Hej kochane
Kolejny dzień diety jakoś leci, chociaż miałam dziś jakieś załamania, ale wytrwałam i już do dziuba nic więcej nie wsadzam dziś. Wogólę chodzę maksymalnie senna, po jedzeniu śpię po 2h, bo nie daję rady i zasypiam wszędzie gdzie usiądęMam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
A poza tym jestem przeszczęsliwa, bo jutro po południu przyjeżdża mój chłopak na 3 dni... A tak z nowości- w sobotę przeprowadzam się do domu do Ostrowa i opuszczam cudowny Wrocław..
Zakładki