Wątek: Dziennik.

Witam Was w upalny wtorek :P

Wróciłam. Wyjazd przedłużył się o niecałe 2 dni, bo pogoda dopisała Afrykańskie upały to jest toooo!
Sobota pod względem dietki była udana. Kupiłam sobie 2 bluzeczki i śliczne bikini W niedzielę wybrałam się na plażę i trochę się ”przyrumieniłam” :P I tu się kończy bajka.... Wieczorem nie mogłam się powstrzymać i skusiłam się na orzeszki w czekoladzie i inne pyszności… W poniedziałek wybrałam się na plażę. Wróciłam do domu, poszłam się przebrać a tu @ !!!!!!!!!!!!!!!! O tydzień za wcześnie! Szok Byłam wkurzona i ze złości zaczęłam wcinać wszystko w zasięgu ręki … Kolejny dzień zawalony. A wieczorem zaczęło się prawdziwe piekło. Dało o sobie znać opalanie, a przecież używałam dużej ilości kremów z filtrem, do ciała, do twarzy a i tak się spiekłam Jestem spalona od stóp do głów – dosłownie (nawet stopy i uszy sobie przyjarałam ) Najgorzej było zasnąć – na plecach nie, bo tam najgorzej mam spieczone, na boku nie, bo ramiona też czerwone, na brzuchu też spalona… W końcu wybrałam opcję nr 3 A dziś? Od samego rana nuda i siedzenie w domu. Zero plaży z wiadomych powodów Przynajmniej udało mi się ujarzmić mój wielki apetyt i wrócić do diety. Potem powrót do domu i koniec tego trochę niezbyt udanego wyjazdu. Teraz tylko trochę pocierpię z @ i spalonymi częściami ciała. Czuję się jak skwiercząca frytka Jeszcze tylko dzisiejszy jadłospis:
- 3 kromki (malutkie) sojowego chleba z masłem, serem żółtym, sałatą, ogórkiem i rzodkiewką
- szklanka soku pomarańczowego
- jogurt
- omlet z jabłkami
- jogurt
- 2 wafle ryżowe

Jak przyjechałam to od razu zabrałam się za omleta, bo myślałam o nim przez całą drogę O ćwiczeniach na razie muszę zapomnieć. Dzień, dwa i się za nie biorę
A tak na marginesie dzwonił właśnie mój brat, który tam został i się pytał o środki przeciwbólowe, bo jego dziewczynę również dopadła @ ... To przez zmianę klimatu .. ? Albo klątwa jakaś …

Wita Was Justyna pełna pozytywnej energii w słoneczy czwartek

Za bardzo nie mam o czym pisać, dam tylko znać, że żyję i dietkuję dalej
Dzisiejszego jadłospisu nie będę pisać, bo może jeszcze coś tam zjem później. Ustaliłam sobie, że jak mnie chwyci porządny głód to mogę zjeść jogurt, owoc albo warzywo zamiast skręcać się, a potem rzucać na całą lodówkę I jakoś mi tak łatwiej teraz
Wczorajszy dzień:
- owsianka
- kluski z twarożkiem
- jabłko
- jogurt
+ ćwiczenia
Ostatnio wyszperałam w necie dużo przepisów na obiady i teraz uczę się gotować Wcześniej moim największym osiągnięciem było ugotowanie makaronu Dziś zrobiłam zupę-krem brokułową mniaaaaaaaam :P !
Udanego piątku

Witam
Wpadłam życzyć Wam miłego dnia i podsumować dzień wczorajszy. A więc:
- grahamka z ramą i serem
- cappuccino
- zupa-krem brokułowa
- jogurt
- jabłko
+ hula hop * ćwiczenia rozciągające
Z ćwiczeniami cienko, ale dzisiaj się bardziej postaram :P Wczoraj jakoś się rozleniwiłam ... Jest gorąco i nie chce się ćwiczyć. Ale żeby była równowaga to i jeść się też nie chce Dziś znowu będę kucharzyć. Zobaczymy zo z tego wyjdzie [oby coś jadalnego ]

Udanego piątku

Chyba cierpię na przymus jedzenia Chcę z tym kończyć i teraz wiem, że żadna dieta mi w tym nie pomoże.

Jak się pozbieram to wrócę

hej mogę się przyłączyć do duszyczek walczących z Tobą też jojo mnie dopadło a wzrost mamy podobny