciek 12:18:06
nie ma to jak walka o swoje, tylko że nie wiesz ze moglas kogos bardzo zranic...ale wiem praca musi zostac wykonana na 100% - akurat mi bardzo zzalezalo i sie zblaznilem tym bardzie mi smutno, bo jestem podwojnie poszkodowany zepsulas mi humor niesamowicie siedze w domu i moje nadziej na spotkanie tej drugiej połowy spadły do zera...Mam problemy zdrowotne i teraz jeszcze bardizej się nasiliły...idąc po trupach daleko zajdziesz ale tylko w tym życiu w przyszlym bedizes musiala stanac oko w oko ze swoim życiem na ziemi. Dizłąj tak dalej owocnego życia lepszego niż ja mam...całe życie moje usłąne kolcami od róz takich jak ty..HEJ - to dokładny cytat z gg....jak dla mnie niespraiwedliwy, bo przeciez spotkalismy sie tylko raz, nic mu nie obiecywałam, nic nie wyznałam, więc czego on oczekiwał i czemu mnie wini za wszelkie niepowodznia? :(
Byłam wczoraj na targach mieszkaniowych :roll: matko, jakie mieszkania są drogie, mało nie otwierałam buzi ze zdziwenia :shock: :shock: :shock: poza tym, zamierzałam kupić mieszkanie "używane", a ceny takich mieszkań niewiele się różnią od tych zupełnie nowcyh, więc chyba lepiej kupić nowe :roll:
Co do powrotu do diety, to dziś było tak średnio :roll: kcal nie liczyłam, bo byłam u siostry, tam podjadłam trochę jakiejś sałatki, a to zjadłam lody gałkowe, no oglnie nie było tragicznie, ale od jutra wracam do precyzyjnego liczenia kcal, więc mnie pilnujcie :wink:
Co do avatora, to u mnie na komputerze wyświetla się nowy, a u siostry stary, czy to może być z tego powodu, ze ja używam Explorela, a siostra Mozilli?
Mika, jeszcze raz zmieniłam ustawienia. A Ty co widzisz, mnie czy kotka? :wink:
Kasiu Cz, poznajesz pewnie, to to zdjęcia, na którym widac moje oczka :lol: ale jak pomniejszyłam, to niewiele co widac :lol: ale ciesze sie, ze ci się podoba :wink:
Pinky, niedługo wpadnę z samozachwyt :wink: oczka sa moje naturalne, choć kidyś nosiłam szkła kolorowe, nie doecniałam swoich oczek :wink: przerwa do diety trwa od weekendu majowego, tego sie własnie bałam, ze pojad edo domu, skusze się na coś i cięzko będzie wrócic do dietki no i mam, wcale sie nie ciesze, ze dobrze przeiwdziałam :roll: ale mam nadzieje, ze jutro będzie już idealnie :wink:
Scyiu, cieszę sie, ze mnie rozumiesz, w sumie czuje sie coraz lepiej, ale ciągle będę marudzić, ze nózki mam za grube i ostatnio zamarzył mi się brzuszek a'la Kasia cz :wink: poza tym bardzo, bardzo bym chciała się w końcu przmóc i zejsć ponizej 66, nie musi być nawet to 58, to taki ideał, ale naprawde wiele to dla mnie będzie znaczyło, jesli uda mi się zejść do 62-63 :roll: a wiesz, ja tak sobie ociecywałam, ze już ostatni dzien się obzeram, a teraz zastosowac to w drugą stronę, to niezły pomysł :D i dzieki za pochwałe :D a czemu mówisz, ze w Twoimi oczkami, znaczy z ich kolorem, coś nie tak??
Yooanna, dzięki :D buzie i ręce mam szczupłe, teraz musze pomaltretowac nózki :roll: ale własnie tak mi ciezko wrócić do tej diety, echhh, no ale tzreba tzreba :roll: co do wyjazdu nad morze, to tez powinnam oszczędzac, bo tez jade, ale coś czuję, ze po kupnie aparatu, to chyba tylko na to bikini będzie mnie stac, nic więcej, nawet na wywołanie zdjęć :wink: :lol: 8)
Wrotkfa, dzięki za kopa :wink: właśnie, najłatwiej osiąść na laurach, nie moge pójść na łatwiznę, prawda? Nie wiem własnie, co z tą zmianą dietki, nie wiem, czy chce mi się uczyć nowych zasad przed sesją, jeszcze się zastanowie :wink: bede patzrec co jesz, jak stwierdze, ze bardzo mi się podoba,. to kto wie :wink: nózke posmarowałam naproxenem, niby trochę lepiej, mam nadzieje, ze przejdzie :roll: a teraz widzisz mój avator? bo wgrałąm go po raz drugi :wink: mam nadzieje, ze nie braknie mi zaraz neta, bo ostatnio mi brakło własnie wtedy, jak Tobie odpisywałam :wink:
Qqłeczko, kostka boli mnie, jak chodze, i w sumie tylko wtedy, jak w butach :roll: jak jestemw domu, siedze sobie, to jest ok. Skoro Ty tak chętnie wracasz do boku, mnie nie pozostaje nic innego, jak tez wrócić :wink: hmmm, po,yśałam sobie o jednej spódniczce, ona teraz będzie moją miarka :D
Mag, no musze wrócic, schudnac i ...utrzymac :roll: :lol: mam nadzieje, ze mi się uda :wink: a po co będziesz we wro? :) może potzrbujesz przewodnika? :D
Chcebycchuda, łojej, tak zabolało, ze już będe grzeczna, żeby więcej nie dostac :lol: czerowe winko,s uper :D normalnie wszyscy przechodza na SB, sama zaczynam to rozważac :wink:
-
Ja też używam Mozilli i widzę Twój avatarek :P :P
Meeeg, widać, że chłopak jest sfrustrowany i zniechęcony, może spotkała go jakaś przykrość, może wiele razy już się zawiódł i dlatego teraz za wszystko obwinia Ciebie ... może ma jakieś problemy emocjonalne, tego nie wiesz.
Skoro jednak niczego mu nie obiecywałaś a on być może coś sobie wymyślił, to nie możesz czuć się winna!
To przykry tekst, zgadzam się, ale masz przecież czyste sumienie, prawda? A chłopak jest nie fair obciążając Ciebie za wszystkie nieszczęścia, jakie go spotkały :roll: Pisze, że zdrowie mu się pogorszyło przez Ciebie, co to ma być - jakiś szantaż emocjonalny? Nieładnie.
Tak myślę :roll:
-
Kasiu, jedyne, co mu powiedziałam, to było coś w stylu "do zobaczenia", ale on mi wypisywał, jak to bardzo mu sie podobam itp., a ja mu tyle, że ja jeszcze nie wiem, co o nim sądzę :roll: a jak stwierdziłam, ze wiem, to tak mi odpisał :( co prawda, mogłam mu to napisać wcześniej, ale sama nie byłam pewna, co robić. A problemy ze zdrowiem wiem, ze ma, jak był we Włoszech, to coś mu sie stało, ale nie chciał powiedzieć co. Poza tym, on ma "dobra gadkę", az za dobra, więc wie, co napisac, zeby zrobiło sie przykro :( i wie, ze jestem wrażliwa i takie rzeczy mnie dołują, chyba chce we mnie wzbudzić poczucie winy, ale co mu z tego przyjdzie?
-
Zdecydowanie chce wzbudzić w Tobie poczucie winy, niektórzy czerpią satysfakcję z tego, że mogą komuś sprawić przykrość.
A Tobie jest przykro, więc cel osiągnął.... ech ...
Trafiłaś na emocjonalnego wampirka :roll:
-
Meguś , słońce , nie daj się wpędzić w poczucie winy :) Chciałaś być szczera i powinien Cię za to szanować a nie obwiniać za całe zło tego świata :roll: Pewnie jakbyś się zorientowała po jakimś czasie , że to nie to ,to straszyłby Cię samobójstwem jak odejdziesz :evil: Nie przejmuj się , zachowałaś się uczciwie a on ma problemy i się na Tobie wyżył.Pewnie jak to przemyśli to Cię przeprosi :)
A jeśli chodzi o weidera to chętnie z Tobą zacznę od jutra :) :) Co Ty na to :?: Jak się będziemy wzajemnie sprawdzać i dopingować to pójdzie łatwiej :D :D
Pozdrawiam , ja też nie widzę nowego avatarka.
-
Dzięki dziewczyny, jedyne, co mi pozostaje, to przestac się tym przejmować :roll: prawda?
Qqłeczko, bardzo bardzo chcę rozpocząć z Tobą od jutra Weiderka :D ale się nie zdziw, jak będę prosić o rady, bo Ty w konću coś już wiesz :lol: i pewnie Kasie Cz tez będe męczyc, bo jak już coś robię, to lubię robić porządnie :wink: no więc od jutr ałdnie już dietka i Weiderek, hurrrrrra :D Tylko czemu tyle osób nie widzi nowego avatarka? :(