Witaj Olinko! Ja mysle ze lepiej spokojnie zrzucac kilogramy niz stracic je bardzo szybko a potem walczyc z efektem jo-jo. Razem bedziemy sie mobilizowac a wtedy kilogramy uciekna na zawsze! Milego wieczoru zycze:*
Wersja do druku
Witaj Olinko! Ja mysle ze lepiej spokojnie zrzucac kilogramy niz stracic je bardzo szybko a potem walczyc z efektem jo-jo. Razem bedziemy sie mobilizowac a wtedy kilogramy uciekna na zawsze! Milego wieczoru zycze:*
Milego poczatku maja :D Jakis pochod by sie przydal :lol: :lol: :lol:
ja tez uwazam ze lepiej powoli ale na stale:D
A Ty gdzie przepadlas, olinko? :)
buziaczek na mily i sloneczny dzionek;*
Już jestem ;-) Przedwczoraj okazało się, że jeszcze jedno tłumaczenie dostałam i musiałam przysiąść twardo do pracy ;-)
Moja waga od dwóch dni pokazuje 63,2 kg ;-) Na razie więc zastój pokonany.
I tak sobie myślę, skąd się biorą ten nasze cele wagowe, skąd wiemy, że tyle a nie mniej czy więcej chciałybyśmy ostatecznie ważyć. Skad u mnie się wzięły te 54 kg, może przy 58 już będę naprawdę fajnie wyglądać ;-) Zresztą ja już teraz się całkiem dobrze czuję ze swoim ciałem, bo widzę, jak od pedałowania na rowereku się ono zmieniło ;-)
Raport z wczoraj (tylko trzy posiłki, bo późno poszłam w pon spać i spałam, spałam i nie mogłam się dobudzić):
- płatki owsiane + rodzynki + płatki fitness,
- sałątka (makaron, pomidor, kukurydza, oliwki, cebulka, ser kozi),
- koktajl bananowo - kakaowy.
Rowerek - 1h33min - 30 km
Chyba się już wkręciłam w pedałowanie i teraz mam ochotę w koncu na jeszcze jakąś inną aktywność fizyczną ;-)
Ja wiem, ze przy 58 czuje sie i wygladam dobrze, skad ten moj cel. Tyle kiedys wazylam. 60 kg tez juz bedzie dobrze, ale 58 to rewelacja, moim zdaniem :) Chociaz to glownie kwestia wysportowania, a nie wagi...
Ja wiem, ze przy 58 czuje sie i wygladam dobrze, skad ten moj cel. Tyle kiedys wazylam. 60 kg tez juz bedzie dobrze, ale 58 to rewelacja, moim zdaniem :) Chociaz to glownie kwestia wysportowania, a nie wagi...
Olinko najgorsze jest ze wiekszosc osob sobie te progi przesuwa. j na pcozatku chcialam wazyc 58, potem 56 a teraz 54...moj facet sie martwi ze skoncze na 48 ale najgorsze jest to, ze ja nadal uwazam ze jestem gruba (
Nicol, nie znam uniwersalnego sposobu na przełamanie takiego myślenia, ale wiem że powinnaś się postarać mocno nad nim popracować - przechodziłam przez to kiedyś jak ważyłam 52 kg ... Skończyło się bardzo restrykcyjną dietą a potem organizm już nie wytrzymał tych eksperymentów, szybko zaczął domagać się wyeliminowanych wcześniej skłądników i jojo się zrobiło gigantyczne. Nie zakładam oczywiście z góry, że tak się moze też i u Ciebie skończyć ;-)
Taaak, ważyłam 52 kg i uważałam, że jestem gruba ciagle... Co ze mną zrobiło to nieodparte dążenie do eterycznej sylwetki :D:D:D Zrzucam to na młodość i niedoświadczenie ;-)
Raporcik z wczoraj:
- płatki fitness + trochę musli + trochę cini minis + mleko,
- banan i corny big,
- sałatka (kukurydza, oliwki, ogórek, pomidory, ser kozi),
- jogurt premium i dwa wafle ryżowe,
- dwie kawy z mlekiem,
- dwie szklanki coli light.
Rowerek 1h 10 min - 23 km
A propos rowerka, to postanowiłam, że skróce jednak czas ćwiczeń, bo zaczęłam mieć wrażenie, że jednak troche forsuje organizm i może mi nie wystarczyć zapału do pedąłowania. Chyba zresztą u Kasi Cz, przeczytałam, że godzinka dziennie spokojnie wystarczy, więc czuję się podbudowana poparciem froumowego autorytetu ;-)
Miłego dnia! Muszę siadać do nauki ... jak ja to zrobię...
Mi zostalo 5 stron tlumaczenia...tekst o zawieszeniach samochodow terenowych , w sumie 200 stron wiec musze skonczyc...no i mialam sie uczyc ale jak zawykle odkladam wszystko na pozniej. Wiem, ze myslenie jest zle ale wydaje mi sie ze kazde lustro mnie pogrubia. Dzisiaj brat mojego faceta powiedzial ze wygladam szalowow a wedlug mnie nadal jestem gruba , no moze nie gruba ale taki paczus :)
Milego dnia :*
Bardzo ladny raporcik z wczoraj :) Duzo sil do nuaki!
MOJE 55 KG JEST UMOWNE. WIELCE ZADOWOLONA BEDĘ JAK WEJDĘ W MAŁE 38. TO JEST MÓJ CEL :). MOGE WAZYĆ NAWET 100 KG PODWARUNKIEM, ŻE WCISNE TYŁEK W SPODNIE 38 /MAŁE TZN BLIŻEJ 36 A NIE 40 OBCISŁE :wink: / NO I SADEŁKO NIE BEDZIE POKAZYWAC CELULITU :)Cytat:
Zamieszczone przez olinka81
POZDRAWIAM
Flexiku, a gdzie się zacyzna małe 38?
Odpoczęłam sobie w weekend i teraz jeszcze mniej mam zapału do pracy ;-)
W piątek troszkę dietkowo poszalałam, bo byłam na małym przyjątku i zjadłam kawałek biszkopta przekładanego kremem i porcję lodów ponad limit, ale nie miałam wyrzutó sumienia. Bo to są rzeczy, których sobie na codzień odmawiam, a tgo dnia były przygotowane specjalnie dla mnie - zresztą na wadze to się źle nie odbiło, wręcz przeciwnie udało mi się jeszcze 0,5 kg zrzucić ostatnio ;-)
I okazało się, ze sama sobie źle skręciłam rowerek i dlatego opór dziwnie działał - teraz 30km mogę przejechać w godzinę na małym obciążeniu ;-) Nie do wiary, że do tej pory jeździłam mniej wiecej na 5 (na osiem mozliwych) i byłam przekonana, że tak ma być i że lzej być nie może... :shock: :shock: :shock:
I weszłam w kolejne dżinsy, tzn. wchodziłam w nie już jakieś dwa tygodnie temu, ale po zapięciu dramatycznie wypływały moje boczki ;-) Teraz mogę już w nich śmiało chodzić ;-)
Same dobre wiesci :) Super!
Nie zagladalam przez kilka dni a tu takie piekne zmiany :) :) :)
Czuje sie zmotywowana do walki dzieki Tobie :)
Mi tez moglby ktos naprawic regulacje obciazenia w orbitreku bo po tym jak sama go skrecilam to mi w ogole nie dziala :roll:
DLA MNIE TO TAK ZAWNY TOZMIAR UNIWERSLANY 38 ALE NA 36 OBCISŁE.Cytat:
Zamieszczone przez olinka81
NIE UMIEM TEGO DOKŁADNIE OPISAĆ :oops: .
DOBRZE, ŻE POPRAWIŁAŚ ROWEREK. LEPIEJ DLA TWOJEGO ZDROWIA :0
MIŁYCH SNÓW :)
Rejazzku, najlepiej jakby spojrzał ktoś z zamiłowaniem technicznym i siłą - bo u mnie okazało się, że ja po prostu nie miałam chyba siły odpowiednio przeciągnąć linki z oporem, ale za to sama zdiagnozowałam przyczynę problemu ;-)
Zdecydowanie lepiej jeździ mi się teraz - mam prawdziwy trening cardio w koncu ;-) No i masz rację Flexiku, lepiej dla zdrowia ;-)
Wczoraj cały dzień w biegu, bo się zaczytałam i potem cały czas się spieszyłam, więc nawet porządnego obiadku nie zjadłam :-(
Menu z wczoraj:
- płatki kukurydziane + trochę musli + trochę cini minis + mleko,
- banan i duże ciasteczko owsiane z cynamonem (własnej produkcji, pycha),
- duży jogurt jogobella ze zbozem + 5 suszonych moreli,
- kawa latte + duży corny z orzechami,
- trzy wafle ryżowe i mały mus owocowy.
Rowerek - 1h - 30 km w szybkim tempie ;-)
Witaj olinko,
bardzo sie cieszę, że u Ciebie same dobre wieści :D I waga popuściła :D
Gratuluje z całego serducha :*
Fajnie że odpoczęłaś i coś w tym jest, że jeszcze cieżej sie zmusić do obowizków ;)
Życzę wiec aby gładko i szybko szło ;)
Buziaki i miłego dnia :D
pozdrawiam wieczornie :)
Jestem zła, zła, zła :evil: :evil: :evil:
Moi znajomi juz otrzymali informacje o wynikach przyznawania stypendiów a ja nawet nie zostałam zaproszona na rozmowę... Jutro zadzwonię do ambasady, nie daruję im, że mnie zbywali ciągłym analizowaniem dossier :x :x :x
I raport z dzisiaj:
- płatki kukurydziane + trochę musli + garstka bakalii,
- corny big żurawinowy + jabłko,
- zupa ogórkowa,
- jogurt pitny truskawkowy.
Rowerek - 1h03min - 30km
A jakie to stypendium?
Strasznie malutko zjadlas :shock:
NAPISZ O WYNIKACH :)
I NAPRAWDE MAŁO JESZ :x :wink:
Ziuteczko, stypendium jest na roczne studia we Francji. Wczoraj zadzwoniłam do ambasady i nieczego nowego się nie dowiedziałam... Smutno mi, bo czuję, że nie mówią mi prawdy, a takie trwanie w nadziei, że coś z tego wyjdzie mnie dołuje...
Wiecie co, ja naprawdę nie jesm mało - nie czuję się głodna, bo moje porcje są porządne. Moje śniadanko to ok. 350 kcal, bo ja tych płatków sypię sporo i dodaję jeszcze ze dwie garstki mieszanki orzechowej, wychodzi spora miska ;-) A zupki jakie jadam to nie są chude zupy na bulionie ale typowe zupy domowe na prawdziwym wywarze i nawet ze śmietaną ;-) Jogurty, które zjadam nie mają mniej niż 200g ;-)
Wczoraj było:
- płatki kukurydziane + musli + dwie garście bakali + mleko,
- corny big + jabłko,
- kasza gryczana z gulaszem z wołowinką,
- duży jogurt jogobella ze zbozem, trzy suszeone morele, kawałek czekolady z migdałami.
Rowerek - 1h02min - 30km
Ja mam tez podobny prblem po czekam 4 miesiace na stypendium socjalne i zbywaja mnie tekstem, iz ministerstwo nie przyslalao pieniedzy. Moze to mniejsza kasa, ale zawsze potrzebna :)
O, tak, czekanie jest najgorsze. Chociaz kiedys na studiach przytrafilo mi sie cos jeszcze gorszego. Dostawalam stypendium naukowe, ktore regularnie chyba piatego dnia miesiaca wplywalo na konto.
Byl sobie czerwiec, zblizaly sie moje urodziny, wiec chcialam zorganizowac impreze dla znajomych. Przekonana, ze mam pieniadze na koncie wyplacilam iles tam (bankomat nie pokazywal wtedy stanu konta, a mozna bylo zrobic debet, niestety). W sam dzien urodzin dostalam sliczny list z informacja z banku, ze przeciagnelam konto i poniewaz w ciagu trzech dni nie wplynelo wyrownanie, to oni mi to konto blokuja i naliczaja odsetki. Myslalam, ze tam umre.
A co sie okazalo? Ze uczelnia nie miala w tym miesiacu pieniedzy, wiec nie poslala stypendiow na czas... Piekne mialam wtedy urodziny.
No, ale to nie na temat.
Olinko, po prostu z Twojego spisu wynikalo, ze nie jadasz za duzo, ale wiem, jak to jest, mnie tez dziewczyny ochrzaniaja, ze za malo jem, a ja wsuwam wielkie talerze wypelnione z gorka :lol: :lol:
buziaczek na mily pogodny i udany dzionek;*
Mało ostatnio zaglądam, ale dzielnie pedałuję, uczę się i jem z głową ;-) Waga wyprawia jakies nieskoordynowane ruchy, wahnięcia o 0,5 kg są już u mnie na porządku dziennym - chyba organizm walczy ;-)
Zaraz zmykam do biblioteki się pouczyć, bo w domu jest zdecydowanie za dużo pokus ;-)
Mało ostatnio zaglądam, ale dzielnie pedałuję, uczę się i jem z głową ;-) Waga wyprawia jakies nieskoordynowane ruchy, wahnięcia o 0,5 kg są już u mnie na porządku dziennym - chyba organizm walczy ;-)
Zaraz zmykam do biblioteki się pouczyć, bo w domu jest zdecydowanie za dużo pokus ;-)
Dobrze ze jestes w stanie zagladac...u mnie to ostatnio nie moge strony w ogole wczytac :evil: :evil:
Dobrze ze jestes w stanie zagladac...u mnie to ostatnio nie moge strony w ogole wczytac :evil: :evil:
Witaj Olinko :) Pojawiałam się spowrotem :)
CHciałam Ci napisać, że trzymasz się bardzo dzielnie więc gratuluję :)
:* :* :*
TRZYMAJ SIĘ KOFANIE :)
buziak na mily i udnay piatek;*
buziak na mily i udnay piatek;*
Miłego dnia :)
Właściwie to dopiero wczoraj mi się strona bez problemów otworzyła i nawet nie byłam pewna czy ten krótki post sie wysłał ;-) Mam nadzieję, że to juz koniec problemów technicznych ;-)
Ja też Wam wszystkim życzę miłego dzionka, pewnie teraz nie zdążę do Was pozagladać, bo wsiadam zaraz na rowerek a potem biegiem do biblioteki. Ale wieczorem już muszę ponadrabiać forumowe zaległości ;-)
Witaj Olinko :D Życzę miłego i cudownego dnia. W końcu to już "piątek weekendu początek" :mrgreen: Buziaki:*
czesc Olinko okrąglinko!!!!Co tam u ciebie?Juz tak dawono nie zaglądałam do ciebie,ty do mnie ze normalnie jestes zacofana.Zaraz musze poczytac twoje posty i bede na bierząco w twoim życiu.A ja tym czasem mocno cie sciskam i serdecznie pozdrawiam.Zycze miłego dzionka:)
Ale masz zajete dni...biedaku. Ja bym bez forum nie wytrzymala :D Ja dzisiaj mam wolne i sie obijam a nie powinnam. Caluski :*