Jestem już na tym forum od paru tygodni , ale dopiero teraz postanowiłam cos napisać . Przede wszystkim musze powiedziec że jesteście dla mnie straszną motywacją . Od razu sie lepiej czuje jak czytam o waszych sukcesach i przechodza mi mysli żeby rzucic ta całą diete w ch... a wytrwałość to coś czego najbardziej mi potrzeba . Tym razem się nie poddam dobije do upragnienej wagi tj. 50 ( może 48 kg. ) i nie pozwole żadnemu joju tego zaprzepaścić Na dietce ( 1200 kcl ) jestem juz od jakiegos miesiąca udało mi sie pozbyc prawie 4 kg. - startowałam z wagą 63 dziś jest 59 z haczykiem . Niestety ostatnio waga stanęła i "wredna" nie chce ruszyc dalej - mam nadzieje że to tylko chwilowe tym bardziej że założyłam sobie tracić średnio 3 kg. miesięcznie i pierwszego czerwca mają być juz tylko 53 Jak każdy licze na wsparcie - w końcu razem znaczy łatwiej