mi tez jest ciagle zimnoo:/
buziaczek na mily pogody i udany wtorkowy dzionek;*
Wersja do druku
mi tez jest ciagle zimnoo:/
buziaczek na mily pogody i udany wtorkowy dzionek;*
Hej Olinko,
ja też odkąd jestem na diecie marzne dużo bardziej niż kiedyś, ale do tego chyba trzeba sie przyzwyczaić. tez czasami ludzie na mnie patrzą dziwnie jak idę sobie w puchowej kurtce, a obok mąż w koszuli :roll: :lol: Ale co tam. Poczekam na lato i wtedy im pokażemy ;) :lol:
Buzikai :*
Mnie jest już na szczęście ciepło, po prostu przewiało mnie mocno, jak jechałam na rowerze. Ale tak sobie myślę, ze może powinnyśmy sobie dla świętego spokoju morfologię zrobić, żeby sprawdzić, czy się dieta na zdrowiu nie odbija?
Menu z dzisiaj:
- duży jogurt jogobella z ziarnami + nesquik,
- duży banan i dwa ciasteczka zbożowe,
- dwie kawy z mlekiem,
- 5 pierogów ruskich + surówka,
- serek rolmlecz i gruszka.
Rowerek: 1h15min, 25 km - zapatrzyłam się na Grey's Anatomy i jakoś popedałowałam dłużej.
no powiem ci ze badanei nei zaszkdoza;p lepiej zapobiegac niz leczyc i na wszelki wypadek zrob sobie badanka;D
Widze Olinko ze dzisiaj nie bylo satino. Bardzo ladnie cwiczysz, pewnie dlatego zadne slodkosci ci nie szkodza :)
Zawsze jak czytam Twoje posty to mimowolnie się uśmiecham, nie mam pojęcia czemu - ale to bardzo wskazane, zwłaszcza dziś, więc cieszę się, że miałam co nieco do poczytania!
W Warszawie i okolicach sobie wyszukaliście te dłuższe trasy? Ja mam problem, żeby tu u siebie wybrać coś dogodnego do jazdy, albo muszę połowę drogi jeździć chodnikami (a ciągle nie mam dzwonka więc to dość męczące) albo śmigają koło mnie tiry i się boję że mnie nie zauważą a do domu wracam zakurzona jak nie wiem co.. Ale i tak wolę rower na "świeżym" powietrzu od orbitreka w domu, choćby przy najprzyjemniejszej muzyce czy serialu..
buziaczek na slonecza i udana srode;*
Witaj,
faktycznie , ja też myślałam o badaniach, żeby wiedzieć jak ta moje dietka wpływa na zdrówko. Bo wcześniej miałam kiepskie wyniki. Zły cholesterol i takie tam...
Zrobie badania na pewno. Jeszcze nie wiem kiedy dokładnie, ale zrobię :D
chyba jak zobacze 5 z przodu ;)
Pozdrawiam i życze milego dzionka :*
http://kartki.net.pl/kartki/3/93.jpg
Życzenia Radosnych Świąt Wielkanocnych
wypełnionych nadzieją budzącej się do życia
wiosny i wiarą w sens życia.
Pogody w sercu i radości płynącej z faktu
Zmartwychwstania Pańskiego
oraz smacznego święconego w gronie
najbliższych osób
szczerze życzy SARA
http://kartki.net.pl/kartki/3/90.gif
Saro, bardzo dziękuję za życzenia ;-)
Ja zrobię sobie badania po świętach i moze jak będzie wszystko ok w koncu pojadę oddac krew. 8)
Rejazzku, niestety te trasy są w oddaleniu 60 km od Wawy, ale jestem pewna, że od Ciebie też się da jakieś obmyslić, tylko trzeba dobrze mapę przestudiować. Ja mam ten problem, że niezbyt lubię jeździć sama, po prostu czuję się jakoś pewniej jak jadę z kimś, a poza tym mogę wtedy trzymać równe tempo ;-) Jak ja nienawidzę jak koło mnie tir przejeżdza, mam wrażenie, że mnie zrzuci do rowu :shock:
Właśnie wróciłam sobie ze spaceru i odreagowałam poranne zatargi z sąsiadami. W zasadzie ja jestem w nich osobą trzecią, ale na to i owo napatrzyć sie musiałam... I tak mnie przybiła ta polska mentalnosć, to polskie piekiełko, że z nowym zapałem do nauki niemieckiego wróciłam. Bo ja kocham ten kraj za porządek, za kulturę, zorganizowanie, szacunek do pracy i szacunek do drugiego człowieka, za to że uczciwe postępowanie jest tam na porządku dziennym i nie spotyka się, jak w PL, z niezrozumieniem i wyśmiewaniem. Gdybym mogła to bym się tam od razu wyprowadziła, bo już nie mam czasami siły walczyć.
To się uzewnętrzniłam, :shock: :roll: :shock:
Z racji tego iż nie będzie mnie na forum przez święta chciałabym Ci życzyć już teraz
radosnych i miłych Świąt Wielkanocnych, smacznego Święconego oraz mokrego Dyngusa - nitunia17
http://www.uszata.com/eksplorer/rabb...kanocWiki2.jpg
Olinko a czemu nie mozesz sie wyprowadzic :?: Jestesmy w unii i mozemy wszystko. Ja mam podobne podejscie co ty do UK. Nie wyobrazam sobie przyszlosci w Polsce i nie wyobrazam sobie jej poza Wielka Brytania :) Poza tym kocham ten kraj, te dziwne zwyczaj, odwrocone przepisy i czubiastych ludzi ;)
To ja mam podobnie, też lubię jeździć na rowerze w towarzystwie. Czekam aż sąsiadka sprawi sobie rower, bo coś tam pobąkuje od dwóch miesięcy - za jej towarzystwem nie przepadam, ale może na rowerze będzie siedzieć cicho ;) Bo jak próbowałam z nią biegać to po dwóch minutach nie miała siły i nawet nie chciała próbować dalej...
Koło mnie nawet są różne ciekawe trasy, ale trzeba by jechać częściowo przez las a ja się naczytałam za dużo kryminałów i mam jakieś dziwne fobie... muszę poczytać forum mojego miasta na gazeta.pl, swego czasu wybierali się razem na wycieczki po okolicy. Teraz się nie wstydzę swojej kondycji to może się podczepię :)
A Niemcy... im częściej tam teraz bywam tym trudniej mi wracać do Polski. I wiem, że kiedyś nie wrócę, ale chciałabym chociaż licencjat tutaj zrobić, dla świętego spokoju. I tyle mnie widzieli - tylko też trzeba by sobie co nieco języka przypomnieć, bo od kiedy nie pracuję po niemiecku to już dużo zapomniałam.. :roll: :roll:
Pozdrawiam Cię i do ZOBACZENIA jutro! :D :D :D
wpadlam pozyczyc milego udanego i slonecznego czwartku;*
Zapomniałam wpisać moje wczorajsze menu ;-)
Wczorajszy dzień sponsorowały:
- trzy kromki chleba mieszanego ze słonecznikiem+serek śmietankowy+miód,
- banan i jeden wafel w polewie czekoladowej,
- krokiecik i surówka,
- sliwka w czekoladzie,
- jabłko,
- serek rolmlecz,
- kawa z mlekiem.
Był rowerek - 1h15min - 25 km
A dzisiaj widziałam się z Rejazzkiem - super dziewczyną :lol: :lol: :lol:
Nicoletio, skonczyłam studia, po których niestety wyjazd nie jest taki prosty, musiałabym od nowa studiować w innym kraju. Poza tym mój niemiecki jeszcze nie istnieje, muszę dopiero nad nim popracować 8)
Na wadze w końcu 65,7 :lol:
Jeszcze tylko 0,7 kg do zakończenia drugiego etapu!
I pokonałam już 1/3 drogi do zgrabnej sylwetki :D
To co to za studia ze az tak uniemozliwiaja ci wyjazd :?: poza tym jestes mloda i masz duze szanse na nauczenie sie jezyka...wystarczy chciec :DCytat:
Zamieszczone przez olinka81
Jeszcze raz dziękuję za spotkanie :D :D :D
Nie wiem jak się to dzieje, że masz na mnie taki zbawienny wpływ, bo oprócz tego wszystkiego o czym już wiesz i tego że projekt na tym etapie zaliczony i kolokwium zdane (i to nie ledwo ledwo tylko na 80% :)) to jeszcze...
...iż poniekąd albowiem tudzież jakoby azaliż...
...po powrocie do domu spontanicznie wgramoliłam się na wagę...
...i zobaczyłam na niej 69,5 :shock: :shock: :shock:
Wsypałaś mi jakiś slimfast do kawy jak nie patrzyłam? ;) :lol:
:D :D :D :D :D
Teraz to już w ogóle przeszłam w stan ekstazy :lol:
From zero to hero :wink: :wink: :wink:
I na pewno będę grzeczna w święta, bo aż żal zaprzepaścić takie cyferki na wadze!
Dzięki! :D
Rejazz widzialam twoje zdjecia na watku...sa naprawde swietne, gratulacje :*
Oooo, Rejazzku, ale przyszalałaś ;-)
Chciałabym zwrócić Twoją uwagę na to, że zjadłaś batonika ode mnie, jak myślisz, co w nim było :lol: :lol: :lol: ? Mam nadzieję, że teraz już sobie na tej fali wznoszącej będziesz płynąć 8) 8)
Nicoletio - skończyłam prawo, a za niemiecki zabieram się od jutra ;-)
Dzisiejszy konkurs piękności wygrały:
- kaszka pszenna owocowa + garstka cini minis + garstka musli,
- kawka latte w miłym towarzystwie + batonik fitness,
- trzy kromki chleba sojowego + serek śmietankowy + ser żółty + pomidor,
- jabłko,
- serek rolmlecz.
Rowerek - 1h20 min - 27km
Tak! To musiał być ten batonik! Teraz wszystko jasne 8) 8)
Ja chętnie na tej fali dalej popłynę, muszę się kiedyś w końcu nauczyć pływać ;)
Zaczynasz z niemieckim? To może ja pójdę na bój z angielskim... im więcej zajęć tym mniej czasu na złe myśli no i na myślenie o jedzeniu ;)
Ale Ty długo pedałujesz! Dziś w końcu przeprosiłam się z orbitrekiem ale po 40 minutach zeszłam cała mokra.. o kondycję trzeba jednak regularniej dbać :P
wpadlam zlozyc swiateczne zyczonka:D
Patrzcie,
Ile na stole pisanek!
Każda ma oczy
Malowane,
Naklejane.
Każda ma uśmiech
Kolorowy
I leży na stole grzecznie,
Żeby się nie potłuc
Przypadkiem
W dzień świąteczny.
Ale pamiętajcie!
Pisanki
Nie są do jedzenia.
Z pisanek się wyklują
ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA.
[img]
http://kartki.onet.pl/_i/m/easter04_m.jpg[/img]
Mnóstwo życzeń w koszyczku przy wielkanocnym stoliczku, kolorowych pisanek i mokrych ubranek w lany poniedziałek życzy Nicoletia86
http://img251.imageshack.us/img251/4039/dsc00009aw4.jpg
Widze, ze przez swieta maly zastoj sie zrobil...o wy żarłoczki ;)
Ano, tyle dni ciszy z Twojej strony... Mam nadzieję, że to tylko efekt świętowania z rodziną - jak czas przyjemnie mija to nawet nie ma się ochoty siedzieć przed komputerem :)
U mnie było wielkanocne jedzenie ale dzisiaj już w rozsądnych ilościach. W telewizji nie leci nic ciekawego, więc mam dużo czasu na główkowanie i wymyśliłam że od tego tygodnia ruszam z nauką angielskiego. Na razie 2h na tydzień we własnym zakresie, ciekawe czy uda mi się zmobilizować.
Śmieszne, ale naprawdę brakuje mi zakuwania słówek :lol: :lol:
Ciekawe jak u Ciebie z niemieckim :)
Na froncie jedzeniowym leżę pokonana w starciu z ciastami - no niestety obudził sie we mnie ciastowy potwór, a moze cos tam znowu sobie chciałam zajeść i po długim okresie tak zwanej abstynencji dałam sie wpędzić w jedzeniowy ciąg :shock: Niedziela była wiec marniutka pod względem dietowania, za to okazało się ku mojemu wielkiem zadowoleniu, że nie tylko jedna moja siostra cioteczna jest sympatyczna, ale druga już tez nadrabia tu i ówdzie :lol: I nawet zaszczyt mnie spotkał i na młodzieżowe party osiemnastkowe dostałam zaproszenie - o ile tylko się po drodze nie rozsypię :lol:
Dzisiaj nadprogramowo były tylko dwa kawałki szarlotki, ale baaaaardzo mi cieżko i cieszę się niezmiernie że do piątku jestem odcięta od wagi, bo pewnie bym sobie włosy rwała z głowy na widok wyniku 8) 8) 8)
Najbardziej zła jestem na pogodę :( Bo odcięta też jestem od rowerka stacjonarnego a na dworze nijak się pojezdzic nie da, więc nawet nie mogę odreagować małych stresów.
Ech i przez ostatni dni nawet nie miałam jak zacząć pisac tych swoich pracek, że z wyrzutami sumienia usiadłam dzisiaj i jakoś mi się juz trzy strony udało napisać i nawet jeszcze mam wenę na czwartą :P
Rejazzku, jak zwykle nic mi z tego niemieckiego nie wyszło, bo musiałam się naczytać teraz po francusku do pisania prac i juz nawet jak zasypiałam to cos mowilam po francusku :shock: A udało Ci sie coś sciągnąć z tej strony z książkami?
Kto nie lubi ciasta i ciasteczek :D :D :D
http://www.graveerror.net/wp-content...%20Monster.JPG
No to podobnie wypadłyśmy w święta - ja dziś niby już się pilnowałam ale zjadłam po dwa kawałki keksa i babki z lukrem :roll: Dobrze, że były pyszne - to chociaż nie żałuję, ale lepiej, żeby reszta ciast zniknęła już bez mojego udziału :lol:
Mam nadzieję że Twoje gorsze samopoczucie z powodu tych 'małych stresów' zamiast pedałowania na rowerku poprawi się od satysfakcji z postępów w pisaniu :) Gratuluję, że udało Ci się do tego zabrać... tak to już jest że jak się zacznie to potem idzie z górki, oby i czwarta strona jeszcze dziś się napisała :)
Pościągałam sobie właśnie co nieco z tamtej strony, muszę teraz się zastanowić, co sobie wydrukować na początek i jutro rano mam zaplanowane 1,5h na angielski. Oby mi się udało :D
pogrzeszyłyśmy straszliwie to fakt :roll: ale za to jakie szczęśliwe wrócimy do dietykowania 8) :!:
trzeba trochę szczęścia w życiu zaznać my zaznałyśmy go przez dwa dni odchudzać bedziemy sie 200 :roll:
miłego powrotu na nowa drogę/tę właściwą/
pozdrawiam
no pogoda tragiczna;/
a jak tam po swietach sie czuejsz?
Hej, widzę że święta minęły ciasteczkowo ;)
U mnie cisteczkowy potwór okazał sie już okiełznanany :lol:
Życze szybkiego powrotu do formy :D
Pozdrawiam
Hej, widzę że święta minęły ciasteczkowo ;)
U mnie cisteczkowy potwór okazał sie już okiełznanany :lol:
Życze szybkiego powrotu do formy :D
Pozdrawiam
Jak tak wszyscy zaczną teraz dokarmiać ciasteczkowego potwora, to może z nim być kiepsko :lol:
Teraz muszę na dietkowe tory znowu wskoczyć, naprawdę podziwiam Cię Saro, że tak się dzielnie trzymałaś ;-)
Rejazzku, stresuję się, bo ciągle nie mam wyznaczonego spotkania w ambasadzie fr w sprawie stypendium a wiem, że juz się przed świetami odbywały. Zmęczyłam dzisiaj jedną stronę pracki i dalej nie mogę ruszyć :evil:
Hej,
tu nie ma nic do podziwiania ;) To żoładek mnie ograniczył :lol: ;)
Pozdrawiam
Saro, ciekawa jestem kiedy mój łaskawie zechce mnie ograniczać :lol: ?
Dzisiejszy dzień sponsorowały:
- jogurt premium + płatki cheerios,
- banan i 2 wafle ryżowe,
- kasza gryczana polana strogonowem,
- kawałek szarlotki i dwa wafle ryzowe,
- dwie kawy z mlekiem
Tak, wiem, miał byc koniec ciast.
Ale ta szarlotka stała tak smutnie w kuchni.
Bo okazuje się, ze nikt jakoś nie zajada się ciastami i mimo moich próśb znowu jest za dużo jedzenia w domku.
Zabieram sie do kończenia pracy, zeby jutro zacząć drugą. A jak już je skończę, to chyba wyślę aplikacje na staż w pewne bardzo poważne miejsce, bo nic mnie to tak naprawdę nie kosztuje, a satysfakcja i pożytki z niego mogą być zaskakujące 8)
po swietach zawsze jest duzo jedzonka i trudno sie oprzec wiec nei martw sie szarlotka;p
buziolek na udana srode;*
Aplikację wyślij koniecznie, w końcu nie ma nic do stracenia a zyskać można wiele :) Dopóki ewentualne odmowy nie wpływają na Ciebie negatywnie to koniecznie trzeba się starać, a w końcu ktoś się zainteresuje :D
Trzymam przede wszystkim mocno kciuki za stypendium, niech no się w końcu odezwą i przestaną trzymać w niepewności... ile tak można :? :roll:
Oczywiście odpowiedź ma być pozytywna, żeby Olinka mogła pomknąć w zielonym płaszczyku na wymarzoną rozmowę 8) :D
Miłej środy!
Hej Olinko,
jak dzisiejszy dzionek mija :?: Moj zaczął sie kiepsko, ale teraz już ok ;) :D :D :D
Pozdrawiam i życze miłego dnia :D
Spaaaaać mi sie ciągle chce. Skończyłam w wielkich bólach jedną prackę i chyba się zaraz zwinę w kłębek i zasnę.
Mam ochotę dokładnie na to samo.. tylko że jeszcze nic ze swojej prezentacji nie zrobiłam.. :oops: :oops:
Ooooo spac...to chyba najlepsze slowo dzisiaj. ja jestem strasznie zaspana...o mal nie zasnelam na cwiczeniach z metodyki :o
O, jak miło - nie jestem sama :wink:
Zamiast czytać materiały do drugiej pracki po prostu zasnełam i nie wiem nawet kiedy przespałam prawie trzy godziny... I w ogóle nie czuję sie wyspana, mogłabym dalej spać, ale mnie wyrzuty sumienia wygnały z lóżka :oops: :oops:
Niech już się ta wiosna przesili czy dosili, cokolwiek niech zrobi, tylko żeby energii było wiecej w powietrzu :roll:
Zjedzone dzisiaj:
- jogurt premium + płatki cheerios,
- dwa wafle ryzowe i jabłko,
- dwa gniazdka makaronu ze strogonowem (zdaje się ze jutro będzie powtórka z rozrywki :)
- serek frutica,
- dwie kawy z mlekiem.
Jeszcze tylko jeden dzień bez rowerka, a potem się napedałuję za wszystkie czasy 8)