-
naleśniki.. ummm... :) pychota...
ale powstrzymałas się - BRAWO :!:
ciągle nie moge znaleźć mojego przepisu na ciasteczka owsiane..
a słodkie tak za mna chodzi..
Dzis juz padam na twarz...
ale jutro przeszukam szafki jeszcze raz :)
Buziaki, dobranoc i do jutra :)
-
slicznie wcinasz i cwiczysz:D
buziaczek na mily pogodny i udany dzionek;*
-
Kolejny dzionek
Wczoraj jednak nie ćwiczyłam :( , przez cały czas źle się czułam i nie miałam siły a ćwiczenia. Był jedynie mały spacer w zamian tego. :wink: No i z samego rana ścinanie półtoragodzinne żywopłotu. :wink:
Wczorajsze menu:
:arrow: 2 kromki chleba razowego
:arrow: łyżka masła do smarowania
:arrow: 2 plasterki kiełbasy żywieckiej
:arrow: rzodkiewka
:arrow: duży kotlet schabowy (bowiem aż miał 150 g) panierowany w jajku i delikatnie w bulce tartej
:arrow: mizeria
:arrow: serek waniliowy homogenizowany (150g)
:arrow: :arrow: kiwi
pomarańcza
:arrow: capuccino
Miałam wczoraj ochotę na słodkie… :roll: pewnie to przez ten okres. Byłam w sklepie i kupiłam sobie serek waniliowy homogenizowany, dodałam do niego kiwi pokrojone i pomarańcze w kawałeczkach małych – wymieszałam to w miseczce i zjadłam powstały pyszny, słodki deser :wink: 8) . Lepsze takie rozwiązanie niż czekolada bądź jakieś batoniki. :roll: :wink:
Dzisiaj już się czuje lepiej. Zatem poćwiczę nieco. :wink:
Moje dzisiejsze (jak na razie) menu:
:arrow: Kawa z cukrem (a jednak nie mogłam się przemóc do picia kawy bez cukru, wrr okropność, no i w konsekwencji czubata łyżeczka cukru)
:arrow: 2 kromki chleba razowego
:arrow: sałata zielona
:arrow: 4 rzodkiewki
:arrow: 5 plasterków kiełbasy żywieckiej
a potem to jeszcze nie wiem co na obiad będzie :P :roll: :wink:
W sobotę i niedzielę mnie nie będzie – jadę na uczelnię, więc wybaczcie moją nieobecność :wink: – mam nadzieję, ze wątek ten nie umrze :roll: :wink: .
Sycia – ja sama jestem pod wrażeniem temu czemu się oparłam :shock: :D , dotarło to do mnie trochę później, że zaczynam się przestawiać na tą dobrą drogę. :wink:
Dominika – 250, 156 to są w sumie najlepsze autobusy :wink: . Busikiem też nie lubię jeździć, w ogóle autobusami nie lubię jeździć :P wolę się przejść. :wink: Na razie to i tak u mnie kiepsko z czasem, weekend na uczelni, potem znowu cały tydzień zajęty i znów weekend na ucZelni, ale mam nadzieję, że później znajdzie się jakiś czas i byśmy się spotkały na wysiłku rowerowym :wink: , jak już się kiedyś tam będziemy umawiać to się spotkamy w miejscu wcześniej umówionym, ja podjadę albo ty, zobaczymy… :wink:
Jurewiczka – skorzystaj z mojej opcji słodkiej w postaci serka waniliowego z owocami, albo jakieś tic taki owocowe, zawsze to mniej kalorii. :wink:
Grubasek dzięki :D
Zatem, życzę wszystkim udanego weekendu :!: :D 8)
W poniedziałek zdam relację z mojego menu weekendowego. Ćwiczyć to nie będę w weekend, za to od poniedziałku zaczynam znowu brać sie za skakankę i hulahop. :wink:
jeszcze raz pozdrowionka!!!
-
i Tobie udanego weekendu..
Pieknie radzisz sobie na diecie.. podziwiam i kibicuje..
do zobaczenia w poniedziałek
PAPA
-
Naleśniki mmmm ja je uwielbiam w wszelakiej postaci. No i nigdzie nie znalazłam ile sam placek ma kcal, może ktoś wie?
Mówię Ci, że jak długo się stosuje dietę i uważa się co się je, to później jakoś dziwnie jak się szaleje z jedzeniem i ulgę przynosi ponowne wejście na dobrą drogę.
-
jak ma się okres, to za bardzo trzymania diety od siebie wymagać nie można,bo wiadomo,ze wtedy wszystko jest beznadziejne,głupie itd:]
Bardzo ładnie Ci idzie,a nawet jeśli kilka dni nie poćwiczysz,to przecież nic się nie stanie,wazne,żebyś w poniedziałek znów się poruszała:)
I w ogóle- jak to cieszy, gdy zdamy sobie w końcu sprawę,ze to my panujemy nad jedzeniem,a nie ono nad nami, prawda?!:-)
-
Czytam czytam i nie mogę wyjść z podziwu... jaki jadłospis, jaki zapał do ćwiczeń! I jeszcze sobie wyrzucasz, że nie masz siły się ruszać przy @... ja co prawda najcięższe wycieczki z moim mężem przeżyłam w trakcie największego nasilenia okresowego, ale ja już tak mam :D Nie przeszkadza mi to w ćwiczeniu. A mimo to nie ruszam się codziennie i nieraz znajduję sobie wymówki :D Z tymi figurami to masz rację, trzeba się przyzwyczaić i wymodelować na ile się da. Ja zaczynam wreszcie lubić swoje ciałko i niech tak zostanie :D
Pozdrawiam i naprawdę podziwiam!
-
Smakowite mialas jedzonko.Mniam,mniam.Zwlaszcza zdrowy deserek.
Czeka Cie wekend w szkole,ale nie masz co zalowac.Ponoc ma byc brzydka pogoda.
Trzymaj sie cieplutko.
Tusiaczek.
-
A ja słyszałam, że na Śląsku ma być ładnie hehe :) Ale nie martw się, obie z tego nie skorzystamy :roll: Jestem pod wrażeniem Twojego zapału! Zastanawiam się, kiedy i gdzie ja straciłam swój, bo też miałam taki jak Ty ;) Tym mocniej trzymam kciuki, żeby Twój z Tobą pzpstał, choć jestem pewna, że tak będzie :) Trzymaj się ciepło, dietkuj ślicznie, a brakiem ćwiczeń się nie przejmu - to tylko 2 dni :)
-
Ja też z tego nie skorzystam bo cały dzień w pracy, nawet okien nie ma i niewiem jaka pogoda :wink:
Dzięki za wyczerpujacą odpowiedz na temat autobusów, pojechałam 156 i pół Maciejowa jeszcze musiałam przejść, ale spoko :lol:
Miłego dnia