-
Kochane nasze Słońce :!:
Po pierwsze nie mamy Ciebie dosyć!!!! Po to tu jesteśmy i po to Ty tu jesteś, żeby się wygadać i wyzłościć, tyle ile będzie potrzeba. I to jest do tego najlepsze miejsce bo dużo forumowiczek przechodziło to samo i rozumiemy, a przy okazji sama przypominam sobie że też tak miałam i żeby to pilnować.
Ja mam wyliczone że niby przy 1425 Kcal nie tyje, ale ile w tym prawdy to nie wiem, ale spróbuj przez jakiś czas, może wróci Ci siła i jakoś wiesz ustabilizujesz tą dietę i nerwy, i wrócisz później do mniejszych porcji żeby schudnąć, na spokojnie, bo z nerwami to nic się nigdy nie udaje z tego co zauważyłam ;) Trzymam za Ciebie kciuki.
Oczywiście, wieczorne lunatykowania to sprawa ogólnie powszechna i niebezpieczna zarazem, również i mnie dotykała i dotyka dość często, ale staram się i już próbowałam dosłownie chyba wszystkiego, no więc powiem Ci, że mi pomaga muzyka, Hej, Dżem, po prostu to co lubię. Przypominaja mi się stare dobre koncertowe czasy, szaleństwa i inne, ludzie, wracają piękne wspomnienia i nie chce mi się jeść. Poza tym kocham ogólnie wieczory, bo jestem człowiekiem nocy, można tak powiedzieć, lepiej czuję się w nocy niż w dzień. Wieczory sa piękne, i często puszczam muzykę i patrzę w niebo i myślę, że bez sensu takie wspaniałości zajadać górą jedzenia.
Buziaki dla Ciebie, i zmykam, bo się rozpisałam że hoho :D
-
Kochana!! nie mamy Cie dość!!po to tu jestesmy, zeby Ci pomóc, porozmawiac i nawzajem wspierac :) myśle, ze 1800 kcal rozłozone na 5 posiłków to świetny pomysł :)
pozdrawiam ;*
-
Kochane... wybaczcie, że nie pisałam i że Was nie poodwiedzałam... mam dzisiaj okropny humor i nie jestem w stanie wykrzesać z siebie żadnych zachęcających postów... a za chwilę nie będę miała już do końca dnia dostępu do kompka, więc piszę tylko u siebie, a Was poodwiedzam jutro...
Dietkowo dzień chyba ok (jeszcze się nie skończył, więc dopiero jutro napiszę, czy był ok...). Zjadłam na razie około 1450 kcal, jak będę jeszcze głodna, to coś normalnego zjem jeszcze, ale na razie nie czuję potrzeby. Tak jak założyłam, będę jadła 1800 dziennie i postaram się ruszać. Jestem nastawiona na to, żeby spróbować nie tyć i oczywiście nie mieć kompulsów... odchudzanko odstawiam...
Będę pisać, co zjadłam tak, jakbym się odchudzała. Więc dzisiaj było:
- grahamka z ostrowią jogurtową, pomidorem i ogórkiem
- kasza jęczmienna z pieczarkami i brokułami z sosem jogurtowo-czosnkowym :D
- KitKat Peanut Butter :D :D
- grahamka z serkiem szczypiorkowym i ogórkiem
- 2 kawki z mleczkiem
Jeżeli koło 19 będę głodna, to zjem pół grahamki i jajko na miękko (około 150 kcal)...
Postaram się wieczorkiem z pół godzinki intensywnego stepka zrobić, spróbuję tak codziennie, a w ładne dni na rower... zobaczymy jak wyjdzie...
unhappy91, dziękuję Ci Kochana :*
Dziarra, dzięki za cierpliwość :wink: Ja po prostu myślę, że ileż można czytać, jak się kobita poddaje i obżera... no ale jesteście kochane i tyle... Te 1425 kcali to pewnie Twoja Podstawowa Przemiana Materii, tyle spalasz, jakbyś leżała cały dzień w łóżku i nic nie robiła... do tego się dodaje różne czynności (podam link do fajnej stronki, na której można sobie obliczyć takie rzeczy: http://www.e-manus.pl/calc,id,12,typ...lator_bmr.html Spróbuję się trochę ruszać i jeść te 1800 max, a zważę się dopiero za tydzień, jeżeli nie będzie żadnych wpadek... rozpisuj się ile chcesz, bardzo lubię czytać Wasze posty... i dzięki za radę... właśnie muszę sobie znaleźć coś, co mi sprawia przyjemność, bo już zupełnie zapomniałam o takich rzeczach...
WhatUGetIsWhatUC, dzięki, że zawsze jesteś na posterunku i zagrzewasz mnie do walki :D A jak miałaś takie przeczucie, to mogłaś napisać, w końcu "stare ciotki" też często mają rację, tylko ich nie doceniamy :wink: Głupie to było z mojej strony, ale tak strasznie potrzebowałam poczuć kontrolę... no i udowodniłam sobie, że nie potrafię... może nowa wersja będzie skuteczniejsza... :*
-
Aż mi się nie chce wierzyć, że to co zjadłaś ma aż tyle Kcal, no ale może ta kasza tyle zajęła, ja tak średnio się znam na tym liczeniu i biorę zawsze na oko ;) Bo te Internetowe tabele, to co jedna inaczej pokazuje :/ No nic. Mam nadzieję, że sobie radzisz i jutro nam tu ładnie wyśpiewasz jak minął wieczór ;)
W sumie te liczniki to ja tak biorę teoretycznie bardziej, bo wydaje mi się że każdy ma inną przemianę materii, tak sądzę.
Życzę przyjemnego.. czwartku.. ojej, ale ten czas leci :/
Buziaki!
-
gdyby to była jakaś tam kobita sprawa wyglądałaby być może inaczej, ale to jesteś Ty :) a Ciebie chcemy wysłuchać, Tobie chcemy służyć wsparciem, bez względu na to jak często zdarzy Ci się potknięcie
trzymaj się kochana :*
-
Ach, kochana, tak mi Cie zal :( Bo wedlug mnie, to Ty jestes teraz w najgorszym okresie wlasnie. Dopoki chcesz schudnac, to im wiecej spalisz, czy mniej zjesz, to jestes z siebie zadowolona. A jak juz osiagniesz wymarzona wage, to wlasciwie tak troche nie wiadomo, co dalej. I czlowiek sie gubi, bo niby moze pozwolic sobie na wiecej, ale z drugiej strony juz sie przyzwyczail do ciaglego odchudzania, a poza tym za nic nie chcesz wrocic do poprzedniej wagi. I nie wiadomo, co robic :( Przynajmniej tak ja to widze, ale glowy nie dam, bo do tego stadium mi daleko :D Mysle, ze nie powinnas sie przejmowac kazdym nieudanym dniem, czasem sie kazdemu zdarzy, w koncu jestes czlowiekiem, nie robotem, nie wszystko musi byc idealnie :) Poza tym moze powinnas zajac sobie troszke glowke czyms innym, znalezc jakas pasje, zeby po prostu tyle o jedzeniu nie myslec. I bardzo mi sie podoba, co napisalas o tych modelkach itp - zawsze dostrzegamy, w czym ktos jest od nas lepszy, rzadko odwrotnie :/ potem kompleksy, niedowartosciowanie itp :( Zreszta sa rzeczy naprawde wazniejsze niz wyglad, choc momentami trudno w to uwierzyc.
Kurcze, rozpisalam sie, a to nie moj watek, przepraszam :P
W kazdym razie trzymam mooooocno kciuki za Ciebie i caluje!
-
Ja jestem pewna ze teraz bedzie dobrze! 1800 rozlozone w 5 regularnych posilkach, duzo ruchu i bedzie super!! Nie przytyjesz!!
Stara ciotka Ci to mowi :wink:
Milego piatku zycze :D
-
Ja tez trzymam kciuki i wierze ,ze przy takim madrym rozlozeniu i kalorycznosci moze byc tylko dobrze:) innych opcji nie biore pod uwage.:)
-
my Ciebie zawsze chcemy słuchać :) uwielbiam Twoje posty :)
1800 kcal rozłożone na 5 posiłków i do tego ruch to świetny pomysł :) na pewno nie przytyjesz! ślicznie schudłaś i już nie musisz sie odchudzać ;)
Nie będziesz miała kompulsów! Jestem tego pewna ;*
miłego dnia i wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka ;*;*
http://www.bibi.friko.pl/diddl/bn3.gif hihi :)
-
hej Kochana! widze ze wczoraj pieknie Ci poszło :lol: bardzo sie ciesze z tego powodu Kochana! :* a dziś jak? wierze ze wszytsko ok! :*
jak mogłas pomyslec z enie lubimy tego cio Ty piszesz oj nie łądnie :wink: my Cie uwielbiamy Skarbeczku! :*
miłego dnia i wszytskiego naj z okazji Dnia Dziecka :)