-
Witam wszystkich
Wczoraj dietka ok, zjedzone nawet trochę za mało bo tylko 900 kcal, a miałam jeść 1200 kcal No ale juz wole żeby było za mało niż za dużo. Piękny dzień się zapowiada, słoneczko świeci i jest ciepluuutko, aż się chce żyć Dzisiaj szykuje się u mnie grill z rodzinką, ale ja będę twarda i nic nie tknę, zresztą i tak nie będzie mnie w domu w tym czasie, bo umówiłam się z koleżankami na rowery Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia
Meeeg85 - oby było jak mówisz...
-
Wiesz, shiny, czasem lepiej zjeść więcej, żeby nie doczekać jojo ja Ci powiem, ze odchudzałam sie na tysiaku, szybciutko zrzuciłam 8 kg i potem co? Potem organizm upomniał sie o swoje, były kompulsy, jojo, masakra lepiej schudnać wolniej, a zdrowiej, lepiej zjeść te 1200kcal, naprawde, skopiuje Ci zdanie, któe gdzie sna forum przeczytałam i jest moim mottem - "tysiak to na ogół jojo, ponieważ 1000 to jest GŁODÓWKA dla organizmu!!! i dlatego organizm się broni i po jakimś czasie atakuje ze zdwojoną siłą chcąc odzyskać to co stracił, tak naprawde nie powinno się schodzic poniżej podstawowej przemiany materii czyli ok 1300-1400". Ja Ci naprawde dobrze życzę, jas nie słuchałam dobrych rad i źle na tym wyszłam
Życzę wiec miłego dnia i zjedzenia 1200-1300 kcal
-
Meeeg85 ja niby wiem o tym wszystkim, że jedząc malo spowalniamy metabolizm i jest możliwe jojo, dlatego na ogół staram się jeść ok 1200 kcal. Wczoraj tylko wyszło tak mało. Wiem że schudłabym ładnie i zdrowo na 1200, ale ja nie umiem jeść tyle przez dłuższy czas, co pare dni nie wytrzymuje i się objadam nie zwracając już nawet uwagi na to co jem i ile, jest tego na prawdę za dużo. Ogólnie wygląda to tak, że raz jem mało (nie głodzę się!! ok. 1200 kcal) a potem dużo i tak na zmianę... Wiem, że to niezdrowo i bardzo nie dobrze, ale to jest ode mnie silniejsze... Już nie wiem ile razy próbowałam jeśc normalnie ale nie umiem...
-
cześć shiny,
ale to wszystko jest do przezwyciężenia,wiesz?!
Ja kiedyś miałam identycznie. Jadłam wzorowo, ale potem przychodził czas,że zwyczajnie nie mogłam sie opanować... Jadłam byle co,byleby tylko jeść. Potem przychodziło oapmiętanie,znów ściśle przestrzegałam diety,by potem ponownie zacząć sobie folgować...
Umiesz normalnie jeść, tylko musisz sobie przypomnieć,jak to się robi Bardzo dobrze,że jesteś na forum, zobaczysz,że z nami będzie Ci o wiele łatwiej.Uwierz w siebie,że potrafisz, to już połowa sukcesu!!!
Pozdrawiam
-
sycia - wierzę, że mogę dać radę, dlatego po raz kolejny próbuję ale boję się, że i tym razem mi się nie uda.. Widzę, że wiesz jak to jest, jakie to uczucie, dlatego wiesz pewnie również, że nie jest to łatwe do przezwyciężenia.. Ja po prostu myślę, że to jest uzależnienie od jedzenia. Będę się jednak starała jak najdłużej wytrzymać na 1200 - 1300 kcal bez wpadek, a jak już nie będę się mogła powstrzymać to nie będę pożerała słodyczy, tylko coś jak najbardziej lekkiego i jak najmniej tuczącego, np. owoce (chociaż wiem że niektóre też są dość kaloryczne). Chyba najlepszym sposobem na to jest po prostu zajęcie się czymś, jak jestem poza domem ze znajomymi to nawet nie myślę o jedzeniu, a jak siedzę w domu i się nudzę to zaraz bym coś jadła... Dlatego zaraz chyba uciekam nad jeziorko
-
eh ze mną jest tak samo - nie sposób zliczyć tych wszystkich prób. nie ważne jednak, że z każdym kolejnym podejściem mamy trochę mniej motywacji i wiary, zwyczajnie nie możemy się poddać, nie warto. to czy warto było próbować, o tym dowiemy się, gdy już te nasze cele osiągniemy. mnie się raz udało, doszłam do wymarzonej wagi i okres kiedy udawało mi się ją utrzymać, był najpiękniejszym okresem mojego życia!
-
Shiny, ja mam identycznie też jem wzorowo, a potem kompulsy, dlatego przeszłam na SB, ale znowu na tym źle sie czuje fizycznie, jestem bez sił i energii, juz sama nie wiem, co robić
-
nathka - ile wtedy schudłaś?
Meeeg85 - też iedyś byłam na tej diecie, uważam, że jest dobra, ale ja nie wytrzymałam na niej zbyt długo, bo tylko 5 dni.. Ale schudłam wtedy 1,5 kg więc chyba coś w tym jest.. Może kiedyś do niej wrócę, ale dopiero na wakacjach, bo nigdy nie wiedziałam co mam jeść w szkole gdy na niej byłam. Spróbuj jeszcze wytrzymać, osłabienie jest pewnie spowodowane brakiem węglowodanów... bo w 1 fazie praktycznie w ogóle się ich nie je, ale to już pewnie wiesz Powodzenia ! Będę trzymać kciuki
-
Niedawno wróciłam znad jeziorka Bossssko było... W ogóle całkiem fajny był dzisiaj dzień, piękna pogoda Nawet z dietą było ok, tylko po powrocie zawaliłam troszkę bo zjadłam z 5 wafelków...Ale i tak mogę być z siebie dumna, że tylko tyle, bo jeszcze leżą w szafce, ale już nie mam ich zamiaru tknąć. Dzisiaj zjadłam ok. 1550 kcal, te wafelki sprawiły, że wyszło tyle.. Ale nie jest tragicznie, miałam dziś dużo ruchu więc część spaliłam. Jutro będzie lepiej
-
hej na pewno uda Ci sie schudnac no i nie warto sie przejmowac, ze zjadlo sie torche za duzo raz czy dwa, to do obsesji nei prowadzi, a przynajmniej sie kubki smakowe nacieszylo :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki