Zamieszczone przez Meeeg85
ja ma identycznie, dokładnie identycznie, chudne - jest cudnie, potem nagle orgaznimz domaga sie słodyczy, dostarczam dokładnie w tkich iloścoach, co Ty dzisiaj, potem chcę sie poprawić i wiesz....
Powiesz pewnie,z ę sie mądruję, ale przżywałam to samo co Ty :roll: i postanowiłam przejść na te samą dietę, ale nie mogłam dostać koktajlu, przeszłam na sB. Obie diety są wyskobiałkowe i nieskowęglowodanowe. No i...czułam sie fatalnie, niezdolna do niczego, do nauki, oddychania, czułam się dziwnie, jaklby cos chodziła w moim ciele, masakra...wiec nie radze...i wcale nie pomogło odpędzić sie od napadów kompulsywnego jedzenia...
Co pomogło - dieta 1400 kcal. Naprawdę mozna sie najeść, można wpleść w międzyczasie jakis słodycz, spokojnie sie zmieścic w limicie, być najedzoną, co nie spowoduje kolejnych kompulsów. Poza tym, jestes młoda, powinnaś sobie dostarczyc wszytskie składniki odżywcze, schudniesz wolniej, ale bez takich męczarni
I doskonale wiem, co znaczy być najgrubsza w klasie :(