-
Mam dosc tego oblesnego cielska! Mam go dosc! Nienawidze siebie i nie dziwie sie ze zaden facet na mnie nie chce nawet spojrzec...
-
mialam male zalamanie
ale dol mnie dopadł straszny, ech!
-
Witaj Olu
Nie mozna tak na poczatku sie załamywac! Albo chcesz cos zmieic w sobie i miec twarde zasady i trzymac sie ich ! i to nie tak ze dieta ma ci psuc humor wrecz odwrotne! Czerp radosc i satysfakcje ze to jest jedyna droga to uszczesliwienia siebie bo z tego co piszesz nadwaga Ci przeszkadza to nic tylko wyjsc jej na przeciw trzeba
wiesz jaka to jest przyjemosc maglowania tabel w koncu czegos nowego sie uczysz a radosc sporzadzania zdrowych posilkow i wzmozona aktywnosc fizyczna to dopiero jest frajda same plusy Wiec bierzemy sie za siebie tak? !! Wierze ze Ci sie uda usunac tego dołka i szybko wziasc sie w garsc
Buziaczki
[img]http://kartki.******.pl/kartki/5/448.JPG[/img]
-
Kochana, jeżeli to załamanie da Ci kopa do trzymania dietki, to nawet dobrze. Ale jeżeli po prostu się dołujesz i nienawidzisz swojego ciałka, to już okropne! Ja miałam tak, że nie mogłam na siebie patrzeć i tylko dlatego mi się udało schudnąć. Pomyśl, że tylko od Ciebie zależy, czy za parę miesięcy będziesz się czuła znacznie lepiej i piękniej! I do dzieła! Nie ma co się załamywać, nawet jak będziesz miała wpadki to nic. Trzeba iść dalej. Tylko nie rezygnować. A odnośnie facetów, to ja zawsze ważyłam w okolicach 70 kg i podobałam się niejednemu A mój mąż zakochał się we mnie i ożenił ze mną, jak ważyłam tyle co Ty teraz i ciągle twierdzi, że wcale nie byłam gruba. Więc pamiętaj, że wcale nie jesteś gruba i odrażająca, że na pewno możesz się podobać, tylko musisz siebie lubić i dietkować ładnie, żeby się dobrze ze sobą poczuć.
Pozdrawiam, trzymam kciuki i ocieram łezki! :*
-
wpadlam zyczyc milego poczatku tygodnia;*
-
Rozsadna dietka,systematyczne cwiczenia= efekt gwarantowany...
Wiele osobek na tym forum schudlo stosujac ta dietke. Tobie rowneiz sie uda...
Tak przy okazji...nie kazdy chlopak lubi chude/szczuple dziewczyny.
-
-
Życzę powodzenia z całęgo serducha.
Pozdrawiam.
-
Hej dziewczyny!
DZIEKUJE WAM!
Az nie wiem co powiedzieć! Tyle was odpisało i podniosło mnie na duchu - to takie niesamowicie mile uczucie czuc wsparcie z waszej strony. Własnie dlatego dzis wrocilam na DIETA.pl z mocnym postanowieniem poprawy. Jestem osobą dosc rozchwiana emocjonalnie (moze to ten wiek) i czesto mam wzloty i upadki zwlaszcza ze mam teraz stresujacy okres matur, ale od teraz nie beda one mialy wplywu na przebieg mojej diety. Musialam sobie przemyslec pare rzeczy. Ale wrocilam, silniejsza i napweno nie poddam sie tak łatwo. Wpadne do was na wasze profilki, prawdopodobnie wieczorem, bo o 14.00 pisze mature (z historii sztuki) i tez bede was wspierac w walce z tłuszczykiem!
Dzis postanowilam ze nie bede jadla byle czego. Przeanalizowalam kilka odpowiednich dla siebie diet ze stronki DIETY.pl, ubralam sie na szybkiego i kupiłam sobie jedzenie na cały dzień i odlozylam je na osobną półkę w lodówce abym wiedziała co dzis moge zjesc. Postanowiłam wybrać diete 1000 kcal. Na porządny ruch bede miała czas dopiero po 17 maja bo tak to dni mam wypełnione egzaminami i nauką. Pozatym w wakacje bede duzo podrozowac, takze pieszo i rowerem wiec mysle ze nie ma sensu w cieple kisic sie na siłowni.
Kupiłam dzis:
3 duze jajka
1 pęczek rzodkiewki
1 mały jogurt naturalny
1 czerwoną paprykę
2 parówki chude
9 plasterkow mieska mielonki
1 bobo frut owocowy na deser
Zjadłam już:
- jajecznicę z 2 jajek i 9 plasterkow malych mielonki
- pół czerwonej papryki
- popiłam 2 szklanki wody podczas jedzenia
o 12.00 zjem:
- pół papryczki czerwonej
- parówkę chudą
- jogurt naturalny
ok. 16-17.00 (po egzaminie) zjem:
- rzodkiewki
- parówkę chudą
o 18.00 zjem:
- bobo frut na deser (mniam)
Chetnie przyjme sugestie od was!
-
No to witamy z powrotem! Na wsparcie możesz zawsze liczyć, ale przede wszystkim licz na siebie A z tego, co piszesz, to masz motywację i siłę, więc się nie przeliczysz
Powodzenia na maturze, jestem pod wrażeniem, że potrafisz jeszcze myśleć o diecie Malutka rada: pomieważ to jest taki trudny okres w życiu i potrzebujesz energii do wysiłku umysłowego, spróbuj zjadać jednaj z 1200 kcal. A tak poza tym z tego, co napisałaś (bardzo ładne produkty), to chyba nie wychodzi 1000? Najważniesze, żeby pamiętać, że przegięcie w drugą stronę (jedzenie za mało) też wcale nie jest dobre... wręcz przeciwnie, problemy z koncentracją, okresem, anemia itp to straszna kicha. I często nie myślimy o tym martwiąc się swoim tłuszczykiem.
Trzymam mocno kciuki za maturę i za dietkę! Całuski!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki