-
OK,mam nadziejkę,że Ci sie uda.Ja nie stosuję żadnej specjalnej diety.Po prostu jem mniej,tak w granicach 600-900kcal.Wczoraj akurat mi nie wyszło bo miałam pierogi z jagodami i...nie wytrzymałam przed pochłonięciem 18 z tłustym sosem i paczki nesqików Wiem...jestem żałosna.Nie potrafie sie powstrzymać.Nie mam silnej woli Ale mam dziś DZIEŃ WODNIKA.Musze i chce wytrzymać.Pisz jak Ci idzie dietka.3mam za was wszystkie laski kciuki,żeby wam szło lepiej niż mi...
-
Wiem, że dłuuugo nie pisałam (co nie znaczy, że nie odwiedzałam stronki- wręcz przeciwnie. W zasadzie to wciąż rozpoczynałam nowe cudowne diety, ale bardzo szybko wymiękałam. Właściwie, to chyba zależało mi bardziej na oszukaniu samej siebie (że wreszcie coś ze swoim ciałem robię), niż naprawdę"na serio" brałam się za siebie. No ale jest jeden plus- chyba udało mi się zidentyfikować zródła swoich problemów:
1. To, co standardowe- uwielbiam słodycze (zwłaszcza kiedy jestem przed okresem. Nie potrafię się powstrzymać, albo zwyczajnie jest mi wygodniej tak sobie powiedzieć i usprawiedliwić, to że znów się na coś skuszę),
2. Jem wieczorami. Bardzo często kończę pracę wieczorem (ok. 21.00, 22.00), wracam do domu i jem odbijam sobie czas spędzany w pracy (zmiany w pracy to od pięciu do ośmiu godzin + dojazd i powrót)
No pewnie są jeszcze inne, ale z tymi najtrudniej jest mi się uporać
Znów proszę o Wasze wsparcie. Postaram się zaglądać tu jak najczęściej. Niestety nie mam netu w domu , ale chcieć to móc zresztą już samo czytanie Waszych postów, obserwowanie tego, jak pomagacie sobie wzajemnie jest strasznie pomocne. Co jeszcze, pewnie przydałoby się wspomnieć coś o dietce...nie mam żadnej konkretnej na myśli, będę raczej jadła mniej, by nie przekraczać 1000kcal dziennie. Z doświadczenia (qrcze, jak to brzmi, poważnie wiem, że nie należę do osób, które potrafią wytrwać w takich dietach. Raczej zwykle po 3-4 dniach byłam coraz bardziej rozdrażniona tym, że nie mogę jeść tego, na co mam ochotę, a trzymać się sztywnych przepisów. Postaram się jeść 4-posiłki dziennie, o stałych godzinach (z tym też mam problemy), zrezygnować ze słodyczy (to będzie napraaawdę trudne), białego pieczywa, o rzeczach smażonych i tłustych nie wspominam, bo nie jadam ich, nie lubię, no i jeść najpóźniej o 19.00.
Oj, ale się rozpisałam
Jeszcze raz prośba o mocne trzymanie kciuków
papatki
-
Dziś oficjalnie jestem pierwszy dzień na dietce i jestem w naprawdę dobrym humorze kupiłam sobie nawet gazetkę SHAPE, na byle do przodu!
pozdrowionka dla wszystkich
-
Mam podobny problem ze słodyczami...Musimy się pilnować
Powodzenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki