Wątek: Pokochać siebie :)

Ja jednak radziłabym Ci iść do psychologa, może to się głupie wydaje, ale naprawdę to pomaga, bo samemu ciężko sobie poradzić. I powtarzam..dietą nie wyleczysz się z bulimi A jeśli zaczniesz normalnie jeść i nie bedziesz zwracać to pewnie troche przytyjesz, bo masz bardzo niską wagę. Więc według mnie to jest błędne koło..

Ryane, tak bardzo niska ta moja waga to znowu nie jest, nie przesadzajmy A do psychologa narazie iść nie chcę, nie umiem się zwierzyć nikomu bliskiemu, a co dopiero obcemu facetowi, którego w ogóle nie obchodzi to, co się ze mną dzieje

Nadia, ja ćwicze sobie 8minute arms na ręce a do tego ćwiczenia ze strony [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ja też nie wyobrażam sobie rozmawiać z obcym gościem na temat tego czemu rzygam..

Dzięki za linka, fajna ta stronka Jakoś nigdy wcześniej na nią nie trafiłam

A co do dalszej części spowiedzi:
podwieczorek: kawałek ciasta marchewkowo-jabłkowego z bakaliami by moja przyjaciółka (jeszcze ciepłe było hehe)
kolacja: jogurt z łyżką otrębów (bo już po 21 było, a chyba nie powinno się o tej porze zbyt dużo jeść prawda?)
plus: dodatkowe 0,5l wody co daje razem 1,5l dziś

Dobrze było? A Wy ile wody pijecie dziennie?

Ja wypijam hektolitry nie tylko wody rano po biegu wypijam dwie herbaty, kawę i wody ile wlezie, potem przez cały dzien staram się jeszcze ze 3 herbaty, a wdoy...znów ile wlezie generalnie co dię do sklepu, to kupuję wodę, a co ide do smietnika, to wyglądam z tymi butelkami jak alkoholik na kacu

Zamieszczone przez Meeeg85

generalnie co dię do sklepu, to kupuję wodę, a co ide do smietnika, to wyglądam z tymi butelkami jak alkoholik na kacu

To fajnie, zazdroszczę kurde, bo ja więcej jak 1,5l nie umiem w siebie wmusić Jak Ty to robisz?

hej, ja tez duzo pije, ale nie lubie zimnej wody, biore poprostu z czajnika goraca i zamiast herbaty
powodzenia, ale nie w osiaganiu niedowagi, tylko zaakceptowania siebie glowa do gory

Chyba mam potzrebę picia tyle, także jak jeste, głodna, to tym oszukuję głód. Poza tym jestem dużo w ruchu, wtedy chce się pić

Matrix, dziękuję, staram się jak mogę zaakceptować moje ciało, a wparcie naprawdę mi w tym pomaga Co do wody to ja z kolei nie lubię ciepłej, lepiej mi wchodzi prosto z butli
Meeeg, faktycznie woda na głód pomaga, dzisiaj na zajęciach takie mnie burczenie dopadło, że chyba każdy słyszał, ale zapiłam Nałęczowianką i jakoś wytrzymałam do końca wykładu

Dzisiejszy jadłospisik:
Śniadanie: płatki Fitness z mlekiem 1,5% i łyżką otrębów (mogłabym taki zestaw jeść zamiast innych posiłków, więc nie zdziwcie się tym monotonnym śniadankiem ), kawa z mleczkiem zgęszczonym
II śniadanie: Danone naturalny z ziarnami zbóż
Obiad: 1,5 talerza zupy koperkowej
Podwieczorek: pół jabłka, czekolada do picia ze Słodkiej Chwili (134 kcal na porcję, więc nie jest źle )
Kolacja: 3 kromki wasy 7 zbóż, każda z plasterkiem sera żółtego, szynki z indyka, papryką i ogórkiem

Powiem Wam, że znacznie lepiej się czuję jedząc często a mniej i trawiąc wszystko co zjadłam Nie dość, że psychicznie jest mi znacznie lepiej z myślą, że walczę i zaczynam dbać o siebie, to jeszcze fizycznie mam więcej energii i zapału do wszystkiego (a raczej nie jest to skutetk wiosny, bo pogoda za oknem raczej wiosenna nie jest )

Jadlospis wydaje mi sie fajny i smaczny a co i gdzie studiujesz?