-
dopadłam kisiel i wszystko obliczyłam..
Mam ksiel z Delekty "duży kisiel o smaku poziomkowym z wit C" masa netto 60g
wedle przepisu trzeba dodać 0,75 litra wody i 4,5 łużki cukru (ok. 90g)
Wartość odzywcza w 100g gotowego produktu to:
0g białka
0g tłuszczu
15,2g węglowodanów
61 kalorii
kisiel wystaracz na 6 porcji po 140 gram
czyli gotowy kisiel ma 840gram.
czyli 840g zawiera 512,40kcal
gdybysmy chcieli wtrakować do niego 2 jabłka to dodatkowe 150kcal
dzieląc cały deser na 4 porcje (210g kisielu i 75g jablka)(bo jestesmy łakomczuchy :)) to zjadamy 165,6kcal
dużo :( jak na kisiel :)
ale jesli zamiast cukru (10g = 40kcal) dodamy słodzik to kaloryczność zminiejszy się az o 360 kalorii.
i wtady nasz duuuza porcja (210g kisielu i 75g jablka) będzie miala tylko 75,6 kcal :)
a zjeść 300g to nie lada sztuka :)
Jak tylko przejde do 2 fazy robie kisiel z jabłkami :)
-
Poczytałam sobie o kisielu i az mi sie zachcialo, kurcze a dopiero obiadek wciagnelam - oj co ta wyobraźnia potrafi zdzialac:) (o ochocie na rzadek Milki nie wspomne...)
-
Patrycja usprawiedliwiaj mnie dalej :lol: Narobiłaś mi takiej ochoty na kisiel(smakuje mi tylko cytrynowy), że kupiłam sobie dzisiaj z dr oetkera słodką chwile, pisze, że 114 kcal więc nie jest źle..
Aniu kostka czekolady ma ok 30-35kcal, ale kto na jednej kostce kończy :?: :lol:
Pora na moją spowiedz:
2x chleb pełnoziarnisty
1x parowka z indykpola
2x talerz zupy pomidorowej z ciastem lanym
1x batonik corny w polewie jogurtowej
1x jogobella jabłkowa
1x jabłko małe
2x mandarynka średnia
1x pomidor
1/2 kulki mozzarelii
kalorie:1200kal 8)
Ruch:
4 dzień A6W
50 min roweru
spacer ok 30min
-
Masz racje Dominiko - nie konczy sie na kosteczce - nigdy:)
Po jadlospisie widze ze dzisiaj bylas grzeczna, i do tego spacerek i rowerek - super! A jak brzuszek po A6W, ja jutro mam 4 dzien - ech ciezko bedzie zrobic 3 serie, ale chciec to moc - prawda?
Zycze spokojnej nocy i kolorowych snow :*
-
Witam wtorkowo. Zaraz się wybieram na uczelnie, w planach dzisiaj mam robić pierogi ruskie, bo mam wielką ochotę :lol: A od 5 się nie tyje :wink:
A6W już zrobione, narazie to wstaje wcześniej i to robie, ciekawe ile to potrwa :wink:
Miłego dnia dla wszystkich odwiedzającyc, wpadne późnej
-
0,9 kg.Jak ja tez bym tak chciala.Najpozniej za tydzien zrealizujesz swoj cel.Planujesz jakies foty wkleic albo moze wybrac sie na zakupy z ciuchami skoro masz jzu wage bliska idealnej?
Ja pozeram zprzyjemnoscia Slodka Chwile z kawalkami owoców truskawkowa albo wisniowa.Nigdy nie lubilam kislu ale to nie kisiel jak kiedys-to po prostu slodka chwila i tyle :wink: i niecale 100kcal.Dobra jak ma sie chec na lasuchowanie.
-
Cześć Dominiko...
powinnam zacząć ćwiczyć ale nie potrafie sie zmusic..
tzn.. zaczne cwiczyć ale góra 2-3 tyg... którtki zapał...
naszczęscie robi sie ładna pogoda a to oznacza wiecej spacerów.. może od czasu do czasu biegi po parku.. niestety ni roweru ni rolek nieposiadam.. Wszystko został w domu rodziców (kupilam mieszkanko i teraz jestem na swoim - a od rodziców dzieli mnie 100km).. jesli moje plany co do wakacyjnego wyjazdu się sprawdzą to po porwocie kupuje rower i rolki.. przeleżą zime ale będe juz je miała.. i będę mogla kozystać z nich dowoli już od wiosny...
Bo ja co roku jeżdzę do pracy za granicę na 4 miesiace.. i kasy zawsze starcza na cały rok - ale juz w okresie wiosennym nie stać mnie na dodatkowe wydatki typy całkiem dobrej firmy rower.. wiec kupie go jak kieszeń będzie pekała od pieniędzy :) będę sie martwic wiosna, jak portfel pustka zaświeci - ale za to martwić na rowerowej wycieczce ;P
znacie może jakies ćwiczenia które mozna wykonywac podczas biegania w parku.. cos tam przy laweczkach, przy drzewie.. ?? I moze jakies porady na laika biegania.. kondycja zerowa.. od jakiego dystansu zacząć żeby nie przemęczać organizmu...??
Spadam to mojej nauki.. nie nawidze egzaminów w polowie sesji :(
:evil: :?
-
właśnie zjadłam 8 pierogów, były pyyyyszne, wkońcu mojej roboty :lol: .
Sava ja kupowałam ciuchy systematycznie, i nie zamierzam zmieniać szafy drastycznie, bo nawet nie mam jak. Obecnie 38luźnie, 36 dość obcisłe.
Patrycja ja znów lubię sport, najbardziej rower i narty. A takie ćwiczenia na kocyku to średnio mi podchodzą, ćwiczę ale nie regularnie, bo po 1,5 godz roweru nie mam sily :wink: . Ja drobnej budowy napewno nie jestem, bo zawsze byłam przy kości, w wieku 15 lat miałam 163/63 a w wieku 18 lat 168/68.
Wymierzyłam się:
:arrow: talia 68cm
:arrow: biodra 90cm
:arrow: pod biustem 75cm
:arrow: biust 90cm
:arrow: udo 52cm
:arrow: łydka 33cm
Pytanie czy jestem zadowolona?Tak jestem, na łydce same mięsnie wiec nic nie zrzuce, pod biustem same kości, więc raczej się nie skurczą :wink: . Do rozmiaru 36 nie wejde górną częscią ciała bo mam za duży biust. Jedynie brzuszek do poprawy, wkońcu po coś robie te A6W :wink:
-
Pierozki domowej roboty - mmm niebo w gebie:)
Dominika wymiary godne pozazdroszczenia - jak czytam o takich sukcesach, jak Twoj to w koncu wierze ze warto i ze to, co teraz robie ma sens. Ja przy wzroscie 178cm moge zapomniec zeby byc drobna blondynka, ale to przeciez nie o to chodzi, najwazniejsze to byc zadowolonym i dumnym ze swojego ciala i mam nadzieje ze ja tez za jakis czas bede mogla napisac ze osiagnelam swoj cel:)
Ja tez robie A6W po przebudzeniu, ale jest coraz trudniej:)
Zycze udanego wieczoru!!
-
Pozwolę sobie już na podsumowanie dnia, bo już jestem po kolacji:)
Zjedzone:
:arrow: bułka ciemna 48g
:arrow: parówka indykpol
:arrow: 1/2 tej bułki z serkiem twarogowym z lidla
:arrow: 2 pomidory
:arrow: 200g jogurtu gruszkowego z lidla ze słodzikiem
:arrow: 2 pomarańcze małe
:arrow: jabłko małe
:arrow: 8 pierogów
:arrow: batonik nestle fitness truskawkowy
:arrow: rząd czekolady z wedla mlecznej
:arrow: chleb ciemny 60g
:arrow: 4 plastry krakowskiej suchej drobiowej
Jejku ile tego wyszło :oops: Razem 1450kcal, przynajmniej mi się raz udało normalnie dopić do 1500kcal :wink:
Ruch:5 dzień A6W
45 min roweru stacjonarnego
60min roweru zwykłego
-
Ale bym soebi zjadła pierożki, niedobra narobiłas mi ochoty :wink: :twisted:
Jesli chodiz o ruch to bardzo ładnie dzisiaj było,a jesli chodiz o menu to też dobrze
Z danych jakie podałas odnośnie swoich rozmiarów to trzeba stwierdzić,ze niezła z Ciebie laska jest, ja przy Tobie to sie chowam :roll:
trzymam kciuki za Twojego waiderka, mam nadzieje,ze Tobie sie uda:))))
Dobrej nocki słonko!
-
Witam. Ja już wróciłam z uczelni, straszne nudy :roll:
Zjadłam obiadek. Dzisiaj rodzinka ma glulasz wieprzowy z ziemniakami i kapustą. A że ja takiego czegość nie lubię(nawet przed dietą :wink: ) pozwoliłam sobie na eksperyment klulinarny z tuńczykiem.
Wrzuciłam do garnka pieczerki, łyżkę z oliwy, puszkę tuńczyka w sosie własnym, puszkę pomidorków, przyprawy, i plaster sera żółtego. Ugotowałam makaron fit razowy. I wyszło bomba :lol: Zostały mi jeszcze jakieś 2 porcje :wink:tylko niewiem czy się załapię :wink:
Zaraz jadę do miasta na jakieś zakupy, buty mi się marzą i spodniczka, zobaczymy co mi się spodoba :wink:
-
Hej!
Fajnie, że wpadłaś na mój wątek. Niesamowity ten zbieg okoliczności, jakoś mnie strasznie ucieszył :D Ta sama waga wyjściowa, z tego, co u Ciebie przeczytałam po prostu pewnego dnia zaczęłaś mieć tego dość - to tak jak ja. Przy wadze 72 poczułam się takim pulpetem, że dostałam super kopa do odchudzania. Tak samo mogłam siedzieć nad pizzą i wypić zieloną herbatę...
A skąd Ci się wzięło te 57? Ja sama nie wiem. Na początku chciałam 60, ale ciagle mam poczucie, że jest z czego zrzucać (tyłasek i uda, bleee) i jakoś mi te 57 wpadło w oko :D
No i Twój wynik jest dla mnie bardzo motywujący - już jesteś blisko... będę Cię gonić, chociaż rzeczywiście końcówka idzie jak krew z nosa w porównaniu z pierwszą 10.
Problemy z napadami jedzenia też mam, ale dzięki forum jestem dobrej myśli.
A jeszcze jedno podobieństwo: weszłam sobie wczoraj na fatchicks, zeby zobaczyć, jaki tickerek sobie zrobię jak mi coś spadnie... i wybrałam dokładnie taki, jaki Ty masz (zielony ze smokiem :D
Pozdrawiam serdecznie i podziwiam!
-
mmm przyznam,że oryginalna kombinacja kulinrna, ale brzmi bardzo smakowicie :lol:
Ciekawa jestem czy udały Ci się zakupy, ja sama chciałabym kupic sobie jakąś spódniczke, nie pamietam czy kiedykolwiek miałam krótką :roll: , ale póki co moje nogi pozostawiaja jeszcze wiele do życzenia hehe;)
Odezwij sie jak znajdziesz chwilke i daj znać co u Ciebie
dobrej nocki!!!!!
-
Dobry wiczór.
Spódniczke kupiłam, troche przed kolano, jasny beż z haftami i paskiem. Rozmiar 38. Mierzyłam chyba z 10, rozmiarówka od 40 do 36. Dziwne te spódniczki szyją, jak im się metka przyszyje tak jest, a rozmiarowi to wogóle nie odpowiada.
W weekend ide na promocje, ciekawa jestem jak wystoje :lol:
Zjadłam dzisiaj:
:arrow: kromka chleba pełnoziarnistego
:arrow: kiełbasa drobiowa gotowana
:arrow: 2 pomidory
:arrow: jogurt mlekowita upiększający
:arrow: 2 jabłka
:arrow: 2 pomarańcze
:arrow: obiad wyżej opisany
:arrow: chleb mieszany 50g
:arrow: 3 plastry suchej krakowskiej drobiowej
Razem 1210kcal
Ruch:
3 godz chodzenia
40min rower
5 dzień A6W
-
Antestor ja miałam zastój na 59, myślałam, że waga już mi nie pójdzie w dół, ale jakoś poszła :wink: A skąd 57kg?Obliczyłam BMI na stronie głownej i tak jakoś mi ładnie wyszło :lol:
-
Ciesze sie ze zakupy sie udały. Ale z tymi rozmiarami masz racje! Ostatnio w Cosmo czytalam artykul jak to sklepy z roku na rok zmieniaja kryteria jakie ma dany rozmiar a wszystko po to zeby dziewczyna ktora normalnie nosi np 42 u nich w sklepie wchodzi w 40 czy 38 to wiadomo ze podswiadomosc i psychika dziala i az czlowiekowi sie wydaje ze schudl i wogole lepiej w tym wyglada - ech te chwyty marketingowe - chcemy czy nie jestemy na nie skazane!
-
A jeszcze zapomnialam zapytac - czy jak robisz a6w to kladziesz nogi na ziemie np przy podnoszeniu dwoch na raz?
-
Hejka :)
dawno mnie tu nie było :wink:
przepis na obiad inspirujacy..
wyprobuje na pewno.. alepowiedz czy tego tunczyka to za tą woda wlaśaś czy nie :) :?:
moja waga stoi w moejscu.. no ale ale.. zaczelam wkoncu jesc wegle.. :)
wiec to chyba sukces, ze nie hop do góry
Planuje zakup hulahopa :) bo słyszałam ze to dobrze na tłuste boczki..
czy to prawda?
bo brzyszek mi sie jurz prawie wsysna tylko to sadełko po bokach..
znasz jakies sposoby na pozbycie sie jego??
niemoge niestety sie rozpisywac bo dzis ten piekielny egz i zaliczenie dopuszecznie do niego :? uciekam do ksiazek...
odezwe sie pozniej
Pa.
-
Witam:)
Ale zmęczona jestem, z panem M w sumie przechodziłam 3 godziny, od roweru dzisiaj odpoczywam bo nie mam sily.
Zjadłam:
śnadanie:
2 kormki chlebka pełnoziarnistego, 3 plasterki krakowskiej suchej drobiowej, pomidor
2 śniadanie
jogurt do picia z mlekowity jabłko z miętą
3śniadanie
bułka ziarnista 50g z serkiem almette i ogórkiem zielonym, jabłko małe
Obiad
w sphinxie z panem M. mieso dorbiowe ryż i sałatka, niecała mała porcja
kolacja
deser z bakomy budyń waniliowy z śmietaną, pomarańcza mała
Ruch
3 godziny spaceru, 7 dzień A6W
-
:)
:)
:)
zazdroszę ci tych spacerów z Panem M :)
mozna sobie pospalac kalorie.. dotlenic się.. i miło spędzić czas..
mój mężczyzna nie skory do takich wypadów.. twierdzi, że to tak bez sensu łazić łazić i ogólnie nic nie robic..
Jest za energiczny na spacery..
ja natomiast za leniwa na bieganie z nim wczesnym rankiem :)
moj waga stoi w miejscu...
i dobrze...
wole to niz skok do góry :)
zaraz ide wypic czerwona herbatke i siadam troche do nauki..
buziaki :)
-
Witam z samego rana. Teoretycznie zaczłął mi się długi weekend, praktycznie cały weekend stoje na promocjach :?
Niewiem jak wystoje bo nie jestem przyzwyczajona stać 8godzin bez celu, ale może jakoś to będzie :wink:
8 dzień A6W zrobiony, zadziwiająco łatwo mi przyszedł, wczoraj było gorzej :wink:
Waga dzisiaj łaskawa była dla mnie bo pokazała 57.2kg. Jak się po promocjach wieczorem nie rzuce na jedzenie to powinnam osiągnąć swój cel w najbliższych dniach. Ale powiedzcie mi co potem :?:
Patrycja wode z tego tuńczyka odlałam:)Ja też zakupiłam hulahop, ale pokręciłam pare dni bo nie umiem :roll: Ciągle mi spada i się wtedy wkurzam 8) Wole sobie na rowerze pojeździć w tym czasie :wink:
A co do Marcina, to jest to mój pierwszy facet króry lubi spacerki :D Naprawdę fajnie jak się idzie po pakrku wokół zielono :D
-
Wlasnie przeczytalam ze cos nas laczy! Ja tez pracuje na promocjach:) Tzn teraz troche mi sie nie chce, duzo czasu poswiecam na fitness a w soboty mam angielski wiec czasowo troche nie wyrabiam, ale poza tym praca jest super - mozna calkiem niezle zarobic, a przynajmniej ja sie tam nie przemeczam. Ale z tym jedzeniem po promocji masz racje, ja zawsze taaka wyglodniala do domu wracalam, najgorzej ze to juz wieczor - ale potem jakos sie przyzwyczailam i np bralam ze soba jakas kanapke owoc i wode i potem juz ten brzuch tak nie wolal o jedzenie, najlepiej sie szybko polozyc po pracy spac - wtedy tak sie o jedzeniu nie mysli;)
A jak osiagniesz cel to wtedy na forum wybuchna fanfary i wszystkie bedziemy Ci gratulowac i brac przyklad - a Ty pewna siebie kobieta sukcesu spokojnie dalej bedziesz sie zdrowo odzywiac i pokazesz nam ze raz zgubione kilogramy nie powracaja:)
Ja tez mam hula-hop w domu ale zatracilam zdolnosc krecenia, jak bylam dzieckiem to potrafilysmy sie krecic godzinami a teraz 3sek i gleba..gdzies przeczytalam ze to tez od srednicy zalezy ze im wieksza tym lepsza..ja mam chyba takie standardowe - ze sklepu z zabawkami:)
-
Witaj współtowarzyszko promocyjnej niedoli:)
Mam nadzieje,ze Tobie dzień w pracy minął lekko i przyjemnie, bo ja osobiście w tej chwili nie czuje stóp:PPP
mam pytanko czy ten deser bakomy budyn jest dobry? Bo przyznam,że bardzo mnie kusił, wprawdzie takich rzeczy zwykle nie jem, ale od czasu do czasu można sobie pozwolić;), tylko wole spytać czy jest to w ogóle zjadliwe;)))
Heh na promocjach najgorzej sobie rozplanowac jedznie np w niedziele rpacuje 10.00-18.00 przerwe mam o 14.00, a kończe po 18.00, gdy juz nie jadam zazwyczaj no i jest problem złamać zasade z niejedzeniem czy nie? w zeszłą niedziele złamałam i źle to sie dla mnie skończyło :roll:
Trzymaj się cieplutko Słonko, buziaki na dobranoc:)
-
Oj moje biedne nóżki, nie powiem gdzie mi wchodzą :wink: Na widok makaronu i zapachu sosu robi mi się już niedobrze chyba bede miała dość makaronow na cały miesiąc.:)
liniunia ja mam na 8 godz jedną 15 min przerwę, i robię sobie ją w środku. Dzisiaj kończyłam o 21 więc jedzenie sobie podarowałam. Ale jutro ide np na 11 i kończę o 19 więc napewno zjem coś po powrocie, bo nie dam rady.Pozatym ja czasem jem po 19, po jak nie chce to później właśnie to się dla mnie źle kończy.
Dzisiaj zjadłam
:arrow: bułka sojowa 46g z serkiem hohlad fot w plasterkach(1), 2 plastry krakowskiej suchej i pomidor
:arrow: jabłko średnie i winogrona ok 150g
:arrow: zupa brokułowa(Patrycja wkoncu ją zrobiłam, rewelacja) i sos z tuńczykiem i makaronem
:arrow: w pracy tak jak śniadanie plus batonik bel vita:)
Razem ok 1340kcal
ruch
8 godzin stania, 60min roweru 8 dzień A6W
-
Witam z rana, zaraz jade do pracy.
Zrobiłam jedynie A6W, rower sobie odpuszcze bo niewiem jak wystoje dzisiaj :? Wpadne wieczorem jak bedę miała siłę :wink:
-
Witaj Kobieto Pracująca!
Tylko pogratulować wytrwałości... ja jakbym tyle godzin stała, to pewnie bym się nieźle rzucała na jedzenie wieczorami. A Ty już kończysz... :D Szacuneczek :D Co potem? Potem ciągłe zmagania z wszędobylskim jojem i upewnienie się, że nie poszło na marne. Ja już to przerabiałam i najbardziej się boję tego właśnie etapu. Ale z pomocą laseczek z forum nie ma się czego obawiać :D A Ty jak skończysz, to możesz występować na forum w roli eksperta :D
Pozdrowionka i 57 na wadze jak najszybciej!
-
Dominiko - miłego udanego dłuuugiego weekendu..
niech kilosy nigdy nie wracjać..
buziaki i do zobaczenia po 7 maja
pa
-
Dzisiaj troche nawaliłam, wszystko przez tą promocje, w pracy co chwila musiałam makaron próbować, a jak przyszłam do domu to bardzo głodna byłam, efekt taki, że daruję sobie dzisiejsze menu.
Juttro obiecuję poprawę.
A moje wymarzone 57 pewnie nie prędko zobacze bo na wage nie nam zamiaru stawać, bo na dniach mam dostać okres, więc sobie podaruje.
-
Nawet nikt do mnie nie zajżał :cry:
Dieta idzie mi kiepsko, bo przez te promocje jadłam strasznie nieregularnie, dzisiaj też(wycieczka rowerowa). Jeszcze mając 1,5 godz do domu dostałam @ i wracałam z potwornym bólem brzucha. Na pocieszenie zjadłam ządek czekolady i proncesse. Waga dzisiaj rano dużo pokazała, bo 58.5kg :oops: ale mam nadzieje, że to przez ten @.
A6W narazie ciagle ćwiczę, dzisiaj były 4 godz na rowerze.
-
Witaj Dominiko:) Widze ze dzien spedzilas bardzo aktywnie, to super bo wg mnie ruch jest najwazniejszy, a dietka - rowerkiem zawsze mozna spalic troszke kalorii:) Calkowicie wiem co to znaczy dostac @ w nieodpowiednim momencie - mnie ostatnio zaskoczyl na zajeciach tae-bo..ech natura zlosliwa:)
-
witaj Słonko:))
Jak ja cie rozumiem, kurcze z tymi promocjami mam podobny problem jak TY
Potrafie pięknie cały tydzien dietkowac nawet w dni promocji, ale rpzychodiz dzień gdy pracuje od 1.0.00-18.00 i po pracy...sie łamie i objadam orzeszkami rodzynkami ehh:((((, musimy coś wykminic,ze sie tak wyraże, masz jakiś pomysł jak mozemy przeciwdziałac takim napadom??
A tak w ogóle to czy na 8h nie przysługuje Ci 30 minut przerwy?, bo ja gdy pracuje 8 godzin to własnie rpzerwy mam pół godziny i robie sobie w połowie czasu pracy
a taka moja dobra rada nigdy nie waz sie jak masz @, bo zawsze pokaże Ci niedobra wiecej bo zatrzymujesz w tym czasie wode w organizmie,wiec nawet się nie rpzjemuj tym 58,5kg!!!
głowka do góry, usmiechnij sie:)
buzie:)
-
Aniika zaskoczenie, bo aż 4 dni wcześniej, bardzo żadko mi się to zdarza, więc byłam kompletnie nieprzygotowana, a warunki polowe. Tragedia:)
Linunia jak stałam w tesco to też miałam 30 min przerwy na 8 godzin a w realu jest tylko 15 min. Zjeść, napić się i odwiedzić WC to naprawdę sztuka. Ja po tym czasie najchętniej rzucam się na słodycze, więc zabieram jakąś bel vite czy pare kostek czekolady i jem w przerwie.A co do napadów to mam tylko jeden sposób, szybko ide spać :wink:
Dzisiaj z rana zrobiłam A6W, runda po sklepach.Po obiedzie spacer z Marcinem po parku, później po markecie. A pochwalę się, hehe bo sama nie mogę uwierzyć, że to się zdarzyło. Oto bowiem weszlismy do sklepu Zara, spodobały mi się białe spodnie rybaczki i takie króciótkie. Marcin namówił mnie na zmierzenie. Więc wziełam Mki i baaardzo duże się okazały, następnie S-ki też zmierzyłam, w pasie i tyłku strasznie odstawały. XS nie było :lol: Super sklep odrazu mnie na duchu podniósł. Pozatym od piątku jem strasznie nieregularnie bo prawie wogóle w domu nie bywam, źle mi strasznie z tym.
A zjadłam
:arrow: 2 kromki chleba(sałata, pomidor ogórek, szynka, biały ser)
:arrow: jogurt z lidla ze słodzikiem 0,1%, 2 gałki lodów
:arrow: mały talerz zupy niezabielanej pomidorowej z ciastem lanym, 1/2 ziemniaka, 3 łyżki młodej kapusty, 1 noga z kurczaka
:arrow: deser lodowy(2 gałki lodów owocowych, śmietany troche, owoce plus ozdoby)
:arrow: w domu po 21 jabłko i trochę serka waniliowego light z lidla(3 łyżki)
Ruch :oops:
A6W, prasowanie, chodzenie po sklepach i parku
-
heh aj w Realu miałam "przyjemnosć" stac 3 godziny w zastępstwie, więc nie wiedziałam anwet, ze "aż" tyle czasu przysługuje :roll:
Nie ma to jak przymierzyć odpowiendi rozmiar ciucha, któryokazuje sie byc za duży:DDD bomba dosłownie znam t uczucie, bardzo motywuje;)))
Jak mi burczyw brzuchu to nie zasne, musze przynajmniej ciepłej herbaty się napić:)
ktory to już dzień A6W?
A spacer to jakby nie było tez ruch i jakies kalorie sie spala:)))
Miłej środy słonko:)
-
Linunia dzisiaj już 13nasty był :lol:
Ostatnio za dużo lodów jem :oops: Mam już za swoje bo mnie gardło boli:(.
Zjadłam dzisiaj
:arrow: jajecznica z 2 jajek na łyzce oliwy, cheb ciemny 40g
:arrow: jabłko, kawałek sernika na zimno w wersji light
:arrow: zupa brokułowa, lody
:arrow: sałatka, z pomidorów, ogórków, sałaty, rzodkiewki, olwiy, i fety
kalorii niewiem ile
ruch to A6W i 75min na rowerze
-
heh 13-ty nieźle:), ja maksymalnie doszłam do 23-ego :oops:
Trzymam mocno ckiuki za pana weiderka u Ciebie :lol:
dietka bardzo ładnie,a mam pytani na czym polega wersja light sernika?
Ruchu miałas sporo, jednym słowem piekny dzień:)
Śpij kolorowo Słonko,
buziaki !!
-
linunia moja wersja light polega na tym, że dodaję serek waniliowy odtłuszczony który ma 80kcal/100g, a potrzebne jest 300g, do tego mleko 0,5%(400ml), i mieszanke do sernika(niewiem ile może mieć kalorii), owoce na górę i galaretka. Myślę, że nie wyjdzie więcej niż 200kcal na kawałek, bo już dzisiaj na śniadanie go znów zjadłam :wink: . W planach mam jeszcze godzine rowerku i długi spacer z Marcinem:)
A na dodatek niewiem czy pójde na promocje bo gość sobie zrobił weekend i nie mogę go złapać :cry:
Miłego dnia życzę wszystkim.
-
Dzisiaj waga rano wróciła do normy, było 57.4kg, do końca @powinna zejść. Jadłam oczywiście nieregularnie tak:
śń kromka chleba pełnoziarnistego, jajecznica z 1 jajka, pomidor, kawąłek sernika na zimno
2 śń jogurt z lidla, jabłko
obiad rolada wieprzowa, 2 kluski śląskie, kapusta kiszona gotowana, odrobina sosu
podwieczorek: gofr z śmietaną i owocami
kolacja: zupa brokułowa ze wczoraj :wink:
Ruch:
14 dzień A6W
60min rower
4 godz spaceru
-
ciekawa ta wersja light musze ja sobie zanotować i kiedyć wypróbować, bo sernik uwielbiam :twisted:
Ćwiczeniowo było dzisiaj u Ciebie pieknie:))
dietkowo też,a ten gofr hmm.. uwielbiam gofry i sama mam wielką ochote na jednetgo z bita śmietana, rodzynkami i posypką czekoladowa mniam :roll: , ale mi smaka narobiłaś;)
A jak Ci się robi weiderka? Bo mnie najbardziej w tym cwiczeniu dobijał fakt,że jest ono bardzo monotonne :?
Dobrej nocki dominiczko:)
Buziaki!
-
Witam z rana:)
Dzisiaj zrobiłam błąd w weiderku, bo zamiast 12 powtórzeń robiłam dalej 10 :oops: bo nie spojżałam na kartke :oops: Myślicie, że to zaszkodzi?
Linunia jak masz ochotę na ten sernik do wybierz się do lidla :lol: Bo taki serek tylko tam jest. Wogóle to widziałam, że od poniedziałku mają być jakieś soki dietetyczne i desery, ciekawa jestem co to będzie :wink:
A gofr, hmmm byłam bardzo głodna, bo jadłam obiad o 13, a gofra zjadlam o 18. Wszędzie tylko kiełbaski z grila, hamburgery, frytki. To wolałam zjeść tego gofra :lol:
Wogóle to chora jestem, chyba za dużo zimnego zjadłam i wypiłam :cry: