Witajcie dziewczyny

Przepraszam, że się do was nie odzywałam przez prawie tydzień... Najpierw byłam tak zajęta, że nie miałam czasu na otworzenie laptopa (czyli w weekend), a potem wpadłam w jakąś czarną chandrę i nie miałam po prostu nastroju do pisania (czyli w poniedziałek i wtorek)... W weekend ładnie dietkowałam, pomimo wyjść do restauracji, ale w poniedziałek dałam ciała... I wyjadłam wszystkie batoniki All bran, jakie znalazłam w domu, czyli dwa duże pudełka...

Załamałam się moim powolnym tyciem pomimo dietkowania i sportu (w piątek i w niedzielę potruchtałam i codziennie robiłam brzuszki), bo waga niemiłosiernie dzień w dzień dodawała mi po 100 czy 200 gram, do tego co rusz coś mnie bolało - a to prawy jajnik (w czwartek), a to macica jak na @ (w piątek, ażsię zdziwiłam, że już pop3 tygodiach szykuje mi się @!), a to sutki (cały czas)... Zrobiłam test, ale wyszedł negatywny, całe szczęście... To jeszcze nie teraz... Więc zastanawiam się, czy to jakieś jajeczkowanie czy ki czort? Piguł nie biorę od miesiąca, więc hormony robią sobie party w moim ciele, a ja głupieję, jak widać...

Od wczoraj wróciłam na jedyną słuszną drogę... A taki był mój wczorajszy jadłospis:

Relacja z poniedziałku, 22. kwietnia:

Ruch:

Ruchu nie było, niestety, jedynie wyjście do sklepu po świeże warzywa i mięso, które i tak kosztowało mnie trochę wysiłku...

Menu i kalorie:

> kawa z mlekiem sojowym i cukrem x2 = 120
> mleko sojowe, 1 szklanka = 70
> cereals All bran = 120
> mrożone jagody = 80
> siemię lniane, 2 łyżki = 60
> 2 batoniki Quakers = 180
> jabłko, 140g = 70
> ogórki = 14
> polędwica w zielonym curry z groszkiem = 305
> brokuły, 200g = 66
> truskawki, 200g = 64
> 2 batony Quakers = 180

Łącznie 1339 kcal

Czyli nie jest źle, ale mogło być lepiej (te batony!). Nie ważyłam się dzisiaj ani nie mierzyłam ze względu na poniedziałkowe obżarstwo , jakoś to moje dietkowanie za bardzo przypomina ostatnio kręcenie się w kółeczko, ale cóż... Mam nadzieję oraz zwykłą chęć przerwać to kółko i za tydzień odnotować spadek wagi oraz centymetrów.

Za chwilkę lecę potruchtać, potem będę musiała pojeździć po firmach w sprawie pracy, ale zajrzę tutaj jak tylko znajdę na to chwilkę - oraz oczywiści na wsze wąteczki, poszukać dobrej energii do odchudzania...

Buziaki,
Moni