Eee, nie jest źle, waga ładna, no i dużo ruchu, pomimo niesprzyjających okoliczności :wink: miejmy nadzieje, ze teraz żadne wstrętne choróbska Cie nie dopadną :)
Wersja do druku
Eee, nie jest źle, waga ładna, no i dużo ruchu, pomimo niesprzyjających okoliczności :wink: miejmy nadzieje, ze teraz żadne wstrętne choróbska Cie nie dopadną :)
Małe kroki a Wielkie efekty zdrowotne? Mniej (przetrenowania) = Więcej (efektu treningowego)?
To dla mnie jeden z najbardziej fascynujących tematów - jak uzyskać maksimum efektu z minimum pracy ;) :evil:
Ten cytat przypomniał mi o pewnej podstawowej obserwacji, którą łatwo zapomnieć, kiedy stawia się sobie zbyt ambitne cele i wpada w pułapkę cyklów duży wysiłek, brak wysiłku, brak efekty, kolejny zryw itd ... Z programu PBS:
czyli:Cytat:
... NARRATOR: So in nine short weeks, what's happened? What's changed?
The runners' hearts are more efficient, filling up faster between beats and pumping more blood with less energy. They might even be slightly bigger.
MIRIAM NELSON: Certainly the heart is working a bit better. But by far, the majority of the changes are happening with the vessels, the plumbing of the body.
NARRATOR: Arteries and veins have become more elastic, easing blood flow. And down at the level of the muscle cell itself, there are more tiny capillaries, meaning faster delivery of oxygen.
Even inside the cell, energy production has been ramped up by mitochondria, the structures that transform fat, carbohydrate and oxygen into energy.
ROGER FIELDING: As you become more and more trained, the muscle actually starts making more mitochondria and also making them larger so that they can actually process and break down more fuels for energy.
NARRATOR: So in nine weeks, from their hearts to the tiniest enzymes in their cells, these bodies were transformed.
MIRIAM NELSON: The human body is an amazing organism. And what we see is that when you don't use things, you lose that body tissue.
The first day that you go out and exercise, you are healthier than the day before, because the body all of a sudden realizes, "I've got to use those muscles. I have to make them stronger. I have to make them fitter. I have to make them so that I can cover more ground." So it's a survival mechanism that our body is responsive to the demands that we put upon it.
Takie proste a zarazem tak łatwe to zapomnienia: choć nie możemy sobie pogadać z naszym organizmem (ani metabolizmem) to mamy bezpośredni wpływ, możemy wysyłać sygnały i oczekiwać odpowiedź, adaptacje. Dialog nie jest natychmiastowy i musimy sobie dać czas by nie przemęczyć organizmu zbyt szybko (przetrenowanie) ale jeśli robimy to z głową (trening) to efekty będą i mogą być całkiem spektakularne, szczególnie w porównaniu do tego co mogliśmy robić kilka miesięcy (lat) temu.Cytat:
... Pierwszego dnia kiedy wychodzisz i ćwiczysz jesteś już zdrowszy niż poprzedniego dnia ponieważ ciało dostaje sygnał "Muszę używać te mięśnie. Muszę zrobić je silniejsze. Musze je ulepszyć bo mogą być potrzebne" To taki mechanizm wbudowany w nasz organizm poprzez który ciało reaguje na to co robimy.
Oczywiście trick jest wiedzieć jakie sygnały wysyłać, w jakich ilościach i jak robić to najefektywniej ...
Trening: istota superkompensacji w podnoszeniu wydajnoności organizmu
Bardzo mi się ten wykresik i opis podobał pokazując jasno jak można popychać poziom wydolności organizmu poprzez kombinację wysiłku i odpoczynku (=trening):
Cytat:
Wykres poniżej przedstawia poziom wydolności organizmu w poszczególnych odcinkach czasu, charakteryzując jednocześnie istotę wzrostu wydolności organizmu;
http://img136.imageshack.us/img136/6...ensacjaak1.jpg
W1 - poziom wyjściowy przy pierwszym treningu;
T1 - czas treningu;
O1 - czas regeneracji;
O2 - czas odpoczynku i dalszego wzrostu;
W2 - poziom wyjściowy przy drugim treningu;
S - superkompensacja - najlepszy moment na kolejny trening;
Jak przedstawia wykres, wydolność organizmu, od momentu rozpoczęcia treningu do jego zakończenia spada i dopiero po odpowiednio długim - proporcjonalnym do intensywności akcentu - wypoczynku regeneruje się do poziomu wyjściowego a następnie wzrasta. Po osiągnięciu maksimum należy zastosować nowy bodziec treningowy aby stymulować organizm do kolejnego wzrostu wydolności. Cały cykl treningowy składa się właśnie z takich mikrocykli.
Na właściwy trening składa się odpowiednia "kompozycja" poszczególnych akcentów, tak skomponowanych, aby dać organizmowi odpocząć po mocniejszym treningu i we właściwym czasie (superkompensacja) zastosować odpowiednie bodźce treningowe. Jeśli nie upłynie wystarczający okres odpoczynku i zastosujemy nowy akcent, organizm nie zdoła się nawet zregenerować i w dłuższej perspektywie dojdzie do przetrenowania. Dużo rzadziej dochodzi do niedotrenowania - wydolność organizmu, po osiągnięciu superkompensacji zaczyna spadać i jeśli w odpowiednim momencie nie nastąpi nowy akcent to wydolność spadnie do poziomu wyjściowego.
Dziękuję! Dokładnie mam taką nadzieję choć mi się kolejny ząb uaktywnił (nieszczęścia chodzą parami?!) ale może tym razem niej boleśnie ...Cytat:
Zamieszczone przez Meeeg85
Czyli zmalało Ci tyle, ile wychodzi książkowo z takiego deficytu... Motywujące :) Może sobie zrobię tabelkę?
U mnie od dwu miesięcy deficyt jest mały albo zerowy i stąd waga (prawie) stoi w miejscu.Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
I jest to zgodnie z tym co napisałem na początku wątku - jestem w trybie utrzymywania wagi a do zrzucania to się bardziej może będę brał na wiosnę ;)
Acha, dzisiaj jestem z siebie dumny ;) Godzina biegania, ha!
http://img254.imageshack.us/img254/926/usmieszektp2.jpg
Biegło się dobrze, brak problemu z kondycją (!), brak bólu, jedynie koncentracja wymaga pracy (fokus!) i może bym mógł dalej ale wolę zwiększać dystans stopniowo (z 9km) utrzymując puls około 170.
Jak dobrze pójdzie to może dalej będzie w przyszły
weekend - muszę też sobie dać czas by zobaczyć jak mięśnie zareagują a to im zazwyczaj zajmuje dwa dni by mi dały znać co myślą o moich wyczynach ... :evil:
Hej
jestem pod wrażeniem wątku :)
ale przy okazji zaraz się zwlokę i idę pomarszobiegać :)
hmm ja mam od 2 lat wszystkie zęby wyleczone, teraz juz sobie wstawiam albo poprawiam to,co inni kiedys zepsuli
bo jako dziecko i nastolatka nie bylam prawie wcale leczona na zęby
wiec mam sporo ubytkow
i teraz je dobudowuję :) a historię mam smieszną:
przed rozmową kwalifikacyjną do pierwszej poważnej pracy pękł mi ząb i .........
zupelnie spuchnięta bylam gotowa isc nawet (!) do prywatnego gabinetu
tam kobieta byla tak delikatna tak mila (przyjela mnie o 21.00) i tak spokojna
wyjęła mi kolący ząb i już nie bolało
ja jej obiecałam, ze jak dostanę tę prace, to wylecze u niej wszystkie zęby
i przez pierwszy rok bylam na fotelu co 2 tygodnie :)
teraz juz mi to nie straszne (chyba ze finansowo :) )
pozdrawiam biegacza :)
Alek, brawo za przekopytowaną godzinę. I kciuki trzymam, żeby Cię kolejny ząb nie uziemił.
Czas na raport po weekendowy :)
Dzisiaj tylko spacer/marsz - 40 minut (5km). Po wczorajszym bieganiu, jedyne co mnie ciutkę pobolewa to lewa pięta (kość nie mięśnie), pewnie od walenia ppo betonie bo niestety nie mam lasku w pobliżu do biegania :( Wygląda, że muszę nowe buty kupić bo moje mają zdecydowanie ponad 500 km wyrobionych w ciągu pół roku i coś na takie zużyte wyglądają ...Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
Dziękuję!Cytat:
Zamieszczone przez selva19
Ja też, przemawiałem do ząbków ale niestety one mają swoje własne zdanie :)Cytat:
Zamieszczone przez selva19
Miło, że wpadłaś ;)Cytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
:)Cytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
U mnie z zębami to historia od zarania moich dziejów, taka walka, którą nie da się wygrać ale trzeba ją toczyć i każde małe zwycięstwo się liczy kiedy ma się słabe ząbki :(Cytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
Jesteś pewny? Ja podobnie jak Ania kiedyś zebrałam się na prawie rok ciągłych wizyt, wyleczyłam wszystko nawet w zarodku i od tego czasu- ponad 10 lat, nie mam problemów. Idę co 2-3 lata na góra trzy wizyty. I nawet ciąża, choć wg powszechnych opini powinna, nie wpłynęła na pogorszenie mojego uzębienia.
Może trzeba znaleźć czepialskiego wyrwizęba na początek, takiego co choć cienia się chwyci jako potencjalnego zagrożenia ;)?
Zazdroszczę. Ja wielu dentystów i wiele wizyt i kotrolii i leczenia tak od 30+ lat ...Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
Naprawdę zazdroszczę ;)Cytat:
Idę co 2-3 lata na góra trzy wizyty. I nawet ciąża, choć wg powszechnych opini powinna, nie wpłynęła na pogorszenie mojego uzębienia.
Może trzeba znaleźć czepialskiego wyrwizęba na początek, takiego co choć cienia się chwyci jako potencjalnego zagrożenia ;)?
hej :)
cieszę się, że wracsz już do formy :D
a m antybiotyk nic nie pomógł :roll:
jutro ostatni dzień lykania tego dziadostwa i idę do lekarza znowu, bo zamiast lepiej to coraz gorzej się czuję :roll:
pozdrawiam :)
Hej Alek. Gratuluję biegania. Pod tym względem jesteś moim guru. Ja nadal poprzestaję na marzeniach o bieganiu. Marzenia się spełniają ale nie w przypadku takiego lenia jak ja :twisted:
:D :D :D :D :D
Jaka zadowolona mina :wink:
W sumie masz fajne, podejście, żeby zimą utrzynmać wagę, a tracić ją od wiosny, wiadomo, ze na zimę się rośnie :wink: chyba też to zastosuję :wink:
Dzisiaj 30 min siłowni - trzeba budować te mięśnie ;) Chcałbym ich mięć więcej by więcej spalały i bym raz dwa chudł, taki mój plan ;)
Antybiotyki to tak broń masowego rażenia, może nie była dobrze wykalibrowana :twisted: :evil: Mam nadzieję, że wkrótce poczujesz się lepiej!Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
Pewnie, że się spełniają ;) O bieganiu marzyłe długo ale BMI>30 nie pozwalało i nawet jak było mniej to coś nogi nie były dostatecznie silne i miałem problemy z kostką. Ale koty za płoty i teraz Alek może iść w ruch :evil:Cytat:
Zamieszczone przez nargila
Ten uśmieszek zawsze mnie rozbrajał ;)Cytat:
Zamieszczone przez Meeeg85
Polecam!Cytat:
W sumie masz fajne, podejście, żeby zimą utrzynmać wagę, a tracić ją od wiosny, wiadomo, ze na zimę się rośnie :wink: chyba też to zastosuję :wink:
Alek, mam nadzieję, że 'popanikuję' Ci trochę na wyrost, ale lepiej na wyrost, niż potem żałować. Taki ból na pięcie od dołu to poważny sygnał. Po pierwsze, przerwa w marszach i biegach, dopóki nie minie. Po drugie, nowe buty i do tych butów wkładki absorbujące wstrząsy - koniecznie! Po trzecie - czy w tym bolącym miejscu jest coś na kształt zgrubienia? Bo jak jest, to Ci będę smęcić dalej, a jak nie ma, to tak czy inaczej nakładaj Traumon - i chwilę sobie poczekaj aż się wchłonie.
Po prostu tak najczęściej zaczyna się bardzo nieprzyjemna, a trudna i długa w leczeniu kontuzja dotykająca bądź biegaczy o dużej masie, tych, co biegają po twrdym (dobrego masz czuja) bądź tych którzy biegają po prostu za dużo. Im wcześniej zaczniesz na to zwracać uwagę - a zaczyna się bólem, czy raczej nawet lepiej powiedzieć odczuwanym dyskomfortem - coś jakby siniak na pięcie od dołu. Oczywiście wcale nie jest powiedziane, ze to akurat się Ciebie tyczy, ale lepiej dmuchać na zimne...
Hmm kiedyś też tak miałam, przestraszyłam się że mi ostroga rosnie czy cos takiego :) Kiedyś słyszałam, że tak się dzieje. Nie wiem czy to kość rośnie czy co tam się dokladnie dzieje, ale brzmiało strasznie :) Na szczęście po zmianie butów i przerwie problem zniknął :)
Wpadam z pozdrowiwniami :P :P :P :P :P
http://img151.imageshack.us/img151/9...in0288ams2.gif
Czesc....
sama mam BMI blisko 30 i w bieganiu mi nie przeszkadza.........
co prawda im nizsza waga tym lepiej
ale............... :)
Bardzo dobrze, że to napisałaś! Doceniam taką radę od bardziej doświadczonych, wolę się uczyć na cudzych niż własnych :)Cytat:
Zamieszczone przez selva19
Auć!Cytat:
Taki ból na pięcie od dołu to poważny sygnał.
Na razie zgrubienia nie ma ale nowe buty to już będę miał niedługo, coś smęciłem i nie mogłem się zdecydować ale po prostu kupię identyczne do tych co mam teraz i dalej będę się rozglądał :)Cytat:
Po pierwsze, przerwa w marszach i biegach, dopóki nie minie. Po drugie, nowe buty i do tych butów wkładki absorbujące wstrząsy - koniecznie! Po trzecie - czy w tym bolącym miejscu jest coś na kształt zgrubienia?
Będę miał to zapisane ku pamięci.Cytat:
Bo jak jest, to Ci będę smęcić dalej, a jak nie ma, to tak czy inaczej nakładaj Traumon - i chwilę sobie poczekaj aż się wchłonie.
Dokładnie! I będę czujny ;) A dzisiaj było kolejne 5 km biegania więc zobaczę jutro jak sytuacja będzie wyglądać i jak jest nie lepiej to przerzucę się bardziej na siłownie i wrócę do pływania :)Cytat:
Po prostu tak najczęściej zaczyna się bardzo nieprzyjemna, a trudna i długa w leczeniu kontuzja dotykająca bądź biegaczy o dużej masie, tych, co biegają po twrdym (dobrego masz czuja) bądź tych którzy biegają po prostu za dużo. Im wcześniej zaczniesz na to zwracać uwagę - a zaczyna się bólem, czy raczej nawet lepiej powiedzieć odczuwanym dyskomfortem - coś jakby siniak na pięcie od dołu. Oczywiście wcale nie jest powiedziane, ze to akurat się Ciebie tyczy, ale lepiej dmuchać na zimne...
Tak więc nowe buty ASAP dla mnie ;) No i fajnie byłoby nadwagę, te 10-20 kg usunąć by lżej było ...Cytat:
Zamieszczone przez puellcia
U mnie to było ciężko, dosłownie, z bieganiem do tego, że po kilku próbach kilka miesięcy dałem sobie pokój i potem do tego wrcałem co kilka tygodnii, czasami z mizernymi skutkami (opiane :() ... ale teraz, w końcu, mogę sobie OWB1 pobiegać co mnie niezmiernie i niezmiennie cieszy ;)Cytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
Pozdrawiam i zdrowia życzę!!!!Cytat:
Zamieszczone przez magda3107
Nie wierzę w Ani BMI, bo ona jakieś kolosalne dystanse potrafi przebiec ;) Chyba, że ma same mięśnie :)
Ale fajne jest bieganie jak śnieżek pruszy na twarz :D
hmm ja np nie moge biegac w OBW1 :) bardzo sie staram ale nie moge :):) :)
a moje BMI na dzisiaj to RÓWNIUTKIE 29 :)
hej :D
pozdrawiam :)
Ja wciąż NIE biegam, ale chodzę na ten aqua aerobic... Za bieganiem jednak nadal tęsknię, bo wiem, że zimą biega się fantastycznie, ja mam same najlepsze wspomnienia!
Pozdrawiam!
Cześć Alek. Mam nadzieję, ze ta kontuzja to nic poważnego.
Pozdrawiam
Dzisiaj wpadam tylko z pozdrowieniami. Zasmarkana jestem i nawet nie mam siły przeczytać co u Ciebie słychać a co dopiero napisać coś mądrego ;)
a ja pozdrawiam i sciskam :mrgreen: :mrgreen:
To teraz mamy identyczne BMI ;) ;) ;)Cytat:
Zamieszczone przez aniakuleczka
Umysł ponad ciałem!Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
Jak tak to ujmiesz to nabieram ochotę na śnieg ale tylko puszysty pyłek a nie błotnistą miazgę ;)Cytat:
Zamieszczone przez 123mr
Aqua aerobic tp b. dobra sprawa a na bieganie przyjdzie czas kiedy przyjdzie czas ;)Cytat:
Zamieszczone przez lili213
Pozdrawiam Przeidealną :wink:Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
Pozdrawiam Ściskowo też!!!Cytat:
Zamieszczone przez ago
Ciągle mnie ta pięta pobolewa więc zwolnię dopóki nie założę nowych butów ;)Cytat:
Zamieszczone przez nargila
W takiej sytuacji to wyzdrowiej a co w internecie się odwlecze to nie uciecze ;)Cytat:
Zamieszczone przez Marg75
yyyyy, czy ty mi troszkę czasem nie zazdrościsz tej przeidalności ?? :wink:Cytat:
Kitola napisał:
hej Very Happy
pozdrawiam Smile
Pozdrawiam Przeidealną Wink
ech, powiem ci że ciężka sprawa być taką przeidealną :wink: :lol:
milego uśmiechniętego dnia życze :lol:
Nadrobiłam zaległości w lekturze postów (prawie). Widzę, że zmora szczękowa dopadła. Oj biedaku! Nikt Cie nie zrozumie tak jak ja. Mogłabym się ogłosić mecenasem dentystów. Nie wiem, czy cię to pocieszy ale są gorsze rzeczy od kanałówki ;-) Grunt, że masz to za sobą ale widzę, że od zęba się pięta zaraziła. Kanałowo ją!!! ;-) A tak serio to mogą być ostrogi albo nadwyrężenie mięśnia. Miej baczenie przy bieganiu i koniecznie jak już pisały dziewczyny, musisz odżałować na dobre buty.
Zobaczymy czy się zwinie, czy rozwinie.
Hmmmm a może warto iść z tym do lekarza? Lepiej działać wcześniej :)
A Ty biegasz z tą bolącą piętą??? Oj Alek, ktoś Ci powinien lanie spuścić.
I nawet w nowych butach, dopóki nie przestanie boleć, nie ma biegania. :!:
A jeszcze tak wracając do opinii tutejszych, że nadwaga nie przeszkadza itp. Wszystko zależy od jak dawna i ile biegacie. Jak to jest 10-15 km tygodniowo od stosunkowo niedawna - to problemu na pewno jeszcze nie ma. Choć pewnie kilkadziesiąt kilometrów tygodniowo przez kilka lat na pewno zacznie wytykać to i owo. To trochę jak z dietą: jeden czy dwa dni nieładne dietetycznie problemu nie zrobią, ale taki już miesiąc np - da się zauważyć.
Ale w końcu my wszyscy tu po to, żeby zrzucić to, co nam krzywdę może zrobić. Więc pilnujmy się, żeby tylko to wszystko z głową robić.
Ja nie biegam wiec powinnam się zamknąć ale słuchaj koleżanek "po fachu". Lepiej trochę wystopowac niż później mieć problemy.
Nie mogę tego usunąć z mojej głowy - nic tylko "Weird Al" Yankovic nadeje mi "White & Nerdy" :( Na youtube:
http://img517.imageshack.us/img517/6...rdymathwq1.jpg
Pewnie, że ciężko! Idealną być to już ciężko a być lepszą niż idealną, przeidealną, to przeciężka prawa ... :evil:Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
Cieszę się, że zaglądasz!!!Cytat:
Zamieszczone przez saskia
Dokładnie - buty nowe już wkrótce a póki co oszczędzam pięty ;)Cytat:
Widzę, że zmora szczękowa dopadła. Oj biedaku! Nikt Cie nie zrozumie tak jak ja. Mogłabym się ogłosić mecenasem dentystów. Nie wiem, czy cię to pocieszy ale są gorsze rzeczy od kanałówki ;-) Grunt, że masz to za sobą ale widzę, że od zęba się pięta zaraziła. Kanałowo ją!!! ;-) A tak serio to mogą być ostrogi albo nadwyrężenie mięśnia. Miej baczenie przy bieganiu i koniecznie jak już pisały dziewczyny, musisz odżałować na dobre buty.
Zobaczymy czy się zwinie, czy rozwinie.
Zobaczę jak to się temat rozwinie - mam lekkie wrażenei, że jest lepiej i niech tylko tak będzie ;)Cytat:
Zamieszczone przez nargila
Od dwóch dni dałem sobie spokój.Cytat:
Zamieszczone przez selva19
Dokładnie tak z głową i bez pośpiechu. Ja nie odczuwam, żadnych pokus do dróg na skróty ...Cytat:
A jeszcze tak wracając do opinii tutejszych, że nadwaga nie przeszkadza itp. Wszystko zależy od jak dawna i ile biegacie. Jak to jest 10-15 km tygodniowo od stosunkowo niedawna - to problemu na pewno jeszcze nie ma. Choć pewnie kilkadziesiąt kilometrów tygodniowo przez kilka lat na pewno zacznie wytykać to i owo. To trochę jak z dietą: jeden czy dwa dni nieładne dietetycznie problemu nie zrobią, ale taki już miesiąc np - da się zauważyć.
Ale w końcu my wszyscy tu po to, żeby zrzucić to, co nam krzywdę może zrobić. Więc pilnujmy się, żeby tylko to wszystko z głową robić.
OK :)Cytat:
Zamieszczone przez nargila
hej :)
co ty tak sie foszysz na mnie , co ??
o to mi chodzi : :arrow: :evil:
a ja tak cię lubię :(
Alek ta mordka, ktora wklejasz :evil: jest beee :wink: kitola poczula sie jakbys uszczknal Jej z tej przeidealnosci :lol:
Nie sądze by to było możliwe - to tak jak zająć jeden pokój w hotelu Hilberta gdzie jest nieskończona ilość pokoi - dalej pozostaje nieskończona ilość pokoi ... zabieranie z przeidealności nic nie ujmuje z przeidealności :)Cytat:
Zamieszczone przez ago
Absiolutnie zaprzeczam! Żadnego foszenia u mnie nie ma! Podziwiam pokłady Twoje pozytywnej energii które wręcz na mnie tryska z monitora i słonecznie ogrzewa mnie w te zimowe dnie!Cytat:
Zamieszczone przez Kitola
a no to mi ulżyło :mrgreen: