hej dziewczynki!

nie ma problemu, ja juz zapomnialam o mojej wpadce, zreszta uwazam ze nalezala mi sie odrobina szalesnstwa wiec nawet sie tak bardzo nie obwiniam. balam sie tylko o dzisiejszy dzien bo z moim odchudzaniem bylo zazwyczaj tak ze do pierwqszej wpadki. ale dzis jest pieknie slonecznie i dietetycznie- znowu! truskawki mi sie wlasnie trawia w zoladku i jestem okropnie szczewsliwa, mimo tego ze na jutro musze sobie przyswoic duzyt dzial z historii, zaraz mam angielski i wogole czasu brak. nic tak czlowiekowi nie podnosi apetytu jak miska dobrych truskawek .
dziekuje wam bardzo za wsparcie wszystkim, po raz kolejny.


chcebycchuda>> oj tak to fakt najgorsze to nie miec przygotowanego jedzenia. wtedy otwieram lodowke i wgapiam sie w nia przez 5 minut zastanawiajac sie co tu zjesc a te wszystkie tluste niedozwolone pysznosci az mi rosna w oczach "malutka pizzzunia" juz przetrawiona a ja jak widac kontynuuje diete. slowem pelne szczescie. z po tez bede miala z praktyki sprawdziany! ha!

WhatUGetIsWhatUC,unhappy91>> dziekuje wam bardzo i obiecuje ze juz sie przejmowac nie bede. ale powtorzen takiego obzarstwa tez postaram sie uniknac

nitunia17>> ojej w taki upal jak teraz to nic tylko wskoczyc do takiego basenu. niestety wciaz jestem troche przeziebiona wiec poki co odpada . ale dzieki!

antestor>>oj tak to jest najgorsze chyba. jak widzisz juz sie absolutnie nie zamartwiam, sale okropnie sie ciesze ze dzis jest juz fajnie i bede kontynuowac diete. toznaczy wiem wiem- dzien sie jeszcze nie skonczyl ale ja juz czuje ze bedzie dobrze. musi byc!

wieczorkiem wpadne i rozlicze sie przed wami z dnia dzisiejszego. teraz zrobie sobie dzisiejsza porcje brzuszkow>> juz 4ty dzien a6w wiec dzis robie 3 serie. ale jak zaczelam to musze i mam nadzieje ze uda mi sie doprowadzic do konca. caluje ;*