-
Kochana, tak ślicznie jesz, Twoje jadłospisiki są po prostu cudne... mm nadzieję, że uda Ci się nie zaszaleć zanadto na imprezce, bo szkoda byłoby taką ładną dietkę zaprzepaścić... A na kryzys nie czekaj, tylko wchodź na forum i krzycz
Pozdrawiam!
-
antestor>> wielkie dzieki za twoje wsparcie. naprawde to duzo dla mnie znaczy. zreszta zauwazylas ze jestes na tym forum rodzajem dobrego ducha. gdzie nie zajrze tam ty i twoje pelne pokrzepienia posty
. tak trzymaj. postaram sie za bardzo nie zaszalec, obiecuje 
chcialabym przeprosic za to ze ja do was kobietki nie wpadam, ale jak juz mowilam urwanie glowy ostatnio. mam nadzieje ze sie nie obrazacie 
od razu wpisze dzisiejszy jadlospis 
dzien10. łał! pierwsza dziesiatka za pasem;p
sniadanko(8.00)- wyjatkowo jogurt fantasia jagodowy (skonczyly sie fitnessy) 
2sniadanie(11.00)- serek wiejski light, 2 wasy, potem jablko
obiad(17.00)- poledwiczki z baklazanem, makaron sojowy, puszka kukurydzy mala,2 ogorki malosolne >>mniam!
przekaska(19.00)- 2 garstki czipsow bananowych- ostatnio sie zakochalam w nich. wiem ze nie sa jakos malo kaloryczne ale sa pycha i zdrowe! moja mama je caly czaas wcina to i ja sie skusze ;p
kolacja(20.30)- wasa z serkiem zoltym light, wasa z serkiem bialym light i pomidorkiem, 1 ogorek malosolny, 4 mini-kolby kukurydzy (takiej w sloiczkach, w occie)
dzieki jeszcze raz za wszystko, wracam do trygonometeri. bleeeeee.
-
nie obrazimy sie bo ostatnio forum nie dzialoalo i my tez nie moglysmy nikogo odwiedzac:/
ale juz wszystko dobrze na szczescie;p
buziak na mily i udnay piatek;*
-
Hehe, trygono co??
Ja z matmy jestem BEZNADZIEJNA 
Uff, forum nareszcie dziala 
Zycze milego piatku
-
heh...a u mnie w szkole sprawdziany, sprawdziany, sprawdziany...+kartkówki, kartkówki, kartkówki....
Też im sie zachciało pod koniec roku robić
( bo w końcu do konca maja juz niedaleko a czerwiec to już będą luzyyy...przynajmniej tak mi się wydaje)
-
E no, co oni Was tak męczą? To się Giertych nie postarał
Kochana, jak czytam Twój jadłospis, to normalnie moja SB jest zagrożona
Ale Ty się trzymasz! A ten obiad tak brzmi, że będzie mi się w nocy śnił
Czipsy bananowe jadłam raz w żyiu, kiedy jechałam z przyjaciółką i jej rodziną do Włoch samochodem przez Dolomity. Tak nam było niedobrze przez te serpentyny, że jadłyśmy tylko je i popijałyśmy colą light (swoją drogą we Włoszech ma zupełnie inny, paskudny smak, nasza 100 razy lepsza!). I kojarzą mi się tak fajnie
Też je strasznie lubię, ale kalorycznośc mnie przeraża. Zresztą wszystkie bakalie, orzechy i suszone owoce są dla mnie zdradliwe - jak zacznę, to mogę i pół kilo wchrzanić, sama nie wiem kiedy
Ojej, rozpisuję się u wszystkich, ale to chyba z radości, że forum wreszcie działa
Stęskniłam się
A to, że mnie widzisz w różnych miejscach wspierającą - mnie samej najpierw tyle kochanych osóbek pomogło na tym forum... zaczęłam swój wątek od okropnego kaca po kompulsie, po ciągu kompulsów tak naprawdę i już nie wierzyłam, że mogę wrócić na dietkę. A wszystkie jesteście takie kochane, że trzymam się (jak widać
) wzorowo i ani myślę o wpadkach
No i teraz dzięki Wam mam siłę wspierać innych
Życzę kolejnego pięknego dnia!
-
zycze milego weekendu
-
nie no. wlasnie napisalam megadlugiego posta i nie dodal sie. kurczeeee!
wiec jeszcze raz. ufff.
witam was kochane.
moj wczorajszy imieninowy dzien nnie byl wcale taki zly. w sneisnie taki kaloryczny. dalam sobie co prawda kilka prezentow jak bajecznego czy czipsy bananowe na noc ale obylo sie bez jakiegos obzarstwa.
niestety zaniedbuje brzuszkowanie. nie robie ich od 3 dni. ale dzis koniec!
moze wybiore sie dzis na juwenalia znow. na myslovitz i hey. albo indios bravos daab i vavamuffin. a moze pojde na impreze albo na mniejsza impreze . ojejej nie moge sie zdecydowac.
niestety troche sie zle czUje.. gardlo, katar te sprawy. mam nadzieje ze sie nie rozchooruje bo wtedy napewno nie uda mi sie wytrzymac bez kilogramow czekolady. ufff...
dzien11.
sniadanie(7.00)- fitness z mlekiem
2sniad(11.00)-2 kanapki z chlebem czaqrnym i serkiem light oraz z szynka.
nastepnie>> nadprogramowo, w ramach prezentu pan bajeczny<3 acchhh pychota!
przekaska(15.00)>> kawalek zoltego plastrowanego serka chochland light, pol sloika tych mini kolb kukurydzy w occie, batonik corny linea.
obiad(17.00)>> z tatusiem zamowilismy chinszczyzne czyli - ryz, troche kurczaka na miodzie, troche kurczaka po chinsku. oczywiscie bylo z tym tez sporo warzywek a do tego salatka z kiszonej kapustki. pychotka.
potem w centrum ze znajomymi wypilam cole light i skusilam sie na kilka frytek od kolezanki
. ale naprawde tylko kilka ;p
kolacja(22.00)>> 50g czipsow bananowych, plasterek serka hochland light.
no i to by bylo na tyle.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] a oto ja w pelnej krasie ;p obiecane zdjecia!!!
przepraszam za kiepska jakosc...
grubasek1992>>no wlasnie wiem ze nie dzialalo. stracilam przez to kilka postow i bylam baaaardzo zla. dziekuje za zyczonka ;*
WhatUGetIsWhatUC>> wlasnie, wlasnie. trygono co? nikt za bardzo nie wie o co w tym chodzi ale wszyscy udaja ze to rozumieja. taki rodzaj sekty. podobno wszyscy nauczyciele od matematyki sa w to zamieszani. mowie ci lepiej uwazaj!
Moniczka92>> oj tak, wiem o czym mowisz. byle do czerwca. ale teraz mamy maj wiec trzeba poprawiac i poprawiac. no nic, jakos sie trzymamy. powodzenia ;*
antestor>> mam nadzieje ze to byl ladny sen. obiad byl zeczywiscie pycha ale za to dosc kaloryczny. ale raz sie zyje! warto bylo. widze po twojej sygnaturce ze masz juz spore sukcesy w walce z kg. gratuluje. i zycze powodzenia na SB. podobno b. skuteczna i nie jest sie glodnym. ale zycie bez wegli? oj nieeee
. nie dla mnie!
a na koniec mojego dosc radosnego posta dosc przykry akcent.
nie wiem czy jestescie zarejestrowanie na serwisie grono.net ale podejrzewam ze czesc tak. otoz ostatnio natknelam sie tam na grono tematyczne "JEDZENIU MOWIMY NIE". masakra dziewczyny do czego moze doprowadzic nadmierne odchudzanie sie. MASAKRA. polecam lekture. wkleje tu kilka postow abyscie wiedzialy o czym mowie.
"właśnie zostalam zmuszona do zjedzenia obiadu. zjadlam troche zupy na samej wodzie i kurczaku, bez zaprawiania wiec nie jest to tragedia. a jak ukrywac? bierz jedzenie do pokoju a potem sie go pozbywaj. mozesz chowac gdzies a potem wyrzucac na miescie."
"nic nie muw nawet... rzygam codziennie. inaczej zabily by mnie wyrzuty sumienia po np. calym kokosie albo jak wieczorem wszyscy sa w domu i stoja nade mna i muwia ze zaraz mnie zawioza do szpitala jak nie zjem tego co mi przygotowali:/ wtedy jem muwie ze ide sie kapac odkrecam wode zeby nic nie bylo slychac i rzygam rzygam rzygam az dostaje drgawek albo krew mi pujdzie... nie zasnelabym z czyms w rzoladku!!"\
"kurde:P
takie same pytania są na forach
hmmmmm
więc mam 169cm a ważę DUŻO.
DUŻO ZA DUŻO.
mianowicie 39kg.....
echhchhchchchhc...... wszystkie tu szczupłe i WYSOKIE
ja bym chciała być wyższa:P i chudsza... <marzenia>"
nie skomentuje tego nawet. straszne.
caluje was i zycze wam abysci chudly z glowa! uwazajcie na siebie ;*
-
ojjj
to mam nadzieje, ze szybko poczujesz sie lepiej
slicznie dietkujesz 
udanego weekednu ;*
-
unhappy91>>heh dziekuje ;* ale obawiam sie ze dzis moze byc ciezko bo ide na noc do kuzynki bo jej rodzice wyjechali i robimy mala impreze. wytrzymam ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki