ja też witam Wrocławiankę :)
trzymam kciuki i mam nadzieje, ze i Ty bedziesz mnie wspierać bo od juta ide na diete SB bo tu wiekszosc na niej jest i chwali wiec co mi tam... ale wiem ze bedzie bardzo ciezko...
Wersja do druku
ja też witam Wrocławiankę :)
trzymam kciuki i mam nadzieje, ze i Ty bedziesz mnie wspierać bo od juta ide na diete SB bo tu wiekszosc na niej jest i chwali wiec co mi tam... ale wiem ze bedzie bardzo ciezko...
Przepraszam, że wczoraj nie wpadłam ale jestem zalatana i ten tydzień będzie ciężki!!!
Życzę miłego jutrzejszego dnia!!!!
Cmok cmok cmok!!!!
Widze, ze póki co idzie Ci dobrze, bardzo sie ciesze :D i Wasa to dobry wybór :wink: pozdrawiam :!:
hej jak idzie mam nadzieje ze dobrze... bo u mnie katastrofa...
Witajcie dziewczynki ;)
Troche dawno mnie nie było na forum. dzisiaj wróciłamz obozu - było fantastycznie!!!
poprostu bomba :!: Szkoda, ze to tylko 5 dni bo naprawdę zleciało niebywale szybko.
Do Boszkowa dojechalismy we wtorek na 14. Pierwszego dnia głownie: zakwaterowanie,
zapoznanie się z zasadami obowiazujacymi na oboziei podział na gruoy 13-14 osobowe,
pózniej kolacja i czas wolny ;) Nastepnego ranka pobudka o 7:00, apel, sniadanko
i zajecia od 9. Na pierwszy rzut poszły gry plenerowe: kwadrant, petanka, krokiet
i takie inne ;) potem obiadek 1,5h odpoczynku i kolejne zajecia, tym razem żagle :)
nieźle wiało, fajnie było ale juz po 2h robiło sie nam coraz zimniej ale wytrwaliśmy ;)
Trzeciego dnia, rano była turystyka piesza - nasza grupa miała najdłuzszy spacerek
bo chcielismy jak najwięcej zobaczyć (ok.10km) no i tym sposobem spóźnilismy sie
na obiad ;p popołudniem wyruszylismy nakolejna wycieczke, tym razem rowerową
no i nieco dłuzszy dystans (ok.30km) 8) laski, pagórki; ojj tyłeczki potem bolały :roll:
Kolejnego dnia nadszedł czas na kajaki :wink:, kazdy z nas przeszedł chrzest
i oberwał wiosłem po tyłku ;p Po naszych zmaganiach - troszkę odpoczynku i festyn:
zawody w kwadranta i sztafeta kajakowa 8) świetna zabawa ale umeczylismy się,
że hoho.
Ahh, wprawdzie kazdego ranka było coraz cięzej wstać ale mogłabym tak
dwa tygodnie :wink: 8) 8) 8)
ps: z utrzymaniem diety było cięzko bo po takich wysiłkach byłam głodna
no i posiłki były na miejscu , więc jadłam co było.
pozdrawiam wszystkich i do usłyszenia jutro, papa
Hej! Najważniejsze, ze dobrze sie bawiłas, a ruchu było bardzo duzo, więc na pewno dużo spaliłas, buziaki! :D
Dzisiaj po tygodniu przerwy (mozna powiedzieć nie stosujac diety) weszłam na wagę.
Pokazała 73,1 :) Ojj a bałam sie na nią wejść :roll:
bo na obozie piłam codziennie kawkę 3w1, jadłam zwykły, biały chleb
(nawet po 3 kromki :oops: ) i zdarzyło mi się zjesć 2 razy snickersa
na wzmocnienie :oops: a obiady nie były wcale najchudsze
- ale nie jest źle :wink:
Nie jest źle? Jest suuuuper :D to zawsze trochę mniej, więc sie ciesz :D
ciesze się cieszę ale zawsze mogło być lepiej :roll:
przynajmniej z alkoholem się pilnowałam i wypiłam tylko 3 przez cały obóz
a wiadomo ognisko, jakieś spotkanie wieczorkiem przy piwku i spiewanie - więc 8)
Żeby nie było tak kolorowo na koniec obozu był egzamin z wszystkich form turystyki
i z Pojezierza Leszczyńskiego. Ehh nawet nie był taki ciężki ale wszyscy
byliśmy przemęczeni i nie było się zabardzo kiedy uczyć. Wyniki w środę
to się okaże jak poszło.Niestety obóz się skończył i trzeba wrócić
do szarej rzeczywistości :( SESJA :twisted: Ojj czeka mnie dużo nauki
ale mam nadzieje, że dam sobie radę z dietkowaniem przy tych wszystkich
stresach związanych z zaliczaniem i w ogóle z uczelnią bo naprawdę
czasami można szału dostać ale nie ma co narzekać na coś czego nie da
rady zmienić :roll:
Życzę dobrego tygodnia i lecę do nauki paa <papa>
A ja nie potrafie połączyć diety z nauką, albo to, albo to :evil: znaczy próbuję, ale nie jest najlepiej, echhhh :roll: