ja też nie lubię zielonej, bo według mnie smakuje jak rozmokły tytoń.
a obiadek szykuje mi się pierwszorzędny. spróbuję zrobić omlet z cukinią i kurczakiem. nigdy tego nie robiłam, ale ryzyk-fizyk, moze coś z tego będzie :)
Wersja do druku
ja też nie lubię zielonej, bo według mnie smakuje jak rozmokły tytoń.
a obiadek szykuje mi się pierwszorzędny. spróbuję zrobić omlet z cukinią i kurczakiem. nigdy tego nie robiłam, ale ryzyk-fizyk, moze coś z tego będzie :)
ja teraz mam w domu resztki czerwonej, i la karnitę z bio activ, leży w szafce chyba kilka miesiecy i teraz postanowiłam ją wypić
a zielona zależy taka, nie mozna długo parzyć bo jest ohydna, ale czasem mi smakuje
La Karnite ostatnio piłam. Uważam, że jest bardzo dobra. A czerwone herbatki to tylko z Bio Activ piję. Innych nie uznaję. A zielonej długoo nie parzę, bo słysząłam, ze nabiera ohydnego aromatu. Kurcze już 17.15, niedługo kolacyjka :roll: Ale ten czas mi syzbko minął, chyba pierwszy raz. Tak mnie wciągnął program na National Geographic, a potem gazetka National Geographic Traveler, ze czas dla mnie zatrzymał się :roll: I dobrze.. Szkoda, że częsciej nie wychodzi.. choć może i lepiej, bo sporo kosztuje.
nie wiem ile kosztuje national geographic, ale ja czytam politykę, która wychodzi co tydzień i kosztuje 4,50 i uwazam, ze to ciut za dużo.
A ja tam lubię zieloną herbatkę. Wolę czerwoną, owszem, ale zielona też jest pyszna i ma mnóstwo zalet. I przede wszystkim, dla mnie jest lepsza niż kawa.
Prawda.. ja też zaczytuję sie w polityce i newsweeku i to za dużo jak na tygodnik..
A zielona herbata jest pyszna, próbowałyście może ją z imbirem? Jest jeszcze lepsza :D
Czytałam gdzieś, że gdy zaparzymy ją od 3-5 minut to ma działanie pobudzające no coś takiego jak dobrze pamiętam :D
Ja nie mogę przełknąć zielonej herbaty od niedawna :roll: Podobno pobudza, ale nie mnie :lol:
Zjadłam dziś 1119 kcal, wiec nie jest źle, ale mogło być lepiej.
Pisces
wcale nie jest źle, nie narzekaj tylko trzymaj tak dalej :D
ja ostatnio z gazet to kupuję tylko super linię :roll: czasem jakąś inną jak wracałam pociagiem z uczelni i miałam ochotę poczytać ale rzadko
ja też lubię herbatki bio activ, kiedyś namietnie piłam czerwoną z cytryną ale potem przestałam, może czas do tego wrócić :)
Jeśli chodzi o herbatki to zielona uwielbiam ale zeby mi sie nie znudziła kupuje aromatyzowane. Te z grejfrutem i opuncją figową sa pyszne a te aromaty dosc mocne i zabijaja specyficzny smak zielonej herbaty.
Co do czytania to jest to najlepszy sposob by nie podjadac. Ja z regóły czytam książki. Dzis np. Czarny aniol Grahama Mastertona tak mnie wciagnal ze zapomnialam o obiedzie :) A z gazet to róznie co mi wpadnie w rece :-)
Czasami typowo kobiece takie jak Cosmo albo Glamur ale czesto równiez Newsweeka