ehhh nie moge mam takiego doła, ż eszkoda gadać... i na dodatek słucham Dżemu i czuje ż eczegoś mi w życiu brakuje... wolności od kompeksów, wiecznego odchudzania...
dlaczego nie urodziłam się normalna czyli szczupła!
Głodowalam 2 dni dostałam okresu jem ok 500-600 biegam tańcze jeżdze na rowerze a i tak poszło niecałe 0,5 kg ja nie wiem już co mam ze sobą zrobić.
Myślałm ju na poważnie o Adasiu ale oglądałm Reqiem dla snu i wiadomo o co chodzi.
CHyba już nic nie będe jadła, nic mi nie pomaga. Mimo iż widać że schudłam bo musze kupić nowe spodnie itd.to waga stoi!
Ja chce ważyć mniej nie potrzebuje mięsni ja chce ważyć 45 kg! Kurna no!
już nie wiem co mam robić. Jak nie jem to nie chudne. JAk jem 1000 też nie chudnę. Jak jem 1000 i spalam 1000 też nie chudne!!!!!
Do dupy! Ale i tak muszę ciągnąć to dalej... byle zająć czymś myśli i nie dopuszczać do siebie głupich pomysłów..
Jestem najgrubszą i najbrzydszą dziewuchą w moim świecie.