Hej już się melduję, właśnie zjadłam obiad i jestem najedzona a zjadłam serek wiejski z wiśniami- 30sztuk, dałam 5 slodzikow, szczerze mowiąc nie było to dobre, ale jak już zrobiłam to zjadłam, a i jeszcze wypiłam gorący kubek -żurek - no właśnie, nie pożegnam się z celluitem, jak będę jesc takie swinstwa musze z tym skonczyć, ale narazie usprawiedlwiam się ze to tylko 60kcal
ja mam taki celluit okropny,że szok moja mama jest grubsza ode mnie i ona wogole nie ma tego świnstwa no szok normalnie ogladałam dokładnie jej uda, brzuch, i nic. ale pna duuuużo sie rusza i odzywia raczej zdrowo(ale nadwage ma mimo to) .
mnie wkurza ten celluit, ale szczerze mowiac narazie, nie przejmuje się nim jakoś szczegolnie, mysle ze nim to się zajmę jak trochę schudnę.... narazie to walcze z tłuszczem, a na celluit przyjdzie czas

pogoda znowu beznadziejna a mama każe mi z nią jechać na działkę do cioci i zbierać maliny, no super, nie nawidzę zbierać malin, no ale jadę, jak mama mnie prosi.

na kolacje zjem spory kawał arbuza, jogobelle 150g i 2łyzki muesli.
i kawke z mlekiem, rzecz jasna.